W Nadleśnictwie Konstantynowo przed komisją oceniającą prawidłowość odstrzału rogaczy, czyli samców sarny, stanęło, nie bez obaw, 250 myśliwych. Każdy z nich, gdyby ustrzelił zwierzę rokujące udanym potomstwem, naraziłby się na upomnienie, a nawet odebranie pozwolenia na polowania.
- Zaostrzyliśmy sankcje wobec myśliwych za niewłaściwą selekcję, czyli wybór osobnika, do którego strzelają. Dlatego odsetek nieprawidłowo odstrzelonych zwierząt jest znikomy - mówi Wacław Stachowiak, przewodniczący zespołu oceny prawidłowości odstrzału przy Nadleśnictwie Konstantynowo.
Najciekawsze trofea zaprezentowali Michał Szymański z Opalenicy oraz Grzegorz Waliszak ze Skrzynek koło Buku. Obydwaj panowie ustrzelili po sztuce perukarza, czyli samca sarny z rogami pokrytymi sierścią.
- Ustrzeliłem tego rogacza w maju tego roku. Obserwowałem go już w poprzednich latach. Mimo sześciu lat, ważył zaledwie dwanaście kilogramów - mówi Michał Szymański.
Scypuła, bo tak nazywa się sierść porastająca rogi, jest efektem braku męskich hormonów. Zdrowy rogacz wytarłby ją o pnie drzew. Strzelając do perukarzy, myśliwi eliminują egzemplarze, które nie mogą mieć potomstwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?