Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KontenerArt: Mówimy głośno, że mamy dość nękania

Katarzyna Dobroń
O mieście, w którym jest miejsce dla każdego oraz o tym kto wspiera, a kto rzuca kłody pod nogi miejskich animatorów mówi Ewa Łowżył, założycielka KontenerArt

Miasto próbuje w ostatnim czasie trochę działać nad rzeką: są łódki, toalety, pojemniki na śmieci. Jak to Pani ocenia?
To idzie w dobrym kierunku i oczywiście jest tego za mało. Kilka dni temu odwiedził nas prezydent Jaśkowiak. Rozmawialiśmy o organizacji spotkania animatorów, wodniaków i architektów oraz spisaniu wspólnych planów i pomysłów na rzekę. Jak na kilka miesięcy to i tak nowe władze wykazały się sprawnością i reagowały na zmieniającą się rzeczywistość nad Wartą.

To jakie macie plany?
My wciąż realizujemy nasz projekt, czyli KonteneraArt. Siedem lat temu cała Polska spała, rządziły tylko instytucje, albo odgórne układy w przestrzeni publicznej. Pojawiały się pojedyncze inicjatywy nad rzeką, ale nie były w stanie przejść urzędowo-administracyjnej ściany. W Berlinie czy Amsterdamie, miasto ma miejsce dla każdego: dla babci sprzedającej pierogi i dla artysty. A w Polsce nie.

Jak Poznań wspiera wasz projekt?
Startowaliśmy w konkursach grantowych i otrzymywaliśmy wsparcie finansowe na działalność koncertową i edukacyjną. Wystartowaliśmy z projektem na Placu Wolności i spotkaliśmy się z dużym entuzjazmem. Najpierw przenieśliśmy się do starego koryta rzeki, a w następnym roku w obecne miejsce.

Dlaczego akurat tu? Brakuje infrastruktury, światła, porządku.
Przez wiele lat odwiedzali nas mieszkańcy, którzy przyznawali, że nigdy tu wcześniej nie byli. A przecież miasto Poznań powstało nad rzeką. Potem tereny nadrzeczne stały się zapomniane, niebezpieczne i dzikie, chcieliśmy je ożywić.
W innych miastach takie zmiany zachodzą szybciej?
Pięć lat temu przyjechała do nas grupa animatorów z Warszawy, zobaczyć jak działamy. W tej chwili w stolicy jest już około 20 zagospodarowanych miejsc nad Wisłą. Władze Warszawy natychmiast zapewniły oświetlenie, przygotowały bulwary, a nawet przyłącza prądu dla foodtracków. W Krakowie, Wrocławiu powstają inicjatywy na nasz wzór. Niedługo przyjadą też radni z Leszna. Jesteśmy trochę takim ogólnopolskim doradcą.

Doradcą, któremu na własnym podwórku rzuca się kłody pod nogi?
Miasto zawsze nas akceptowało i w miarę wspierało. Nie utrudniało. Naciski pojawiały się od różnych inwestorów, deweloperów i doradców inwestycyjnych. Mówimy o tym głośno, bo mamy już dosyć. Wysocy rangą urzędnicy miejscy mówili nam wprost, że są straszeni przez „wpływowe rody prawnicze Poznania”, które chcą budować bezpośrednio nad rzeką. Byłoby im trudniej, gdyby Poznań miał plany zagospodarowania dla terenów nad Wartą. To jest jedno z miejsc wspólnych dla wszystkich mieszkańców.

Na przeciwko was jest Politechnika Poznańska, która miała plany, aby zejść nad rzekę, ale nic z tego chyba jeszcze nie wyszło?
To jest kolejny wątek. Inwestorzy proszą miasto o tereny pod inwestycję obiecując miejsca dla mieszkańców. Potem budują swoje, a na część dla mieszkańców brakuje im pieniędzy. I to samo zrobiła politechnika. Inni inwestorzy też tak robią.
Deweloper nie wyręczy skutecznie władz miasta w finansowaniu i dobrym projektowaniu infrastruktury oraz przygotowaniu miejsc dostępnych dla mieszkańców.

Potrzebny jest zakaz picia alkoholu nad brzegiem Warty?
Nie jest potrzebny i jeśli wejdzie będzie nieskuteczny, bo każdy z nas mieszkańców ma prawo usiąść i kulturalnie spędzić czas nad rzeką. To służby powinny pilnować porządku. Tymczasem tłumaczą się, że nie mają wystarczających sił. Jak chcą ten zakaz wyegzekwować jeśli nie mają sił? A jeśli mają, to przecież mogą wlepiać mandaty za śmiecenie, hałasowanie. Ten problem ma obecnie całe centrum miasta, zwłaszcza okolice Starego Rynku, które zamieniło się w ponurą dzielnicę. Potrzebne jest oświetlenie i infrastruktura oraz edukacja i jeszcze raz edukacja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski