Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontrole busów po wypadku w Jankowie Pierwszym. Tragedia niczego nie nauczyła

Andrzej Kurzyński, SAGA
Po wypadku w Jankowie Pierwszym  pod Kaliszem, w całej Wielkopolsce sprawdzano busy.
Po wypadku w Jankowie Pierwszym pod Kaliszem, w całej Wielkopolsce sprawdzano busy. Paweł Miecznik
Po wypadku w Jankowie Pierwszym pod Kaliszem, w całej Wielkopolsce sprawdzano busy. Wyniki są zatrważające: Niektórych kierowców tragedia niczego nie nauczyła.

Po poniedziałkowym zderzeniu volkswagenów: golfa i LT jedna osoba zginęła, a 12 zostało rannych.

Wszystko wskazuje na to, że 21-letni kierowca golfa nie zatrzymał się przed znakiem „stop” i wjechał na skrzyżowanie z drogą wojewódzką 442, którą jechał dostawczy LT. Ten pojazd prowadził 40-letni mieszkaniec powiatu kaliskiego. Przewoził 11 osób, z których 10 znajdowało się w skrzyni ładunkowej. Większość z nich pochodzi z gminy Chocz (pow. pleszewski). Pasażerowie, wśród których byli nastolatkowie, siedzieli na drewnianych paletach. Auto nie było przystosowane do przewozu osób.

Czytaj tez:
Po tragedii w Jankowie kontrolują busy

W momencie zderzenia „dostawczak” przewrócił się. Boczne drzwi oderwały się, większość pasażerów wypadła na jezdnię i pobocze. Golf wpadł na pobliską posesję i stanął w płomieniach. Do szpitala trafili wszyscy z busa oraz pasażer golfa. Najciężej ranna 14-latka z Sosnowca zmarła w szpitalu.

– Kierowca golfa usłyszał zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Grozi mu do 8 lat więzienia – mówi Janusz Walczak, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim.

Według śledczych konieczne jest rozważenie kwestii odpowiedzialności kierującego pojazdem dostawczym. To właściciel gospodarstwa, w którym pracowały przewożone osoby. Możliwe że usłyszy on zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

W szpitalu nadal przebywa 7 osób. Wśród najbardziej poszkodowanych jest 16-latek, który ma m.in. stłuczone płuca. Inny nastolatek ma obrażenia wewnętrzne.

- Na oddziale neurochirurgicznym przebywa dwóch mężczyzn w wieku 55 i 59 lat. Obaj mają urazy kręgosłupa - mówi Paweł Gawroński, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kaliszu. - Na oddziale ortopedycznym znajduje się 66-letnia kobieta, która ma uraz kręgosłupa szyjnego oraz 40-letni mężczyzna ze złamaniem obojczyka. Jedna osoba pozostaje na obserwacji na oddziale chirurgicznym. Jedna osoba wypisała się ze szpitala na własne życzenie. Pozostałe po opatrzeniu w szpitalnym oddziale ratunkowym mogły wrócić do domu.

Cztery lata temu był podobny, choć bardziej tragiczny, wypadek. W Nowym Mieście nad Pilicą (Mazowieckie), po zderzeniu transportera z ciężarówką, 16 osób zginęło na miejscu, dwie zmarły w szpitalu.

Po tragedii zmieniono przepisy. Wcześniej za przewóz większej liczby osób niż określono w dowodzie rejestracyjnym groził 100-złotowy mandat. Po zmianie, po 100 złotych i 1 punkt karny można dostać za każdego pasażera ponad limit oraz każdego podróżującego w aucie nieprzystosowanym do przewozu osób (ale nie więcej niż 500 zł i 10 punktów).

Miała się skończyć jazda na pace – na skrzyniach, pakunkach, wśród walających się narzędzi oraz tzw. jazda na glonojada (z twarzami – z powodu tłoku – przyklejonymi do szyby). Ostatnie wydarzenia wskazują, że niewiele się zmieniło.

– Problem dotyczy głównie ekip robotniczych – komentują policjanci, którzy brali wczoraj udział w kontrolach. Osoby, które podróżowały na pace i ucierpiały w Jankowie Pierwszym pracowały przy zbiorach warzyw.

– Tylko w Poznaniu i powiecie poznańskim sprawdziliśmy ponad 230 aut. Wyniki są porażające – mówi Józef Klimczewski, szef poznańskiej drogówki. – Na autostradzie zatrzymaliśmy kierowcę, który przewoził dwie osoby więcej niż mógł. W innym przypadku, robotnicy podróżowali wśród ułożonych luzem pił, wiertarek. 120 osób ukaranych zostało mandatem, głównie za niewłaściwy przewóz pasażerów. Zabraliśmy 40 dowodów rejestracyjnych. Trzy sprawy zostały skierowane do sądu. W jednym przypadku zabraliśmy kierowcy prawo jazdy: Przewoził on ludzi razem z butlami gazowymi.

Nie lepiej było w innych częściach regionu.

– Na niemal 1,1 tys. kontroli, policjanci wypisali ponad 370 mandatów, zatrzymali 105 dowodów rejestracyjnych i 7 praw jazdy. Do sądów skierowano 12 wniosków o ukaranie – mówi Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski