Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontrowersyjna inwestycja na Chwaliszewie

Bogna Kisiel
Bogna Kisiel
Kontrowersyjna inwestycja na Chwaliszewie
Kontrowersyjna inwestycja na Chwaliszewie Pawel F. Matysiak
Po jednej stronie barykady są mieszkańcy Chwaliszewa, po drugiej miasto i deweloper. Ci pierwsi są na straconej pozycji. Urzędnicy nie przyjmują ich argumentów.

Na działce z widokiem na Wartę, znajdującej się między ulicami Chwaliszewo i Tylne Chwaliszewo spółka SGI planuje wybudować kilkukondygnacyjny budynek mieszkalny z lokalami usługowo-handlowymi na parterze.

– Nie ulega wątpliwości, że tę nieruchomość należy zabudować, ale tak, by upiększała otoczenie i dobrze wpisała się w szczególny kontekst okolicy. Powinno się też pamiętać, że akurat ta inwestycja, która budzi kontrowersje wśród mieszkańców, ma zostać zrealizowana w jednym z najważniejszych miejsc dla dziedzictwa i wizerunku Poznania – wskazuje Andrzej Rataj. I podkreśla: – Na projektantach budynków w tak wyjątkowych miejscach spoczywa ogromna odpowiedzialność, ponieważ efekty niewłaściwych rozwiązań pozostaną na pokolenia.

Zastrzeżenia mieszkańców budzą przede wszystkim dwie kwestie. Pierwsza to architektura nowego budynku, druga - dojazd do niego.

– Ten budynek to biały, przeszklony klocek, który mógłby stanąć przy ulicy Towarowej, a nie w dzielnicy historycznej – uważa Krzysztof Sroczyński, mieszkaniec ul. Tylne Chwaliszewo. – Nie pasuje do tutejszej architektury. Jest wyższy od pozostałych budynków, zupełnie z innej bajki, wyrwany z kontekstu. Jego masywna sylwetka wskazuje, że deweloper chce wycisnąć z tego gruntu, jak najwięcej mieszkań i pieniędzy.

Zobacz też: Konflikt w fabryce VW

Joanna Bielawska-Pałczyńska, miejski konserwator zabytków twierdzi, że były liczne uwagi do architektonicznej formy budynku. Spotkania z projektantem i inwestorem w tej sprawie toczyły się parę miesięcy. – Ostatecznie udało się wypracować formę, która jest do przyjęcia i nie zdominuje historycznej zabudowy – mówi J. Bielawska-Pałczyńska.
K. Sroczyński zwraca uwagę, że zaproponowana obsługa komunikacyjna zaprojektowanego budynku kompletnie zakorkuje ul. Tylne Chwaliszewo. Dojazd ma się odbywać wąskimi uliczkami Czartoria i Tylne Chwaliszewo. W garażu podziemnym przewidziano 130 miejsc dla samochodów. Będą one średnio raz dziennie wjeżdżać i wyjeżdżać. Do tego dochodzą pojazdy, które będą np. stale dostarczać towar do lokali usługowo-handlowych, zaprojektowanych na parterze obiektu.

– Ulice Czartoria i Tylne Chwaliszewo są bardzo wąskie, bez dalszego przejazdu. Tylne Chwaliszewo nie ma placów do zawracania. Już w tej chwili minięcie się tam dwóch samochodów jest utrudnione, a w przy pojazdach ciężarowych z dostawami, czy z odpadami mało możliwe – twierdzi A. Rataj. – Po prostu pojawienie się dodatkowych aut doprowadzi do zatoru na tych uliczkach.

Mieszkańcy przypominają, że szerokość ul. Czartoria wynosi 6 m, a ul. Tylne Chwaliszewo – 5,3 m. – Na ulicy Tylne Chwaliszewo nie miną się dwa auta terenowe, a jak wjedzie śmieciarka, to zablokuje w ogóle przejazd – twierdzi K. Sroczyński.

Mieszkańcy Chwaliszewa wskazują, że nieruchomość graniczy również z ul. Chwaliszewo i dojazd do budynku może odbywać się z tej strony, co byłoby najkrótszą trasą dojazdu do obiektu i nie generowałoby dodatkowego ruchu pojazdów. Dziwią się też w jakim celu na ulicy Chwaliszewo miałby powstać deptak, jako ciąg pieszo-rowerowy co proponowane jest w planie miejscowym, który powstaje już od 10 lat.

Piotr Sobczak, dyrektor Wydziału Urbanistyki i Architektury przypomina, że ustalona w decyzjach o warunkach zabudowy obsługa komunikacyjna dla planowanej inwestycji uwzględniała stanowisko ZDM, które opierało się na przyjętej strategii miasta.
Jedna ze wspólnot mieszkaniowych na Chwaliszewie wystąpiła do Urzędu Miasta o dopuszczenie jej w charakterze strony przy postępowaniu, dotyczącym warunków zabudowy dla inwestycji SGI. Urząd odmówił. Mieszkańcy odwołali się do SKO, które przyznało rację urzędnikom. Jednak w lipcu sąd uznał ich rację i cofnął sprawę do ponownego rozpatrzenia. Nie wiadomo, czy inwestor zaskarży ten wyrok.

W międzyczasie, a dokładnie w maju tego roku, deweloper złożył wniosek o pozwolenie na budowę. Tym razem inna wspólnota „Nowa Sienna I”, funkcjonująca przy ul. Tylne Chwaliszewo 23 chciała zostać stroną tego postępowania i wskazywała na uchybienia w dokumentacji SGI (np. projektowany budynek jest w odległości mniejszej niż 8 m od już istniejącego, wysokość budynku przy ul. Tylne Chwaliszewo 23 jest zaniżona o ponad 2 m).

– Zgromadzony materiał dowodowy wskazuje, że budynek wspólnoty znajduje się poza obszarem oddziaływania planowanego obiektu – twierdzi P. Sobczak. – Materiał dowodowy, znajdujący się w aktach sprawy oraz oświadczenie projektanta wskazuje, że projekt budowlany jest zgodny z obowiązującymi przepisami prawa, w tym spełnia warunki techniczne jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie.

Mieszkańcy zwracają uwagę, że planowany budynek SGI znajduje się z budynkiem wielorodzinnym, który znajduje się po przeciwnej stronie ul. Tylne Chwaliszewo 23.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski