Konwencja o przemocy wobec kobiet przyjęta. Jak głosowali posłowie z Wielkopolski?

Kościół i prawica uważają, że to uderzenie w polską tradycję i spełnienie postulatów grup LGBT. Zwolennicy konwencji zapewniają, że wprowadzenie przepisów w Polsce poprawi walkę z przemocą domową. Zapewniają, że zapisy nie mają nic wspólnego z ideologią.

- Jeżeli państwa o katolickim obliczu, jak Malta czy Włochy, podpisały konwencję, to obawy o ideologizację są bez podstaw - przekonywał Robert Tyszkiewicz, poseł PO.

Konwencja o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej ma na celu m.in. zapobieganie, ściganie i eliminację przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, eliminowania wszystkich form dyskryminacji wobec kobiet oraz stworzenie ogólnych ram polityki i działań na rzecz ochrony i wsparcia ofiar przemocy domowej.

Została podpisana 11 maja 2011 roku w Istambule. Dokument został ratyfikowany i obowiązuje już w 15 państwach. W piątek za ratyfikowaniem jej przez Polskę głosowali posłowie Platformy, Twojego Ruchu i SLD. Przeciwko był PiS, Solidarna Polska i w zdecydowanej większości PSL.

W długiej politycznej debacie, która toczyła się od wielu miesięcy, najwięcej kontrowersji budził artykuł 14, który mówi o możliwości wprowadzania do programów nauczania na wszystkich etapach edukacji treści dotyczących równości kobiet i mężczyzn, niestereotypowych ról społeczno-kulturowych, wzajemnego szacunku, rozwiązywania konfliktów w relacjach międzyludzkich bez uciekania się do przemocy, przemocy wobec kobiet ze względu na płeć oraz gwarancji nienaruszalności osoby. Sporny był także zapis definiujący płeć społeczno-kulturową.

Polscy biskupi, którzy w 2012 roku przyjęli stanowisko krytyczne wobec konwencji, uważali, że nie można zaakceptować redefiniowania pojęcia płci, małżeństwa, rodziny - co ich zdaniem - zakłada konwencja.

Z kolei jej zwolennicy podnoszą, że konwencja oparta jest na idei, że istnieje związek przemocy z nierównym traktowaniem. Dodają, że walka ze stereotypami i dyskryminacją sprawiają, że przeciwdziałanie przemocy jest skuteczniejsze.

Premier Ewa Kopacz po głosowaniu podziękowała posłom PO za jego wynik. Z prawej strony sali padały słowa "hańba, hańba". Posłowie PiS-u mówią, że nie uznają decyzji parlamentu. Teraz po uzyskaniu zgody na ratyfikację swoje stanowisko przedstawi Senat, następnie ustawa trafi do prezydenta.

W 2014 roku policja odnotowała ponad 105 tysięcy ofiar przemocy - o ponad 18,5 tysiąca więcej niż rok wcześniej.
Liczba ujawnionych przypadków to zaledwie wierzchołek góry lodowej.

Z badań przeprowadzonych na zlecenie MSW wynika, że co siódmy Polak był w ubiegłym roku świadkiem przemocy domowej. Tylko dwie osoby na pięć zdecydowały się to zgłosić. Powody, dla których inni tego nie zrobili, były różne. Najczęściej padały stwierdzenia, że problemy rodzinne należy rozwiązywać w domu albo że zgłoszenie i tak nic by nie dało.

- Istotny jest także fakt, że co trzecia osoba spośród wszystkich respondentów nie zna żadnej instytucji lub organizacji, które udzielają pomocy ofiarom przemocy w rodzinie - podkreśla Małgorzata Woźniak, rzecznik prasowy MSW.