We wtorek rano jeden z mieszkańców Szczytnik w gminie Kórnik przy drodze znalazł potrąconą sarnę. Mężczyzna poinformował o tym fakcie łowczego, który działa na tym terenie. Przez cały dzień nikt jednak nie pojawił się by pomóc zwierzęciu. Dopiero w środę, po interwencji kolejnego mieszkańca na miejscu pojawiała się straż gminna wraz z weterynarzem, który ze względu na poważne obrażenia sarny musiał ją uśpić.
- Natychmiast wysłaliśmy strażników do Szczytnik - zapewnia Tomasz Haremza, komendant straży gminnej w Kórniku. - Jestem zdziwiony tą znieczulicą, ponieważ osoba zgłaszająca poinformowała nas, że sarna leży w rowie już od dwóch dni - dodaje.
Dlaczego wcześniej służby nie zareagowały? Udało się nam skontaktować z myśliwym działającym na tym terenie. Jak twierdzi informację o potrąconej sarnie otrzymał wczoraj rano. - Powiadomiłem straż gminną, ale nie wiem co dalej działo się z tą sprawą - stwierdza.
Puszczykowo: Strażnicy miejscy znęcali się nad dzikiem? [DRASTYCZNE ZDJĘCIA]
Włodzimierz Wrzeszcz zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Babki tłumaczy, że jeśli potrącone zwierzę znajduje się w pasie drogowym powinny się nim zająć jednostki gminne. - Gdy jednak znajdziemy je w lesie, należy wtedy powiadomić koło łowieckie działające na tym terenie. Zdarza się, że podobne zgłoszenia trafiają także do nadleśnictwa, wtedy staramy się pomóc - mówi.
POLECAMY:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?