- Można było policzyć im wszystkie żebra - mówi Natalia Misiorna z poznańskiego oddziału Pogotowia dla Zwierząt.
Inspektorzy zdecydowali, że zabierają psy. Z kolei na to nie chciały zgodzić się właścicielki. Nie pomogła policja ani miejscowy lekarz weterynarii, którzy zgodnie orzekli, że ... psom nie dzieje się żadna krzywda.
Inspektorzy jednak nie odpuścili, a policja zdecydowała się wezwać z Piły biegłego ds. oceny stanu zwierząt. Zoopsycholog nie miał wątpliwości: psy są mocno niedożywione i potrzebują pomocy. Już godzinę później zajęto się nimi w gabinecie weterynaryjnym w Swarzędzu.
- Amstaf i dwa rottweilery były bardzo wychudzone, zaniedbane, zapchlone. Wyniszczenie organizmu spowodował brak odpowiedniego żywienia. Drugi z amstafów miał dodatkowo grzybicę skóry i guzy na odbycie - oceniła Renata Suder, lekarz weterynarii.
Psy czeka długotrwałe leczenie. Także z zaburzeń psychicznych. Pogotowie zbiera środki na ich leczenie, które już kosztowało 1200 złotych.
- Najważniejsze, że psy są bezpieczne - mówi Dominika Sadowińska, prezes Pogotowia dla Zwierząt. - Wobec ich właścicielek będziemy wnosić o zakaz posiadania zwierząt na 10 lat.
NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?