Koronawirus. Byli piłkarze Lecha Poznań w Rosji też będą mieli przerwę od piłki. Liga zawieszona do 10 kwietnia

Darko Jevtić rozegrał w Rubinie jak dotąd trzy spotkania. Drużyna z Kazania, która broni się przed degradacją, najpierw (12 marca) zremisowała na wyjeździe z Tamborem 0:0, potem (8 marca) przegrała 0:1 z Krylią Sowietów, a 14 marca wygrała wyjazdowy mecz z Arsenałem Ufa 1:0. To było pierwsze w historii zwycięstwo Rubina na stadionie Arsenału. Darko Jevtić w meczach z Tamborem oraz Krylią grał w wyjściowej jedenastce. Został jednak zmieniony w 68 min., a w tym drugim meczu w 59 minucie. W Ufie siedział na ławce rezerwowych. Wszedł na boisko w ostatnim kwadransie, już przy prowadzeniu swojej drużyny.

Na razie Rubin rozczarowuje. Spodziewano się więcej po tej drużynie. Rubin Słuckiego jest podobny do Rubina Szaronowa - pisze sport-ekspress.ru. Po zmianie trenera liczono bowiem, że klub z Kazania będzie grał dużo lepiej. Leonid Słucki, który jest jednym z najbardziej cenionych trenerów w Rosji, miał bowiem zmienić styl gry drużyny na bardziej ofensywny. Do tej pory to się nie udało.

- Deklaracje pięknej, agresywnej piłki pozostały bez pokrycia. Rubin gra bez agresji, szwankuje ofensywa, czego efektem jest mała liczba strzałów i tylko jeden gol w trzech meczach - dodaje portal.

Darko Jevtić, który spodobał się Słuckiemu podczas lipcowego zgrupowania w Opalenicy (obecny trener Rubina był na nim z Vitesse Arnheim, a Lech wygrał sparing 2:0), na razie w Rosji furory więc nie robi. Przerwa w rozgrywkach może mu więc pomóc. Także Maciej Wilusz będzie mógł wykorzystać przerwę, by popracować nad swoją formą. Ural do którego przyszedł zimą, by wspomóc ekipę, w której są też Michał Kucharczyk oraz Rafał Augustyniak, początek wiosennych rozgrywek też ma słaby. Najpierw zremisował z CSKA 1:1, potem przegrał w Soczi 0:2, a podczas weekendu został zdemolowany przez Zenit St. Petersburg aż 7:1.

Rubin zajmuje 14. miejsce w tabeli, Ural jest 10.