Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koronawirus. Dania znosi restrykcje, otwiera przedszkola, żłobki, salony fryzjerskie. I tłumaczy jak się zachowywać, by epidemia nie wróciła

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
pixabay
Kiedy tylko zadziałały surowe zasady izolacji z powodu epidemii koronawirusa Dania zaczęła znosić blokady. Towarzyszyły temu tłumaczenia, jak się zachowywać. Dotyczyło to dzieci i dorosłych.

W jaki sposób ponownie otwiera się szkoły i żłobki, nie wywołując drugiej fali zakażeń koronawirusem? Dania ma na to odpowiedź.

Być może same o tym nie wiedzą, ale maluchy ze szkoły w mieście Logumkloster i innych rejonach Danii uczestniczą w wielkim eksperymencie, który reszta Europy bacznie obserwuje.

ZOBACZ TEŻ INNE INFORMACJE O EPIDEMII KORONAWIRUSA SARS-CoV-2:

Jest on bowiem kluczowy dla łagodzenia ograniczeń nałożonych w związku z pandemią koronawirusa: W jaki sposób można otworzyć szkoły i przedszkola, aby umożliwić rodzicom powrót do pracy bez odrodzenia się epidemii.

Podobnie jak dzieci duńskie, tak i ich rodzice bacznie obserwują ten eksperyment. 10-letni Zakarias Al-Tibi z Logumkloster na południu kraju, narzeka: Zwykle skakaliśmy, tuliliśmy się do siebie, teraz nie możemy tego robić.

Kiedy 15 kwietnia duńskie żłobki i szkoły podstawowe dostały zgodę na ponowne otwarcie, pojawiły się instrukcję, które mają minimalizować ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa.

Klasy zmniejszono o połowę, dzieci muszą umyć ręce zaraz po przyjściu do placówki, mogą się bawić w małych grupach co dwie godziny i siedzieć przy stołach co najmniej dwa metry od siebie.

EPIDEMIA KORONAWIRUSA MINUTA PO MINUCIE. RELACJE NA ŻYWO:

Nie wolno im przynosić zabawek z domu, a te w szkołach i żłobkach dezynfekuje się dwa razy dziennie, podobnie jak umywalki, deski sedesowe i klamki.

Rodzice muszą zostawiać swoje pociechy przy drzwiach wejściowych, sami nie mogą wejść do środka. Ubrania na zmianę zostawiają opiekunom, którzy dbają o to, by ich podopieczni przestrzegali nowe zasady.

- Za każdym razem, gdy się rozglądam, dzieci się dotykają – mówił jeden z nauczycieli i dodał: Ile razy możesz im mówić, by tego nie robiły.

Dania była jednym z pierwszych krajów w Europie - po Włoszech - które wprowadziły rygorystyczne zakazy, a złagodzenie restrykcji nastąpiło po tym, gdy na początku kwietnia liczba nowych zakażeń zaczęła wyraźnie spadać.

Zrozumiałe, że rodziców poproszono o udział w tym eksperymencie. Jedna z matek, Sandra Andersen, przyciągnęła 40 tys. obserwujących po założeniu grupy na Facebooku pod tytułem: Moje dziecko nie będzie królikiem doświadczalnym.

Ale po kilku dniach okazało się, że wydając jasne instrukcje dzieciom i dorosłym, władze na tyle zdobyły zaufanie większości rodziców, bo frekwencja w wielu szkołach wróciła do 90 procent.

Na kolejnych dziewięciu planszach: kraje, które w mniejszym lub większym stopniu planują zniesienie restrykcji, związanych z koronawirusem w kwietniu 2020.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Koronawirus: znoszenie ograniczeń w krajach Europy. Czechy, ...

W odpowiedzi na ankietę przeprowadzoną przez gazetę „The Local”, jeden z rodziców napisał: - Film wideo dostarczony dzieciom przez służby zdrowia był bardzo dobrym i pozytywnym sposobem wyjaśnienia, jak powinny się zachowywać w szkołach czy żłobkach, by było zabawnie i jednocześnie bezpiecznie.

Ale ta ta kobieta przyznała się, iż miała mieszane uczucia, kiedy mogła tylko pomachać ręką na pożegnanie swojej sześciolatce przy szkolnej bramie, po tygodniach spędzonych na razem w domu.

- Moja pociecha jest zadowolona, że może przybywać z przyjaciółmi - napisała Maria. My, dorośli, uważamy, że władze postępują nakazując na przykład zachowanie odpowiednich odległości między sobą, izolowanie, czyszczenie sprzętów i miejsc, których dotykamy, czy wreszcie i unikania innych. To pomoże nam wrócić do normalności.

Szkoły nie są jedynymi miejscami, które dostały zielone światło na powrót do poprzedniego stylu.

W posunięciu, które premier Danii Mette Frederiksen określa jako „chodzenie po linie”, fryzjerzy mogą już pracować, salony kosmetyczne i tatuażu - też. Dozwolone są sporty bez kontaktu, takie jak golf i tenis.

Artysta Ruben w masce na twarzy w studiu tatuażu „Death or Glory” pracuje na pełnych obrotach w Kopenhadze. Dania zaczęła łagodzić ograniczenia dotyczące lokalnych działalności po zablokowaniu z powodu pandemii koronawirusa. I dziś już pięć tysięcy salonów fryzjerskich i kosmetyczek w tym kraju pracuje na całych etatach.

Connie Mikkelsen, prezes duńskiej federacji fryzjerów i kosmetyczek, powiedziała The Telegraph: Oni są teraz bardzo zajęci. Pracowników też obowiązują ścisłe zasady, jeśli chodzi o zachowanie dystansu oraz zasad higieny.

ZOBACZ TEŻ:

Mikkelsen wierzy w postępowanie władz, które pozwoli krajowi wyjść z izolacji i zapobiec groźbie nowej śmiertelnej fali epidemii.

- Jeśli przestrzegasz zasad, nie uważam, że to niebezpieczne - mówi. Jestem pewna, że nie władze pozwoliliby nam otwarcie naszych zakładów, gdyby było to niebezpieczne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Koronawirus. Dania znosi restrykcje, otwiera przedszkola, żłobki, salony fryzjerskie. I tłumaczy jak się zachowywać, by epidemia nie wróciła - Portal i.pl

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski