Koronawirus w Polsce: Nie wolno korzystać z myjni samochodowych ani punktów zmiany opon

Tak niestety stało się już w Olsztynie, gdzie w myjni bezdotykowej pojawiła się policja z Żandarmerią Wojskową i kierowcom, którzy samochody myli, przedstawiła zarzut złamania zasad walki z epidemią koronawirusa w Polsce. Radiowóz zablokował wyjazd z myjni, a trzech kierowców otrzymało maksymalne mandaty po 500 złotych. Pozostałych w kolejce kierowców pouczono.

Formalnie kierowcy mieli naruszyć przepis artykułu 54 kodeksu wykroczeń, mówiący, że złamali przepisy porządkowe o zachowaniu się w miejscu publicznym. Przyjmuje się jednak, że podstawą zakazu mycia samochodów – zakazu nieformalnego – jest obowiązująca od 1 kwietnia konieczność pozostania w domu, z wyjątkiem sytuacji niezbędnych do życia, czyli wyjścia do sklepu po podstawowe artykuły, do apteki, do lekarza, do pracy, której nie wykonuje się zdalnie, czy do wykonywania zadań w charakterze wolontariusza. Automatycznie tym celom podporządkowana jest też jazda samochodem i nie można wytłumaczyć patrolowi policji, że stoimy w kolejce do myjni, bo właśnie pojechaliśmy po lekarstwo, tylko pomyliliśmy kolejkę do apteki. Policja ma bowiem kontrolować kierowców – spisywać przy tym nazwisko kierowcy, numery rejestracyjne i przyczynę wyjścia z domu.

Czytaj też: Przez koronawirusa kierowcy będą tracić prawo jazdy? Pandemia zablokowała możliwość redukcji punktów karnych

Niestety ograniczenie to rozciąga się też na inne działania związane z samochodem – samodzielne mycie go przed domem, nie tylko zakazane już od dawna z przyczyn ekologicznych, teraz także nie należy do wąskiego katalogu czynności uzasadniających wyjście z domu. Także zmiana opon z zimowych na letnie, czy to w warsztacie samochodowym, czy to samodzielnie na ulicy, może narazić nas na interwencję policji i na mandat. We wszystkich takich przypadkach stosowana jest wykładnia przedstawiona przez łódzką drogówkę.

- Aktualnie wizyta w zakładzie wulkanizacyjnym jest uzasadniona tylko w razie przebicia czy innego problemu uniemożliwiającego jazdę – mówi asp. Marzanna Boratyńska z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. - Sezonową wymianę ogumienia radzę zostawić na później i przystąpić do niej, gdy już ograniczenia związane z SARS-CoV-2 zostaną zniesione. Zakłady wulkanizacyjne podlegają takim samym obostrzeniom, co wszystkie punkty usługowe, więc w razie ustawienia się przed nim kolejki narażamy się na zarażenie, a także na karę.

Wysokość mandatu ustalają indywidualnie policjanci, oni też mogą po prostu skorzystać z pouczenia.

Decyzja o ograniczeniu wyjścia z domu uderza w szereg firm, w tym także w punkty wulkanizacyjne i myjnie samochodowe. Samych kierowców naraża także na niebezpieczeństwo wypadku z powodu jazdy na oponach niedostosowanych do warunków – pomijając już nadmierne zużywanie się opon i niższy komfort jazdy na „zimówkach” latem. Nie ma jednak na razie innego wyjścia – w czasie zakazu trzeba ograniczyć korzystanie z samochodu w ogóle…

ZOBACZ TEŻ:

Koronawirus w Poznaniu - wyludnione centrum miasta

Koronawirus w Polsce - mapa na żywo: