Koronawirus w Poznaniu: Co z osobami, które miały kontakt z zakażoną kobietą? Zamknięty oddział szpitala, kwarantanna domowa i poszukiwania

Norbert Kowalski
Norbert Kowalski
Kobieta, która została zakażona koronawirusem, wciąż jest w stanie ciężkim w szpitalu w Poznaniu. Co z osobami, które miały z nią kontakt?
Kobieta, która została zakażona koronawirusem, wciąż jest w stanie ciężkim w szpitalu w Poznaniu. Co z osobami, które miały z nią kontakt? Waldemar Wylegalski
Lekarze, pielęgniarki, inni pacjenci szpitala czy znajomi z pracy kobiety zarażonej koronawirusem w Poznaniu - łącznie to 35 osób, które zostały objęte kwarantanną po tym, jak miały kontakt z zakażoną. Niewykluczone jednak, że ta liczba wzrośnie. Okazuje się bowiem, że kobieta na co dzień pracowała jako dyrektorka Zespołu Poradni Psychologiczno-Pedagogicznych nr 2 w Poznaniu. Z kolei w szpitalu początkowo przebywała na oddziale chorób wewnętrznych, gdzie znajdowała się w sali z innymi pacjentami. Sanepid próbuje także ustalić inne osoby, z którymi mogła mieć kontakt.

Pierwszy przypadek koronawirusa w Poznaniu

W poniedziałek oficjalnie potwierdzono pierwszy przypadek koronawirusa w Wielkopolsce. To kobieta w średnim wieku, która w stanie ciężkim znajduje się na oddziale zakaźnym szpitala miejskiego im. Strusia w Poznaniu.

Czytaj też: Koronawirus w Poznaniu: Mąż zakażonej kobiety jest szafarzem w Czapurach. Rozdawał wiernym komunię świętą? Mieszkańcy są zaniepokojeni

Kobieta w piątek zgłosiła się do szpitala w Puszczykowie.

- Pacjentka została przyjęta przez nasz Szpitalny Oddział Ratunkowy z infekcją górnych dróg oddechowych. W związku z tym została zaopatrzona w maskę i trafiła na oddział chorób wewnętrznych. Jest to oddział intensywnego nadzoru, gdzie są większe wymogi epidemiologiczne - mówi Marzena Rutkowska-Kalisz, rzecznik prasowy szpitala w Puszczykowie.

Sprawdź też:

Z kolei prof. Magdalena Figlerowicz na poniedziałkowej konferencji prasowej u wojewody mówiła: - Przy przyjęciu pacjentka nie spełniała kryteriów epidemiologicznych podejrzenia zakażeniem koronawirusem. Nie podróżowała, nie miała kontaktu z osobą, która miałaby podejrzenie lub rozpoznanie zakażeniem koronawirusem.

Zobacz też: Loty z Poznania odwołane przez koronawirusa! Ryanair zawiesza loty wszystkie loty do Włoch!

Początkowo pacjentka przebywała na sali wraz z innymi pacjentkami.

- Izolacja chorej rozpoczęła się w piątek wieczorem, bo początkowo leżała na sali wieloosobowej - informowała nas jedna z osób, która miała kontakt z zakażoną pacjentką.

Taki fakt potwierdza też rzecznik szpitala.

- Na skutek objawów i stanu pacjentki lekarz podjął decyzję o przeniesieniu pacjentki do izolatki. Do tego doszło podejrzenie zakażeniem koronawirusem. Dlatego pobrano próbki do badania. Pierwszy wynik był niejednoznaczny - mówi Marzena Rutkowska-Kalisz.

- Dopiero pogłębiony wywiad wskazał, że 12 dni wcześniej chora miała kontakt ze znajomą, która wróciła z Włoch. Podejrzewamy zatem, że to mogło być źródło, ale nie mamy pewności. Ta znajoma została objęta nadzorem - mówi prof. Magdalena Figlerowicz.

W niedzielę wieczorem kobieta została przewieziona ze szpitala w Puszczykowie na oddział zakaźny szpitala miejskiego w Poznaniu, gdzie aktualnie przebywa w stanie ciężkim. Jest podłączona do respiratora i w stanie śpiączki farmakologicznej.

Koronawirus w Poznaniu: Co z osobami, które miały kontakt z zakażoną kobietą?

Zanim zakażona kobieta trafiła na oddział zakaźny szpitala w Poznaniu miała kontakt z wieloma osobami. To pacjenci szpitala w Puszczykowie, pielęgniarki oraz tamtejsi lekarze. Do tego dochodzą także znajomi kobiety oraz osoby, z którymi pracowała. Kobieta jest bowiem dyrektorką Zespołu Poradni Psychologiczno-Pedagogicznych nr 2 w Poznaniu.

Czytaj też: Koronawirus: Szpitale zawieszają możliwość odwiedzin. Sprawdź, w których szpitalach w Poznaniu wprowadzono zakaz w związku z koronawirusem

Do tej pory zastosowano kwarantannę wobec 35 osób, które miały kontakt z zakażoną kobietą. 18 z nich to pacjenci oraz personel szpitala w Puszczykowie.

- Pielęgniarki i lekarze ze szpitala są objęci kwarantanną domową. Z kolei pacjenci znajdują się na oddziale, zaś w przypadku wypisania również będą objęci kwarantanną domową - mówi Andrzej Trybusz.

Natomiast Marzena Rutkowska-Kalisz dodaje: - Oddział, na którym przebywała ta pani, został "zamknięty". Nie ma żadnych nowych przyjęć, lecz znajdują się na nim pacjenci, którzy mają zapewnioną opiekę. Nadal będą oni leczeni oraz pod obserwacją w kontekście ewentualnego koronawirusa.

Sprawdź też:

Kwarantannie podlegają także znajomi, z którymi kontaktowała się kobieta oraz jej współpracownicy z przychodni. Łącznie to 17 osób.

- Osoby, które pracowały z tą panią również zostały objęte kwarantanną domową - mówi Andrzej Trybusz. I dodaje: - Będziemy też próbowali zidentyfikować inne osoby, z którymi mogła mieć okolicznościowy kontakt w trakcie swojej pracy jak np. dzieci.

Zobacz też: Pierwszy przypadek koronawirusa w Poznaniu. Ministerstwo Zdrowia potwierdza. "Wynik testu jest jednoznaczny"

Pod nadzorem sanepidu mają za to być mieszkańcy Czapur, którzy mogli mieć kontakt z mężem zakażonej kobiety. Jest on bowiem szafarzem w miejscowej parafii i jeszcze w niedzielę miał udzielać komunii świętej.

- Ten mężczyzna na razie jest zdrowy i nie wykazuje niepokojących objawów. Został jednak poddany kwarantannie - mówi Andrzej Trybusz.

ZOBACZ TEŻ:

Koronawirus w ekspresowym tempie przenosi się między państwami. Chociaż zakażenia odnotowano już w wielu miejscach na świecie, wirus nadal jest pewną niewiadomą. Oto mity na temat koronawirusa, w które nie powinieneś wierzyć --->

Mity na temat koronawirusa. Nie powinieneś w to wierzyć!

Zobacz, jak przygotować się na wypadek wystąpienia epidemii choroby w Polsce. Jakie produkty medyczne i spożywcze warto kupić i przechowywać w domu? Jak się skutecznie zabezpieczyć na wypadek kwarantanny? Oto lista potrzebnych produktów. Przejdź do galerii ----->

Koronawirus: Co kupić? Jakie produkty medyczne i spożywcze ...

W Poznaniu z powodu koronawirusa odwoływanych lub przesuwanych jest coraz więcej imprez. Zobacz, które wydarzenia odbędą się w innym terminie lub zostały anulowane.Sprawdź --->

Imprezy w Poznaniu odwołane lub przesunięte przez koronawiru...

Sprawdź też:

Film: Koronawirus: Co powinniśmy o nim wiedzieć:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 16

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
11 marca, 0:49, AGA:

Ukłony dla dziennikarzy Glos Wielkopolskiego. Zacyo że drążycie.i nie poddajecie się presji rodziny chorej i lewaków by nie podawać jakichkolwiek danych.w izraelu podają wszelkie dane o [wulgaryzm]ch i miejscach pobytu zarażonych osób. Pamiętam waszą gazetę sprzed kilkudziesięciu lat,zawsze dziadek ją czytywał. U nas we Wrocławiu nie znamy jakichkolwiek szczegółów dotyczących chorych, więc nie ma możliwości przecięcia łańcuchów zarażeń.

11 marca, 00:51, Aga:

O ruch ach zostało zakwalifikowane jako wulgaryzm???dziwny ten algorytm.Napisałam o r.u.c.h.a.c.h

Prawdziwy dramat dla samej zarażonej, jej rodziny oraz wszystkich dotkniętych przypadkowych ofiar zarażenia / collateral damage/. Jeżeli rodzina zarażonej ma jakiekolwiek zobowiązania kredytowe wobec banków, bądź ratalne wobec innych podmiotów, to czejaja ich już wkrótce problemy z komornikami.

A
AGA

Tu pochwala otwartego przepływu informacji. Który sprawdza się na Tajwanie i sukces tego kraju w opanowywaniu choroby. Brawo dla dziennikarzy Głosu ,hańba dla cenzorów, którzy domagają się milczenia. Hańba dla pseudo dziennikarzy z Gazety Wrocławskiej ,dzięki której nic nie wiemy kogo i gdzie mogli zarazić zakażeni ,leżący obecnie we Wrocławiu. ""critical factors for tracking and controlling the spread of a virus are time and information. To collect information about the infectious patients’ location and their TOCC (travel, occupation, contact, and cluster) requires rapid reports from individuals, hospitals, and local governments to the central command center. This helps the government control the epidemic and take responsive policies as quickly as possible. In other words, controlling the spread of a virus requires the free flow of information and public information sharing, which runs contrary to an authoritarian regime’s specialty of resource mobilization. Instead, what happens in authoritarian countries tends to follow this pattern: the local government hides the truth from the central government to avoid blame, and the central government also lies to its people

A
Aga
11 marca, 0:49, AGA:

Ukłony dla dziennikarzy Glos Wielkopolskiego. Zacyo że drążycie.i nie poddajecie się presji rodziny chorej i lewaków by nie podawać jakichkolwiek danych.w izraelu podają wszelkie dane o [wulgaryzm]ch i miejscach pobytu zarażonych osób. Pamiętam waszą gazetę sprzed kilkudziesięciu lat,zawsze dziadek ją czytywał. U nas we Wrocławiu nie znamy jakichkolwiek szczegółów dotyczących chorych, więc nie ma możliwości przecięcia łańcuchów zarażeń.

O ruch ach zostało zakwalifikowane jako wulgaryzm???dziwny ten algorytm.Napisałam o r.u.c.h.a.c.h

A
AGA

Ukłony dla dziennikarzy Glos Wielkopolskiego. Zacyo że drążycie.i nie poddajecie się presji rodziny chorej i lewaków by nie podawać jakichkolwiek danych.w izraelu podają wszelkie dane o [wulgaryzm]ch i miejscach pobytu zarażonych osób. Pamiętam waszą gazetę sprzed kilkudziesięciu lat,zawsze dziadek ją czytywał. U nas we Wrocławiu nie znamy jakichkolwiek szczegółów dotyczących chorych, więc nie ma możliwości przecięcia łańcuchów zarażeń.

A
Aga
10 marca, 15:38, Gość:

Panowie dziennikarze, a gdzie poszanowanie prywatności chorej? Nie mówiąc juz o przepisach?

Jak można tak bez zahamowania napisać o tym czym zajmuje się chora i co robi jej rodzina?

To Wam pewnie podnosi liczbę czytających, taką macie prace, bezwzględnie, po trupach do sukcesu?

Czy Pan/Pani jest z rodziny tej osoby??to kluczowe by ludzie wiedzieli kim jest ta osoba bo wśród nich mogą być osoby przewlekle chore, na immunosupresji itd. Zidentyfikowanie osób potencjalnie zarażonych daje szansę na ich izolację i ochronę kolejnych osób przed zarażeniem. W tej chorobie kluczowe jest przecinanie łańcuchow zarazen .Czy tak trudno to zrozumieć. Przy zagrożeniach tak wielkich jak to ludzie narażeni muszą o tym wiedzieć. KROPKA. MYŚLENIE LOGICZNE SIĘ KŁANIA

A
Aga
10 marca, 15:38, Gość:

Panowie dziennikarze, a gdzie poszanowanie prywatności chorej? Nie mówiąc juz o przepisach?

Jak można tak bez zahamowania napisać o tym czym zajmuje się chora i co robi jej rodzina?

To Wam pewnie podnosi liczbę czytających, taką macie prace, bezwzględnie, po trupach do sukcesu?

Czy Pan/Pani jest z rodziny tej osoby??to kluczowe by ludzie wiedzieli kin jest ta osoba bo wśród nich mogą być osoby przewlekle chore, na immunosupresji itd. Zidentyfikowanie osób potencjalnie zarażonych daje szansę na ich izolację i ochronę i innych osób przed zarażeniem. W tej chorobie kluczowe jest przekonanie łańcuchow Czy tak trudno to zrozumieć. Przy zagrożeniach tak wielkich jak to ludzie narażeni muszą o tym wiedzieć. KROPKA. MYŚLENIE LOGICZNE SIĘ KŁANIA

G
Gość

Zapoznajcie sie z prawdziwa drogą i prpcedurami ppdczas przyjęcia chorej w szpitalach i klamstwach rzecznikow

https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=10158278200759379

G
Gość
10 marca, 15:38, Gość:

Panowie dziennikarze, a gdzie poszanowanie prywatności chorej? Nie mówiąc juz o przepisach?

Jak można tak bez zahamowania napisać o tym czym zajmuje się chora i co robi jej rodzina?

To Wam pewnie podnosi liczbę czytających, taką macie prace, bezwzględnie, po trupach do sukcesu?

10 marca, 16:06, Gość:

Oto jest właśnie RODO, czyli biurokratyczne gówno, które jak ma się przydać to jest totalnie łamane, a jak jest do niczego niepotrzebne, to trzeba pisać miliardy papierków. Żenada.

10 marca, 18:56, Gość:

Gościu spadaj do miejsca odosobnienia dla idiotów i nie zanieczyszczaj środowiska produktami twojego mózgu zainfekowanego wirusem zidiocenia. Koronawirus jest wyjątkowo inwazyjny. W wydychanym powietrzu z łatwością przenosi się pomiędzy ludźmi. Dlatego tak istotne jest ustalenie kontaktów osoby chorej. Domowe kwarantanny przerywają szlak rozprzestrzeniania się wirusa, trochę stresują niepewnością, ale stwarzają warunki dla szybkiej reakcji zaraz po pojawieniu się pierwszych objawów infekcji, co radykalnie zwiększa szanse powrotu do zdrowia. Infekcja koronawirusem nie jest chorobą "wstydliwą". Podanie do wiadomości publicznej miejsca pracy ułatwia ustalenie osób kontaktujących się z osobą zainfekowaną. W sytuacji nadzwyczajnej jakieś sRO-DO jest bez znaczenia. Dziennikarze w niczym nie uchybili etyce wykonywanego zawodu, rzetelnie, prawdziwie przywołali fakty. Rzeczywistości propagandowo nie zakłamali co zindoktrynowanym idiotom wydaje się dziwne i nie na miejscu.

10 marca, 19:54, Gość:

Naruszają prywatność

Uparciuszek - "Naruszają prywatność". Jeśli jesteś kobietą, to narzuć sobie na ten zakuty łeb szmatę ze szczeliną jak w skrzynce pocztowej albo wiadro z dwoma otworkami na ślipka jeśli jesteś mężczyzną, wtedy dopiero będziesz miał tą swoją wyśnioną "prywatność" w stu procentach.

G
Gość
10 marca, 15:38, Gość:

Panowie dziennikarze, a gdzie poszanowanie prywatności chorej? Nie mówiąc juz o przepisach?

Jak można tak bez zahamowania napisać o tym czym zajmuje się chora i co robi jej rodzina?

To Wam pewnie podnosi liczbę czytających, taką macie prace, bezwzględnie, po trupach do sukcesu?

10 marca, 16:06, Gość:

Oto jest właśnie RODO, czyli biurokratyczne gówno, które jak ma się przydać to jest totalnie łamane, a jak jest do niczego niepotrzebne, to trzeba pisać miliardy papierków. Żenada.

10 marca, 18:56, Gość:

Gościu spadaj do miejsca odosobnienia dla idiotów i nie zanieczyszczaj środowiska produktami twojego mózgu zainfekowanego wirusem zidiocenia. Koronawirus jest wyjątkowo inwazyjny. W wydychanym powietrzu z łatwością przenosi się pomiędzy ludźmi. Dlatego tak istotne jest ustalenie kontaktów osoby chorej. Domowe kwarantanny przerywają szlak rozprzestrzeniania się wirusa, trochę stresują niepewnością, ale stwarzają warunki dla szybkiej reakcji zaraz po pojawieniu się pierwszych objawów infekcji, co radykalnie zwiększa szanse powrotu do zdrowia. Infekcja koronawirusem nie jest chorobą "wstydliwą". Podanie do wiadomości publicznej miejsca pracy ułatwia ustalenie osób kontaktujących się z osobą zainfekowaną. W sytuacji nadzwyczajnej jakieś sRO-DO jest bez znaczenia. Dziennikarze w niczym nie uchybili etyce wykonywanego zawodu, rzetelnie, prawdziwie przywołali fakty. Rzeczywistości propagandowo nie zakłamali co zindoktrynowanym idiotom wydaje się dziwne i nie na miejscu.

Naruszają prywatność

G
Gosia

A potwierdzono od kogo się zaraziła ?

G
Gość
10 marca, 15:38, Gość:

Panowie dziennikarze, a gdzie poszanowanie prywatności chorej? Nie mówiąc juz o przepisach?

Jak można tak bez zahamowania napisać o tym czym zajmuje się chora i co robi jej rodzina?

To Wam pewnie podnosi liczbę czytających, taką macie prace, bezwzględnie, po trupach do sukcesu?

10 marca, 16:06, Gość:

Oto jest właśnie RODO, czyli biurokratyczne gówno, które jak ma się przydać to jest totalnie łamane, a jak jest do niczego niepotrzebne, to trzeba pisać miliardy papierków. Żenada.

Gościu spadaj do miejsca odosobnienia dla idiotów i nie zanieczyszczaj środowiska produktami twojego mózgu zainfekowanego wirusem zidiocenia. Koronawirus jest wyjątkowo inwazyjny. W wydychanym powietrzu z łatwością przenosi się pomiędzy ludźmi. Dlatego tak istotne jest ustalenie kontaktów osoby chorej. Domowe kwarantanny przerywają szlak rozprzestrzeniania się wirusa, trochę stresują niepewnością, ale stwarzają warunki dla szybkiej reakcji zaraz po pojawieniu się pierwszych objawów infekcji, co radykalnie zwiększa szanse powrotu do zdrowia. Infekcja koronawirusem nie jest chorobą "wstydliwą". Podanie do wiadomości publicznej miejsca pracy ułatwia ustalenie osób kontaktujących się z osobą zainfekowaną. W sytuacji nadzwyczajnej jakieś sRO-DO jest bez znaczenia. Dziennikarze w niczym nie uchybili etyce wykonywanego zawodu, rzetelnie, prawdziwie przywołali fakty. Rzeczywistości propagandowo nie zakłamali co zindoktrynowanym idiotom wydaje się dziwne i nie na miejscu.

G
Gość
10 marca, 15:38, Gość:

Panowie dziennikarze, a gdzie poszanowanie prywatności chorej? Nie mówiąc juz o przepisach?

Jak można tak bez zahamowania napisać o tym czym zajmuje się chora i co robi jej rodzina?

To Wam pewnie podnosi liczbę czytających, taką macie prace, bezwzględnie, po trupach do sukcesu?

10 marca, 16:33, Goscy:

Poszanowanie chorej?! Człowieku, tu chodzi o sytuację epidemiologiczna i najlepiej aby każdy poznał zagrożenia, a może przez ten artykuł zgłoszą się osoby które miały z nią kontakt.

Też mi się wydaje,że bardziej chodzi o to,że osoby, które miały kontakt z tą pacjentką mają szansę w ten sposób zgłosić się do odpowiednich służb. A chorej Pani życzę z całego serca zdrowia!

G
Goscy
10 marca, 15:38, Gość:

Panowie dziennikarze, a gdzie poszanowanie prywatności chorej? Nie mówiąc juz o przepisach?

Jak można tak bez zahamowania napisać o tym czym zajmuje się chora i co robi jej rodzina?

To Wam pewnie podnosi liczbę czytających, taką macie prace, bezwzględnie, po trupach do sukcesu?

Poszanowanie chorej?! Człowieku, tu chodzi o sytuację epidemiologiczna i najlepiej aby każdy poznał zagrożenia, a może przez ten artykuł zgłoszą się osoby które miały z nią kontakt.

G
Gość

Może jeszcze podacie dokładne personalia i domowy adres chorej osoby ? Gdzie jest RODO ?

G
Gość
10 marca, 15:38, Gość:

Panowie dziennikarze, a gdzie poszanowanie prywatności chorej? Nie mówiąc juz o przepisach?

Jak można tak bez zahamowania napisać o tym czym zajmuje się chora i co robi jej rodzina?

To Wam pewnie podnosi liczbę czytających, taką macie prace, bezwzględnie, po trupach do sukcesu?

Oto jest właśnie RODO, czyli biurokratyczne gówno, które jak ma się przydać to jest totalnie łamane, a jak jest do niczego niepotrzebne, to trzeba pisać miliardy papierków. Żenada.

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski
Dodaj ogłoszenie