Koronawirus w Poznaniu: Gdzie zgłosić się z podejrzeniem zakażenia koronawirusem? Transport chorego i szpitale - czy jesteśmy gotowi?

Kolejne podejrzenie zakażenia koronawirusem w Poznaniu?
W środę pojawiły się informację o kolejnym podejrzeniu koronawirusa w Poznaniu. Tym razem zakażona ma być dziewczynka, która wcześniej przebywała z rodzicami w Wietnamie.

Jak tłumaczy Witold Draber, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu, na ten moment nie można mówić jeszcze o zakażeniu.

- Dziewczynka wróciła z Wietnamu, do lekarza trafiła z wysoką gorączką. Od dwóch dni przebywa na oddziale zakaźnym Szpitala im. K . Jonschera – mówi Witold Draber.

I dodaje: – Obecnie jest na obserwacji. Szpital zlecił badania pod kątem zakażenia koronawirusem. Jednak jej objawy nie świadczą o niewydolności oddechowej.

Z kolei tuż przed godz. 12 szpital wydał oświadczenie, w którym poinformował, że:

w Szpitalu Klinicznym im. K. Jonschera UM w Poznaniu nie jest obecnie hospitalizowane dziecko spełniające kryteria GIS-u podejrzenia zakażenia koronawirusem 2019-nCoV.

Pierwsze podejrzenie koronawirusa w Poznaniu okazało się grypą
To niepierwszy raz, kiedy w Poznaniu mówi o się możliwym zakażeniu koronawirusem. W ubiegłym tygodniu na oddział zakaźny w Szpitalu Miejskim im. J. Strusia trafił 26-letni mężczyzna, który wcześniej przebywał w Dubaju. Finalnie jednak u mężczyzny stwierdzono grypę.

Szpitale w Poznaniu gotowe i przystosowane do hospitalizacji zakażonych koronawirusem
Osoby, u których pojawi się podejrzenie zakażenia CoViD-19 trafiają na oddział zakaźny.

W Poznaniu oddziały te posiadają odpowiednie wyposażenie. Także lekarze znają procedury postępowania w przypadku ewentualnej hospitalizacji pacjenta z koronawirusem.

- W naszym oddziale znajdują się izolatki o wysokim stopniu szczelności, którą zapewnia system podwójnych drzwi i odpowiednich filtrów znajdujących się przed wejściem do sali – wyjaśnia prof. Iwona Mozer-Lisewska, ordynator oddziału zakaźnego w szpitalu im. J. Strusia.

- Co więcej, pacjent może dostać się do szpitala osobnym wejściem, które prowadzi bezpośrednio do izolatki. Dzięki temu taki chory nie pojawia się w pozostałych częściach szpitala - wyjaśnia.

Transport chorego do szpitala
– Nie ma takich wymagań, by w tym przypadku jakoś specjalnie przygotowywać ambulans. Różnica polega jedynie na tym, że mamy maski, okulary biologiczne i kombinezony. Choremu także zakładana jest maska – mówi Robert Judek, rzecznik poznańskiego pogotowia ratunkowego.

W niektórych miastach pogotowie używa specjalnych kapsuł do przewozu pacjentów. Jednak, jak mówi Robert Judek, taki zabieg nie jest konieczny w przypadku koronawirusa.

- Mamy taki sprzęt. Jednak z informacji, które posiadamy, wiemy, że nie ma potrzeby, by go używać. Koronawirus jest przenoszony drogą kropelkową, więc ta ochrona, którą stosujemy jest w zupełności wystarczająca – dodaje.

Jak sprawdzić czy pacjent ma koronawirusa?
- Podstawą jest dokładne przeprowadzenie wywiadu, badanie przedmiotowe i, w zależności od stanu klinicznego, zlecenie odpowiednich badań. Personel jest w pełni przygotowany. Dysponujemy sprzętem jednorazowego użytku w postaci garderoby, masek itp. a także środków bakteriobójczych – tłumaczy prof. Iwona Mozer-Lisewska.

I dodaje: – Znamy procedury, które będą obowiązywały nas w przypadku pojawienia się koronawirusa. Wiemy także w jaki sposób pobrać materiał biologiczny i jak transportować go do Instytutu Zdrowia Publicznego PZH w celu dalszych badań.

Jak zgłaszać podejrzenie zakażenia koronawirusem?
Jak tłumaczy Główny Inspektorat Sanitarny, w przypadku zaobserwowania objawów wysokiej temperatury, kaszlu, duszności i problemów z oddychaniem należy bezzwłocznie powiadomić telefonicznie stację sanitarno-epidemiologiczną lub zgłosić się do najbliższego szpitala z oddziałem zakaźnym, gdzie określony zostanie dalszy tryb postępowania medycznego.

Interesujesz się zdrowiem? Tu znajdziesz najważniejsze informacje:

Zobacz też:COVID-19. WHO ogłosiła nazwę choroby wywoływanej koronawirusem

Źródło: RUPTLY