- Mieliśmy mieć dwa punkty przewagi i poczucie, że cel jest już blisko. Z drugiej strony wciąż jesteśmy w grze. Wiadomo, że prezentujemy nierówną formę, ale nie można od młodych zawodniczek wymagać, że co trzy dni będą grały jak natchnione. Gdybyśmy mieli 15-osobową kadrę, to wtedy byłoby większe pole manewru. A tak to trzeba się wzajemnie mobilizować i wierzyć, że nie dojdzie do najgorszego - mówił kierownik MUKS, Rafał Konowski.
CZYTAJ TEŻ:
KOSZYKÓWKA W GŁOSIE WIELKOPOLSKIM
Wpływ na porażkę z ekipą z Brzegu mogły mieć też problemy zdrowotne Agnieszki Makowski i Pauliny Antczak. - W Bydgoszczy zagrają, ale bez pomocy masażysty robiłyby za statystyki. Mam nadzieję, że przeciwko Artego będą już walczyć z rywalkami, a nie z bólem - dodał Konowski.
Walka o utrzymanie zakończy się, tak jak w poprzednich sezonach, wtedy kiedy dwie ostatnie drużyny stracą szanse na dogonienie trzeciej od końca.
- Sytuacja jest taka, że nie sądzę, by liga skończyła się wcześniej niż dwie kolejki przed maksymalnym terminarzem. Może zdarzyć się tak, że o wszystkim rozstrzygnie nasz mecz z Odrą w Brzegu trzy kolejki przed końcem. Wolelibyśmy jednak uniknąć takiego scenariusza, bo to oznaczałoby, że wynik jednego spotkania przesądzi o naszym losie - zakończył kierownik MUKS.
Program meczów w PLKK (o miejsca 9-14)
Artego Bydgoszcz - MUKS Poznań (sobota, godz. 16.30),
Inea AZS Poznań - Odra Brzeg (sobota, godz. 17),
Widzew Łódź - Tęcza Leszno (niedziela, godz. 17).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?