– Obowiązki po trenerze Krzysztofie Koziorowiczu przejąłem już pod koniec ubiegłego tygodnia. Formalnie nie jestem jeszcze pierwszym trenerem zespołu, ale kolejny mecz rozegramy dopiero 28 lutego z Widzewem w Łodzi i mam nadzieję, że do tego czasu wszystkie formalności zostaną dopełnione – tłumaczył 32-letni Brodziński, dotychczas asystent trenera Koziorowicza, a wcześniej Iwony Jabłońskiej.
– Wiem, że większe doświadczenie mam w koszykówce młodzieżowej niż seniorskiej, ale mamy młody zespół i pozytywnie patrzę na wiele spraw. Widzę, że dziewczyny chcą pracować i razem ze mną bić się o przyszłość klubu i żeńskiej koszykówki w Poznaniu. Wiadomo, że wzmocnienia by się przydały, ale i bez nich sobie poradzimy – dodał Brodziński, który zdobywał już zMUKS medale mistrzostw Polski, ale w kategoriach młodzieżowych.
W ostatnim meczu z MKS w Polkowicach w barwach poznańskiego beniaminka nie zagrała Amerykanka Renee Taylor, która z powodzeniem za to występowała już pod szyldem Energi Toruń.
– Nie doszukujmy się w tym jedynie podtekstów finansowych. To wartościowa rozgrywająca. Otrzymała propozycję z drużyny, która walczy o najlepszą czwórkę. My jesteśmy skazani na rywalizację w fazie play-out, więc nie robiliśmy jej przeszkód ze zmianą klubu. To chyba dobrze, że dziewczyna ma ambicje i chce grać o jak najwyższe cele – przekonywał młody szkoleniowiec.
Jego zdaniem wciąż jest też możliwy transfer do poznańskiego klubu. – Mamy pełne rozeznanie zawodniczek w Polsce i zagranicą. Jeśli dostaniemy zielone światło na ściągnięcie centra, to na pewno szybko go sprowadzimy. Nie widzę sprzeczności w tym, że pozbywamy się Taylor, a chcemy zatrudnić inną Amerykankę, bo w strefie podkoszowej mamy po prostu największe braki – zauważył Brodziński.
Od kilku tygodni poznański zespół trenuje w Arenie, w której będzie rozgrywał też kolejne mecze ligowe. – Zmiana podyktowana jest tym, że do Areny mamy większy dostęp niż do hali CityZen. Czy obawiam się, że duży obiekt będzie święcił pustkami na naszych meczach? Jeśli pokażemy ambicję i będziemy walczyć o każdą piłkę, to jestem spokojny o reakcje kibiców. Nie możemy mieć też z tyłu głowy takiego przeświadczenia, że w przyszłym sezonie TBLKmoże być zamknięta, więc można przegrywać mecz za meczem. Nawet w obecnym składzie możemy wygrać z drużynami z dołu tabeli i uniknąć ostatniego miejsca – podkreślił nowy trener.
Z szacunkiem i uznaniem wypowiedział się on o swoim byłym przełożonym. – Koziorowicz to bardzo fajny człowiek, w dodatku świetny fachowiec z potężną wiedzą. Czerpałem z jego „warsztatu” garściami. Okres współpracy z nim będę zawsze bardzo dobrze wspominał, ale teraz czekają mnie już nowe wyzwania – zakończył Brodziński.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?