18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka: PBG Basket odprawił z kwitkiem Czarne Koszule

Marek Lubawiński
Nenad Misanović rozegrał w sobotę bardzo dobre spotkanie
Nenad Misanović rozegrał w sobotę bardzo dobre spotkanie J. Romaniszyn
Koszykarze PBG Basket Poznań odnieśli 11. zwycięstwo w rozgrywkach Polskiej Ligi Koszykówki, a co najciekawsze - podopieczni Dejana Mijatovicia wygrali z rzędu pięć ostatnich pojedynków. Przed ostatnią kolejką rundy zasadniczej mają jeszcze szanse na zajęcie siódmej lokaty przed pre play-off, co stwarzałoby atut rozegrania ewentualnych dwóch spotkań przed własną publicznością, ponieważ na tym etapie rozgrywek gra się do dwóch zwycięstw.

Na miejscach od siódmego do dziesiątego są cztery zespoły z identycznym dorobkiem punktowym. W bezpośrednich pojedynkach PBG Basket jest gorszy od Polonii/Azbud Warszawa i Znicza Jarosław, lepszy bilans ma natomiast z Energą Czarnymi Słupsk. W sobotę była ogromna szansa wyprzedzenie zespołu ze stolicy, ale trzeba było wygrać różnicą 20 punktów. Ta sztuka poznania-kom się ostatecznie nie udała, bo po bardzo zaciętym meczu wygrali 69:66. Teraz trzeba czekać na ostatnie spotkania. PBG Basket gra u siebie z Polpharmą Starogard Gdański, Polonia Azbud jedzie do Sportino Inowrocław, Znicz podejmuje AZS Koszalin, a Czarni zmierzą się na wyjeździe z Polonią 2011 Warszawa, która obok Sportino jest drugim zespołem zdegradowanym z PLK.

- Siódme miejsce zajmie Znicz, ósme Polonia/Azbud, dziewiąte PBG Basket, a dziesiąte Czarni - prorokował po sobotniej konferencji prasowej Przemysław Frasunkiewicz. czołowy zawodnik Polonii Azbud. - No, chyba żeby AZS Koszalin chciało się grać i wygrałby w Jarosławiu.

Ostatnią kolejkę zaplanowano na 7 kwietnia. Może ona jednak zostać przesunięta na 10 lub 17 kwietnia, a decyzja zależy od wyników spotkań Asseco Prokomu Gdynia z Olympiakosem Pireus ćwierćfinale Euro-ligi. Jeśli gdynianie pokonają grecki zespół we wtorek i czwartek, pojadą na decydujący mecz do Pireusu (teraz przegrywają 0:2). Wszystko jednak wskazuje na to, że Grecy przynajmniej raz wygrają w Gdyni i zakończą rywalizację, a wtedy ostatnia kolejka odbędzie się zgodnie z terminarzem.

Ale wróćmy do sobotniego spotkania PBG Basket z Polonią/Azbud. Myśl, że trzeba wygrać 20 punktami, mocno zdeprymowała graczy Mijatovicia, którzy byli też przekonani, że warszawianie osłabieni brakiem chorego Kameruńczyka Hardinga Nany i kontuzjowanego Amerykanina Alexandra Josha będą łatwym przeciwnikiem. Chociaż zapał studził brak w poznańskim zespole Saszy Ocokoljicia. Serb nie mógł wystąpić z powodu kontuzji kolana, ale zdaniem Mijatovicia będzie gotowy do gry w meczu z Polpharmą.

Od początku spotkania goście dominowali na parkiecie hali AWF przy Drodze Dębińskiej. W warszawskim zespole brylowali dwaj niewysocy Amerykanie - Edide Miller i Brandun Hughes. Byli wręcz nie do zatrzymania. Po ośmiu minutach Polonia prowadziła 17:7, po 12 minutach było 26:16. Potem gospodarze zmniejszali przewagę. W 16. minucie Zbigniew Białek doprowadził do remisu 29:29, ale wtedy okazało się, że poznańscy szkoleniowcy mają problem z liczeniem do dwóch, zresztą nie po raz pierwszy, bo w tym momencie w PBG Basket na boisku był tylko jeden Polak, a zgodnie z przepisami w każdej chwili na parkiecie musi być przynajmniej dwóch graczy z polskim obywatelstwem. Oczywiście PBG Basket został ukarany, a najgorsze, że impet został zatrzymany.

Po raz pierwszy poznaniacy objęli prowadzenie w 29. minucie, po dwóch rzutach wolnych Białka prowadzili 49:47. Trzy minuty przed końcem, po pięciu faulach boisko opuścił Adam Waczyński, a na minutę przed końcową syreną goście po trójce Millera wyrównali. Później dwupunktowe prowadzenie PBG dał Thomas Mobley, Robert Tomaszek raz trafił z linii rzutów wolnych , a chwilę potem Uros Duvnjak dwa razy spudłował. Goście mieli jeszcze szanse na odwrócenie losów pojedynku. Na szczęście dla drużyny Mijatovicia najpierw pomylił się Frasunkiewicz, a w ostatniej akcji spudłowali również Marcin Nowakowski i Miller.

W PBG Basket na wyróżnienie zasłużyli - grający na nietypowej pozycji Waczyński, skuteczny Mobley, efektownie blokujący Misanović i wspaniale walczący na tablicach, choć mało skuteczny Białek.

PBG Basket Poznań - Polonia/Azbud Warszawa 69:66
(14:19, 21:13, 18:14, 18:19)
PBG Basket:
Mobley 16 (2x3), Tomaszek 12, Waczyński 10 (2x3), Misanović 10, Białek 7, Szawarski 5 (1x3), Duvnjak 5, Radke 2, Ćirić 2.
Polonia/Azbud: Miller 20 (4x3), Hughes 19 (1x3), Frasunkiewicz 12 (2x3), Bacik 8, Nowakowski 6 (2x3), Perka 1, Czujkowski 0, Przybylski 0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski