Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kotorowski jeszcze może spać spokojnie

Maciej Lehmann
Jakubowi Wilkowi brakuje ogrania, ale bardzo się starał dokładnie centrować
Jakubowi Wilkowi brakuje ogrania, ale bardzo się starał dokładnie centrować A. Szozda
Wydarzeniem wczorajszego meczu Pucharu Ekstraklasy miał być debiut w barwach poznańskiego zespołu Ivana Turiny.

Chorwacki bramkarz został kupiony za 200 tysięcy euro, po to, by "postraszyć" Krzysztofa Kotorowskiego, który po rozwiązaniu przez Lecha kontraktu z Emilianem Dolhą nie miał żadnej konkurencji. Tymczasem Turina pierwsze dwa kontakty z piłką miał wtedy, gdy wyciągał ją z siatki. Chorwat ma dobre warunki fizyczne, lecz sprawia wrażenie ociężałego niedźwiadka. Kotorowski może więc spać spokojnie i bez stresu przygotowywać się do meczu z Wisłą Kraków i z Austrią.

Grający bez swoich reprezentantów Lech już po niespełna 20 min przegrywał 0:2. Oba gole zdobył Dawid Nowak, który po trzymiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją, rozgrywał swój pierwszy mecz. Rekonwalescent najpierw uwolnił się od obrońców Lecha, wyprzedził Turinę i głową skierował piłkę do bramki wykorzystując dokładne dośrodkowanie Łukasza Garguły.

Kiedy Nowak lekkim, ale precyzyjnym strzałem po raz drugi pokonał chorwackiego bramkarza, który odprowadził tylko piłkę wzrokiem, kibice zaczęli powątpiewać w sens ostatniego transferu Kolejorza. Wypada mieć tylko nadzieję, że następne występy 27-letni golkiper będzie miał dużo lepsze. Lechowi w pierwszej części gra się nie kleiła. Widać było, że kilku piłkarzom wyraźnie brakuje ogrania. Na wyróżnienie zasługiwał Jakub Wilk, który bardzo starał się przekonać trenera Smudę, że jest lepszym piłkarzem niż Henriquez. Być może się jemu udało...

W 58 min po dośrodkowaniu Macieja Kononowicza świetną okazję miał Anderson Cueto. Peruwiańczyk strzelił jednak niecelnie. Cueto zrewanżował się w doliczonym czasie gry, gdy wykorzystał dokładne podanie Piotra Reissa. Ostatnie słowo należało jednak do gości. Wynik ustalił z rzutu karnego Paweł Magdoń.

Lech Poznań - GKS Bełchatów 1:3 (0:2)
Bramki:
Cueto 90+1 - Nowak 15, 19, Magdoń 90+3(karny). Widzów: 2000. Sędziował: Bakaluk (Olsztyn).
Lech: Turina - Kadziński (46. Wawszczak), ArboledaI, Tanevski, Henriquez - Peszko (64. Wrzeszcz) Injać (72. Możdżeń), Machaj (46. Kononowicz), Cueto, Wilk - Reiss.
GKS Bełchatów: Sapela - Fonfara, Magdoń, Cecot, Popek (59. Klepczarek), Gol, Garguła (46. Rachwał), Dziedzic (76. Herrera), Chwalibogowski, Nowak (46. Wróbel), Adamiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski