Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kradzież 9 mln zł: Konwojent sfałszował pismo z policji

Łukasz Cieśla
Konwojent, który w zuchwały sposób ukradł 9 mln zł w Swarzędzu, posługiwał się policyjnym pismem dopuszczającym go do posługiwania się bronią palną. Policja zapewnia jednak, że pismo zostało sfałszowane. Tymczasem złodzieja wciąż nie zatrzymano. A sprawę przejęła do prowadzenia poznańska Prokuratura Okręgowa.

Kilka tygodni temu ujawniliśmy, że doszło do zuchwałej kradzieży w podpoznańskim Swarzędzu. Konwojent uciekł samochodem wypełnionym pieniędzmi, gdy jego dwaj koledzy umieszczali kasetki w jednym z bankomatów. Szybko okazało się, że posługiwał się fałszywą tożsamością.

Zobacz też: Zagadkowa kradzież w Swarzędzu: Konwojent ukradł 9 mln złotych

Policji wciąż nie udało się znaleźć złodzieja, a na jaw wychodzą kolejne fakty. Dowiedzieliśmy się, że fikcyjny konwojent, pracujący dla agencji Servo, posługiwał się również dokumentem dopuszczającym go do pracy z bronią palną. Dokument miała wystawić KWP w Łodzi. W tym mieście początkowo pracował. Potem przeniósł się do Poznania. Czyżby policja nie sprawdziła wiarygodności osoby, której wystawiła ważny dokument?

- Wiemy, że posługiwał się dopuszczeniem do pracy z bronią, które rzekomo wystawiła nasza komenda. Ale ten dokument został sfałszowany, my czegoś takiego nie wystawialiśmy. Nie przechodził u nas żadnej procedury, żadnej weryfikacji - zapewnia nas Joanna Kącka, rzecznik KWP w Łodzi.

Sprawą kradzieży, do której doszło w Swarzędzu na początku lipca, zajmuje się poznańska policja. Początkowo sprawę nadzorowała Prokuratura Rejonowa Poznań Wilda. Kilka dni temu sprawę przeniesiono szczebel wyżej - do poznańskiej Prokuratury Okręgowej. Śledczy badają m.in. wątek pozwolenia na pracę z bronią.
- W tej chwili nie wiemy czy konwojent rzeczywiście przeszedł procedurę związaną z uzyskaniem pozwolenia. Mogło być również tak, że posługiwał się sfałszowanym dokumentem - mówi prokurator Łukasz Biela z poznańskiej Prokuratury Okręgowej. - W wyjaśnianiu okoliczności tej kradzieży nie jesteśmy ani bliżej, ani dalej prawdy. Akta śledztwa mamy od kilku dni, ale już do tej pory policja zebrała obszerny materiał, m.in. osobowe i rzeczowe dowody. Analizujemy te materiały. Wierzę, że sprawcę uda się zatrzymać. Bierzemy pod uwagę różne wersje, także i tę, że nie działał sam albo że pracując jako konwojent miał zmieniony wizerunek. Nie ma ludzi niepopełniających błędów, pytanie brzmi czy organy ścigania, policja będą umiały błędy wykorzystać - dodaje prokurator.

Motyw zmiany wizerunku brzmi jak ze scenariusza filmu sensacyjnego, ale jest brany pod uwagę. Również dlatego, że sprawca był dobrze przygotowany do napadu. Nie tylko przybrał fałszywą tożsamość. Gdy po kradzieży policja chciała przejrzeć jego szafkę w miejscu pracy, okazało się, że była wyczyszczona ze wszelkich śladów mogących naprowadzić na złodzieja. A samochód, którym uciekł z milionami złotych, a potem porzucił w lesie, wylał chlorem. Po to, by zatrzeć za sobą ślady.

Policja mogłaby sporządzić portret pamięciowy złodzieja. Widziało go przecież wiele osób, choćby koledzy z pracy. Zarejestrowały go kamery monitoringu w różnych placówkach bankowych. Na razie jednak portretu nie ma. Dlaczego?
Komenda Województwa Policja w Poznaniu nie chce udzielać żadnych informacji. Odsyła do prokuratury.

Śledczy, z którymi rozmawialiśmy, nieoficjalnie mówią, że portret wcale nie musiałby pomóc w wyjaśnieniu sprawy. Przyznają też, że fikcyjny konwojent miał bardzo dobrze sfałszowane dokumenty i na pierwszy rzut oka wyglądały wiarygodnie.
Aktualne pozostaje jednak pytanie, dlaczego przed przyjęciem do pracy nikt go nie prześwietlił, skoro później przez jego ręce przechodziły miliony złotych. Firma Servo, która go zatrudniła, "ze względu na dobro prowadzonego postępowania" odmówiła nam komentarza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski