Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kradzież obrazu w poznańskiej Farze była... impulsem

Agnieszka Smogulecka
Policja odzyskała "Epitafium" kilka godzin po kradzieży. Dzieło trafiło do rąk konserwatorów
Policja odzyskała "Epitafium" kilka godzin po kradzieży. Dzieło trafiło do rąk konserwatorów KWP Poznań
Staromiejska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 36-letniemu Krzysztofowi W. Odpowie on za kradzież z poznańskiej fary XVIII-wiecznego obrazu "Epitafium Biskupa Józefa Pawłowskiego". Jego wspólnik, Tomasz P., nie zasiądzie na ławie oskarżonych: zmarł 3 maja.

"Epitafium Biskupa Józefa Pawłowskiego" wisiało na bocznej ścianie kościoła. Obraz był oprawiony w masywną ramę o wymiarach 200 na 90 centymetrów. Nikt nie spodziewał się, że ktoś będzie na tyle śmiały, by go ukraść. A jednak! Popołudniem 24 stycznia tego roku konserwatorzy zobaczyli, że "Epitafium" nie ma. Gdy na posadzce dostrzegli odłupane fragmenty ramy, od razu przypomniało im się coś, na co wcześniej nie zwrócili uwagi: gdy pracowali w świątyni, rozległ się huk.

Polecamy: "Na sedes" i "cudowne poduszki" - nowe metody oszustów!

- Obraz musiał wypaść złodziejowi z rąk - komentowali głośno.

Później wszystko potoczyło się szybko. Na miejsce przyjechali kryminalni z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. Zaczęli przesłuchiwać świadków, przeglądać zapis obrazu z kamer monitoringu. Czegoś takiego się nie spodziewali. Kilka osób potwierdziło bowiem, że niedaleko placu Kolegiackiego widziało mężczyznę, który z trudem dźwigał ciężki obraz. Podejrzany był widoczny także na nagraniach: szedł z trudem, jakby nie miał siły nieść "pakunku". W ogóle nie starał się chować przed wzrokiem przechodniów.

32-letni Tomasz P., stały bywalec staromiejskiego komisariatu, został zatrzymany jeszcze tego samego dnia. Wpadł w ręce policji na podwórku kamienicy przy pl. Kolegiackim. Na tym samym podwórku, za śmietnikiem, ukryty był cenny obraz.

- Tomasz P. na początku postępowania usłyszał zarzut kradzieży. Później zmieniono go na udzielenie pomocy w ukryciu skradzionego obrazu - mówi Magdalena Mazur-Prus z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Tomasz P. ciągle powtarzał śledczym, że nie ukradł obrazu. - Tylko go niosłem - przekonywał. O treści jego wyjaśnień jednak oficjalnie nie mówiono.

- Żeby nie informować drugiego z podejrzanych, Krzysztofa W. - tłumaczą śledczy. Dziś, po sporządzeniu aktu oskarżenia, zdradzają więcej informacji.

- Jesteśmy przekonani, że Tomasz P. nie brał udziału w kradzieży obrazu ani jej nie zlecał. Pomagał tylko koledze, Krzysztofowi W. - wyjaśnia Magdalena Mazur-Prus. I dodaje, że postępowanie przeciwko Tomaszowi P. zostało umorzone, bo mężczyzna zmarł na początku maja.

Polecamy: "Na sedes" i "cudowne poduszki" - nowe metody oszustów!

Za kradzież dobra o szczególnym znaczeniu dla kultury odpowie więc tylko 36-letni Krzysztof W. On także był w przeszłości karany i - tak jak Tomasz P. - również mieszkał na Starym Mieście, w pobliżu placu Kolegiackiego. Został zatrzymany 30 stycznia.

- Oskarżamy go o to, że działając w warunkach recydywy, dokonał kradzieży obrazu z kościoła, a także o posiadanie 3 gramów substancji psychotropowej - mówi Magdalena Mazur-Prus. I podaje przebieg zdarzeń ustalony przez śledczych.

Krzysztof W. wszedł do kościoła, a gdy zauważył obraz, zdjął go ze ściany i zaniósł do domu. Później - mówi prokurator Mazur-Prus - zapytał swojego znajomego, Tomasza P., czy pomógłby mu ukryć i sprzedać obraz. Tomasz P. zgodził się. Gdy przenosił obraz, zatrzymała go policja, a obserwujący zajście Krzysztof W. uciekł.

Krzysztof W. przyznał się do obu zarzutów, wyjaśniał, że kradzież była "impulsem chwili". Przekonywał śledczych, że nie planował przestępstwa i nie działał na zlecenie.

Mężczyzna nadal przebywa w areszcie. Za kradzież dobra o szczególnym znaczeniu dla kultury (zabytkowego obrazu) grozi mu do 10 lat wiezienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski