Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kradzież obrazu z Fary: śledztwo zmierza ku końcowi

SAGA
Pod koniec stycznia tego roku, w biały dzień, z Fary zniknął obraz w masywnej, zdobionej ramie - XVIII-wieczne dzieło "Epitafium Biskupa Józefa Pawłowskiego".
Pod koniec stycznia tego roku, w biały dzień, z Fary zniknął obraz w masywnej, zdobionej ramie - XVIII-wieczne dzieło "Epitafium Biskupa Józefa Pawłowskiego". archiwum polskapresse
Na przełomie maja i czerwca ma zakończyć się postępowanie dotyczące kradzieży obrazu z Fary. Jeden z podejrzanych będzie miał przedłużony okres pobytu w areszcie, drugi jest już na wolności, ale znajduje się pod dozorem policji.

To była głośna sprawa. Pod koniec stycznia tego roku, w biały dzień, z Fary zniknął obraz w masywnej, zdobionej ramie - XVIII-wieczne dzieło "Epitafium Biskupa Józefa Pawłowskiego".

Kradzież obrazu z Fary: Zatrzymany Tomasz P.

Brak obrazu zauważyli konserwatorzy, którzy wychodzili na obiad. Mówili później, że kiedy pracowali w Farze, usłyszeli huk. Nie przypuszczali jednak, że odgłos może mieć związek z jakimś przestępstwem. Fakty skojarzyli dopiero gdy zobaczyli pustą ścianę, a na posadzce - odłamane fragmenty ramy. Wszystko wskazuje bowiem na to, że obraz wypadł złodziejowi z rąk. Zresztą, niewiele wskazywałoby na to, że kradzież była wcześniej zaplanowana, czy przygotowana. Na podejrzanego natrafiono dzięki wielu świadkom, którzy widzieli człowieka dźwigającego obraz, uwieczniły go także kamery monitoringu...

Jeszcze tego samego dnia w ręce kryminalnych wpadł 32-letni poznaniak (był na podwórku, tam, gdzie za kontenerem na śmieci ukryto obraz). To człowiek mieszkający w pobliżu Fary i doskonale znany z wcześniejszych kradzieży i włamań. - Nie jest koneserem sztuki. Przypuszczamy, że po prostu chciał go sprzedać, bo potrzebował pieniędzy - komentowali wtedy policjanci. Kilka dni później w ich ręce wpadł drugi podejrzany, 35-letni.

Policja zatrzymała drugiego podejrzanego o kradzież obrazu z Fary

Prokuratura na razie nie chce mówić o treści składanych przez podejrzanych wyjaśnień, rolach, jakie każdy z nich pełnił podczas kradzieży, motywach, które nimi kierowały. Tłumaczy, że mogłoby to utrudnić postępowanie.

- Zarzucamy im, że działali wspólnie i w porozumieniu. Aby mieć pewność co do przebiegu zdarzeń, czekamy na wyniki badań daktyloskopijnych i traseologicznych. Badaniem odcisków palców i śladów obuwia zajmują się biegli - mówi Mateusz Pakulski, szef Prokuratury Rejonowej Poznań Stare Miasto. - Rzeczoznawca ma także określić, czy "Epitafium Biskupa Józefa Pawłowskiego" miało, tak jak założyliśmy, szczególne znaczenie dla kultury. Za takie przestępstwo grozi wyższa kara, niż za zwykłą kradzież.

Wartość obrazu oceniono na 16 tys. złotych, ale dla Kościoła, zwłaszcza Fary (biskup Pawłowski był proboszczem) jest bezcenny. Na szczęście podczas kradzieży nie został mocno zniszczony, znacznie bardziej ucierpiała rama.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski