Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krajenka: Dyrektor przyznał, że odwołał podwładną za poglądy

Karolina Koziolek
Renata Lorek nie jest już wicedyrektorem, ale nadal pracuje jako nauczyciel
Renata Lorek nie jest już wicedyrektorem, ale nadal pracuje jako nauczyciel Fot. Waldemar Wylegalski
To skandal, że takie rzeczy dzieją się w tym kraju! Festiwal arogancji i protekcjonalności! - takie głosy pojawiły się po tekście, który w zeszłym tygodniu ukazał się w ,,Głosie Wielkopolskim". Chodzi o sposób odwołania ze stanowiska wicedyrektor szkoły w Krajence (powiat złotowski). Wówczas twierdziła ona, że powiedziano jej, iż musi odejść z powodu... swoich poglądów.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Krajenka: Tutaj dalej odwołują ze stanowisk za poglądy?

Dziś potwierdza to jej przełożony. - Czasami powie się coś takiego, ale to tak w przypływie emocji. Później już człowiek nie wie, czy tak powiedział, czy też nie - odpowiedział nam dyrektor Janusz Sendłak, kiedy kolejny raz zapytaliśmy go, za co odwołał swoją podwładną. - Gdybym wiedział, że to przyniesie taki skutek, to bym powiedział cokolwiek - zaznacza Sendłak.

Burmistrz Stefan Kitela, który sprawuje nadzór nad szkołą, zaraz po ukazaniu się artykułu wezwał dyrektora, aby pokazał protokół rady, w którym zapisano newralgiczne zdania.

Potem, w rozmowie z nami przyznał, że podczas rady "padły słowa, które nie powinny były paść", ale zaraz dodał: - Ta cała sytuacja ma na celu postawienie mnie w niekorzystnej sytuacji. To wszystko po to, aby uderzyć w moją osobę - przekonuje burmistrz.

Jak twierdzą mieszkańcy Krajenki, od paru miesięcy trwa w miasteczku walka pomiędzy obozem nowego burmistrza, który należy do Platformy Obywatelskiej, a ludźmi byłego z Polskiego Stronnictwa Ludowego.

- Trwają czystki. To nie pierwsza osoba, która została zwolniona albo zmuszona do tego. Dotychczas byli to m.in. skarbnik gminy, dyrektor domu kultury, a teraz wicedyrektor Lorek - mówi były burmistrz Krajenki Janusz Szczerbiak .

Tymczasem wczoraj sąd pracy przyznał Renacie Lorek odszkodowanie za utratę stanowiska. Łącznie około 2 tysięcy złotych. - Satysfakcji jednak nie mam, bo nie o pieniądze mi chodzi. Chcę, aby przyznano, że wypowiedzenie, które dostałam było bezprawne - mówi nam kobieta.

Dlatego Renata Lorek nie wyklucza, iż będzie walczyła dalej o wyjaśnienie całej sprawy. Obecnie pozostaje jej już tylko droga sądowa. Nie ma co liczyć na zbadanie sprawy przez Kuratorium Oświaty w Poznaniu. - To nie leży w naszych kompetencjach - informuje Elżbieta Walkowiak, Wielkopolski Kurator Oświaty.

Tymczasem na forum internetowym pod artykułem pojawiły się głosy mieszkańców w obronie Renaty Lorek. Piszą, że uczyła ich dzieci, pamiętają, jakim była dobrym pedagogiem. To samo powtarza były burmistrz. - Można ją było podawać za wzór - mówi Szczerbiak.

- Pamiętam również, że obecny dyrektor zawsze ją chwalił. Na każdym kroku podkreślał, jakiego ma świetnego zastępcę.

Na forum pod artykułem czytelniczka, która podpisała się jako Asia umieściła post: ,,Pamiętam taki apel świąteczny, na którym pani Lorek i pan Kitela śpiewali razem kolędę. Gdzie te czasy? Szkoda, że wkradła się polityka."

Co to za kontrowersyjne słowa?

Problematyczne sformułowania padły podczas posiedzenia rady pedagogicznej pod koniec sierpnia.
Podczas rady dyrektor szkoły podstawowej w Krajence Janusz Sendłak miał powiedzieć iż odwołał Renatę Lorek ze stanowiska wicedyrektora szkoły ze względu na ich "niezgodność poglądów na władze samorządowe", a dodatkowo obecny burmistrz Krajenki "nie widzi jej na tym stanowisku". Teraz dyrektor szkoły twierdzi, że żałuje iż posiedzenia rady nie są nagrywane, bo "nie można byłoby wyrazu wyrwać z kontekstu" i jego słowa "nie byłyby przedmiotem takiej dyskusji". Tymczasem Renata Lorek nadal jest zatrudniona w placówce jako nauczyciel.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski