Kranówka jak mineralna [INFOGRAFIKI]

Kaliszanie piją wodę z czterech źródeł. Ponad połowa mieszkańców miasta korzysta z ujęcia na Lisie, gdzie na długości kilku kilometrów zlokalizowane są aż 42 studnie głębinowe. Woda jest pobierana z głębokości ponad 30 metrów, a więc z płynącą obok Prosną niewiele ma wspólnego.

Najstarsza studnia w mieście pochodzi z 1936 r. i znajduje się na terenie Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Ma 300 m głębokości i wydobywana jest z niej woda z pokładów jurajskich, a więc płynąca głęboko pod ziemią nawet ponad 200 km z Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Jest średniozmineralizowana, czyli różnych związków korzystnych dla naszego zdrowia jest w niej więcej niż w tej z Lisa. Nieco płytsze, ale za to z wodą jeszcze bogatszą np. w wapń i sód jest ujęcie przy Poznańskiej.

- Niektórzy klienci narzekają, że ta woda jest twarda, ale to właśnie jest jej atut, bo korzystanie wpływa np. na nasze serce - uważa Anna Chmara, wiceprezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji.

Zawartość kationów w wodzie do picia zposzczególnych stacji uzdatniania wody w Kaliszu (mg/l) | Create infographics

Ostatnia część miasta korzysta ze studni na Warszawskiej i Szerokiej. To także źródła jurajskie, ale z dużą zawartością związków fluoru tak bardzo korzystnych dla naszych zębów. Oznacza to, że picie dużej ilości wody praktycznie czyni zbędnych kupowanie pasty do zębów z fluorem.

Oczywiście nie znaczy to, że po drodze do kranu woda nie jest uzdatniana. Cechą charakterystyczną kaliskich źródeł jest duża zawartość związków żelaza i manganu, które nie są szkodliwe, ale za to brudzą. Poza tym woda jest dezynfekowana, tyle że bez użycia charakterystycznych dla wielu miast środków chemicznych np. chloru, lecz za pomocą lamp ultrafioletowych.

Zawartość anionów w wodzie do picia z poszczególnych stacji uzdatniania wody w Kaliszu (mg/l) | Create infographics

Jedynym zagrożeniem dla czystości wody jesteśmy my sami. Z tego powodu jej ujęcia są ściśle chronione i nadzorowane. Tym niemniej kranówka jest praktycznie non-stop badana pod kątem zawartości związków chemicznych i bakteriologii, a największe i najpłytsze ujęcie na Lisie jest wyposażone w system reagujących na wszelkie zmiany bioindykatorów, których rolę pełnią... małże.

- Gdyby okazało się, że woda zawiera jakieś szkodliwe środki, małże zamknęłyby się, dając sygnał do komputera - wyjaśnia wiceprezes Chmara.

Małże pracują już od kilku lat, ale na szczęście nie zamknęły się jeszcze ani razu.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!