Król gór z Agrochestu zajął drugie miejsce w Tatra Road Race. Damian Bartoszek na trasach wokół Zakopanego czuł się jak ryba w wodzie

–Trasa liczyła 120 km i głównie składała się z podjazdów i zjazdów. Wyścig rozstrzygnął się już na pierwszej górce i jednocześnie premii, bo wtedy właśnie zaatakował późniejszy zwycięzca Adam Wójcik z grupy Mogilany. Trzymałem się jego koła, ale on podyktował takie tempo, że na finiszu jechałem już tylko siłą woli i rozpędu – tłumaczył Damian Bartoszek.

Zobacz też: Agrochest Team Kostrzyn podsumował sezon

Na starcie w Zakopanem pojawili się też inni zawodnicy Agrochestu Team, Mateusz Kanoniczak (71. miejsce) i Marcin Korzeniowski (17 miejsce). Obaj jednak nie dojechali do mety w czołowej grupie. Trzecią lokatę zajął natomiast Adam Adamkiewicz ze Strefy Sportu Leszno, co było jego życiowym sukcesem.

– Dla mnie było to już drugie podium, bo dwa lata temu też zająłem drugie miejsce, ale tym razem stawka była chyba mocniejsza. Być może wiązało się to z później rozpoczętym niż zwykle sezonem – dodał 43-letni, były zawodnik grupy OSOZ Katowice.
Zapytaliśmy go też o to jak wygląda ściganie kolarzy w czasach pandemii. - Dla mnie to jest chyba inny sezon niż dla większości zawodników, bo w marcu i kwietniu akurat miałem więcej czasu na przygotowania niż zazwyczaj. To prawda, że starty zaczęły się później, ale ja już naliczyłem, że mam ich w tym roku 14. Nie jest to rekord, ale już trochę tego ścigania było – zakończył Batoszek.

W klasyfikacji open kobiet wysokie, szóste miejsce zajęła jego klubowa koleżanka, Kamila Wójcikiewicz.

Tymczasem już niebawem, bo w ostatnią sobotę września Środa Wlkp. zaprasza na pierwszą edycję ogólnopolskiego wyścigu „Moskawa Cyclocross”. Impreza rozpocznie się o godz.10 rywalizacją mastersów, a zakończy zmaganiami elity, juniorów i orlików (start do ostatniego wyścigu o godz. 14.35). Organizatorzy zaplanowali ciekawe i wymagające trasy wokół Jeziora Średzkiego.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]