Krotoszyn: Kobieta wyskoczyła z czwartego piętra

Do tego tragicznego zdarzenia doszło na osiedlu mieszkaniowym przy ul. Fabrycznej w Krotoszynie. Pięćdziesięciokilkuletnia kobieta wyskoczyła z balkonu własnego mieszkania.

- Podobno ten moment, jak wystawiała nogę za balustradę, widział ten facet, który często przyjeżdża zabierać rzeczy pozostawione przy śmietniku - mówi jedna z mieszkanek osiedla.

Bo kobieta wybrała właśnie okno z balkonem, od strony trawnika. Prawdopodobnie ta trawa spowodowała, że skok nie zakończył się śmiercią na miejscu. Świadkowie wezwali karetkę, gdyż kobieta jeszcze żyła.

Pogotowie zabrało ją do miejscowego szpitala powiatowego, jednak obrażenia powstałe w wyniku upadku z dość znacznej wysokości okazały się zbyt poważne i kobieta zmarła w szpitalu.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że samobójczyni nie poradziła sobie z niedawną śmiercią męża. Stąd prawdopodobnie tak drastyczny krok.

Jej ciało zabezpieczono do sekcji zwłok, która powinna wykazać, czy kobieta nie znajdowała się pod wpływem środków farmakologicznych.

- Sekcja została już przeprowadzona, wykonano wszystkie konieczne badania. Sprawą zajmują się biegli. Wyniki nie są jeszcze znane, trudno więc cokolwiek powiedzieć - przyznaje Michał Oprysiak, Prokurator Rejonowy w Krotoszynie.

Sytuacja, w której dochodzi do samobójstwa jest trudna do określenia, zazwyczaj składa się na to szereg czynników natury psychologicznej bądź społecznej - mówią specjaliści.

- Różnie przeżywamy sytuacje, z którymi mamy do czynienia. Są osoby, które w przypływie wielkiego smutku decydują się na tak drastyczny krok, jakim jest samobójstwo - wyjaśnia psycholog Agata Hornik. - Przyczyną może być drastyczna zmiana sytuacji życiowej: pogorszenie sytuacji ekonomicznej, zakończenie związku, strata najbliższej osoby.

Statystyki z ostatnich lat dotyczące samobójstw są zatrważające - również w powiecie krotoszyńskim liczba osób, które targnęły się na własne życie, jest dość znaczna. Kobiety to jednak mniejszość.