To był pracowity weekend dla żużlowców Fogo Unii. Byki zaczęły go już w piątkowy wieczór remisując 45:45 ze Stalą w Gorzowie. O końcowym wyniku tego rozegranego awansem, niesamowicie emocjonującego widowiska zadecydował ostatni bieg, w którym kapitalną szarżą popisał się Emil Sajfutdinow. Z podziału punktów na tak trudnym terenie zadowolony był menedżer Byków, Piotr Baron. - Planem minimum na ten mecz był punkt bonusowy. Zdobyliśmy coś więcej, dlatego narzekać nie będę - mówił szkoleniowiec.
Trener mistrzów Polski nie miał zresztą zbyt wiele czasu na rozpamiętywanie tego, co się wydarzyło w Gorzowie, ponieważ już w niedzielę on i jego eki-pa pojawili się w Zielonej Górze. I pojechali tam równie efektownie i skutecznie. Już po 2. biegu leszczynianie prowadzili 10:2 i było wiadomo, że to oni będą rozdawać karty w tym spotkaniu. Gospodarze, którym w oczy zagląda widmo spadku, nie zwiesili jednak głów i w połowie meczu ta przewaga stopniała. Byki mogły jednak już przed wyścigami nominowanymi załatwić sprawę, ale w 13. biegu rewelacyjnie dysponowany Dominik Kubera sfaulował Grzegorza Zengotę, doznając przy tym ran szarpanych palców prawej stopy. Zamiast wygranej 4:2 był więc remis, o co zadbał równie znakomity Janusz Kołodziej.
Chwilę później było już jednak po meczu, bo Bartosz Smektała z Sajfutdinowem przywie-źli 5:1. A przed weekendem mówiło się, że Fogo Unia jest w kryzysie. Jeśli tak, to nie mamy nic przeciwko temu, aby ten kryzys trwał jak najdłużej, choć widać, że Piotr Pawlicki oraz Jarosław Hampel formy jeszcze nie ustabilizowali. Ten drugi słabiej wypadł w Gorzowie, natomiast Pawlicki zawiódł w Zielonej Górze.
Sporo działo się także w innych meczach. Bardzo cenne zwycięstwo odniósł GKM Grudziądz, który na własnym torze pokonał 49:41 ekipę z Torunia. Początkowo nic na to nie wskazywało, ponieważ to goście przez długi czas prowadzili. W pewnym momencie odpalili jednak Antonio Lindbaeck i Przemysław Pawlicki, a że cały czas świetnie jechał Artiom Łaguta, to GKM potrafił się podnieść. Gości warto jednak docenić, ponieważ jechali bez kontuzjowanego Ja-sona Doyle’a, a na domiar złego już w pierwszym swoim wyścigu urazu doznał Rune Holta.
Norweg z polskim paszportem upadł na tor i natychmiast trafił do karetki, w której zresztą stracił przytomość. Już w szpitalu okazało się, że żużlowiec złamał dwie kości podudzia, a także kości śródręcza. W praktyce to oznacza, że dla Holty ten sezon się zakończył. Wiadomo natomiast już, kiedy na tor wróci Doyle. - Jason chciałby wystartować w indywiadualnych mistrzostwach Ekstraligi, za tydzień w Gdańsku - powiedział Jacek Frątczak, menedżer Aniołów, które w Grudziądzu zdobyły punkt bonusowy.
Kiepskie nastroje panują tak-że w Tarnowie, gdzie Unia przegrała 38:52 ze Stalą Gorzów. Po tej porażce sytuacja Jaskółek w ligowej tabeli stała się nie do pozazdroszczenia. Najlepszym zawodnikiem wśród gospodarzy był Nicki Pedersen, ale nawet on nie mógł się pochwalić dwucyfrowym wynikiem. Wśród gości brylowali Krzysztof Kasprzak i Bartosz Zmarzlik. W innym meczu Sparta Wrocław pokonała 48:42 Włókniarza. Bonus pojechał jednak do Częstochowy
Falubaz Zielona Góra - Fogo Unia Leszno 38:52 (pierwszy mecz 56:34 dla Fogo Unii, bonus Fogo Unia)
Falubaz: Jensen 4+2 (0,2,1,1), Thorssell 9 (1,3,2,2,1), Protasiewicz 7+1 (2,0,2,2,1), Zengota 9+1 (3,3,1,2,0), Dudek 6+1 (0,2,3,1,0), Tonder 1 (1,0,0), Niedźwiedź 2 (0,2,0,), M. Hansen ns.
Fogo Unia: Sajfutdinow 10+3 (2,1,2,3,2), Hampel 12+1 (3,2,1,3,3), Kurtz 1 (1,1,0), Kołodziej 11+1 (0,3,3,3,2), Pi. Pawlicki 1 (1,0,0), Smektała 7+1 (2,1,1,3), Kubera 9 (3,3,3,0,w).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
