Kryzys sejmowy: Tłumy na manifestacji na placu Mickiewicza

- Powinniście uderzyć pięścią w stół na widok tego co się dzieje w państwie i zamanifestować - nawoływali organizatorzy wtorkowego spotkania. I zamanifestowali. Setki poznaniaków przyszły we wtorkowy wieczór na plac Adama Mickiewicza, by stanąć i przemówić w obronie wolności, demokracji i równości.

Zobacz też: Sąd: Pinior zostaje na wolności. Ale dowody są mocne

W jednym miejscu spotkali się przedstawiciele KOD, partii opozycyjnych i organizacji pozarządowych, zwykli mieszkańcy Poznania, wszyscy ci, którzy sprzeciwiają się polityce PiS. Powiewały biało-czerwone flagi oraz flagi Unii Europejskiej. Na samym początku zebrani odśpiewali hymn Polski.

Gościem specjalnym wtorkowej manifestacji był Józef Pinior - który tego dnia był w Poznaniu w związku posiedzeniem sądu w sprawie wniosku prokuratury o jego aresztowanie w sprawie o korupcję. Legenda Solidarności, decyzją poznańskiego sądu może przebywać na wolności. I właśnie wolności Pinior najwięcej miejsca poświęcił w swoim przemówieniu.

- Poznań to miasto wolności. Nigdy nie pozwolimy jej sobie odebrać, ani odebrać rządów prawa i Polski europejskie. To są wartości, które razem zdobyliśmy w ostatnich 40 latach. Ci, którzy chcą to zniszczyć będą musieli zmierzyć się z nami, z naszym oporem i protestem - mówił ze sceny do zebranych, którzy przywitali go gromkimi brawami, skandując przy tym „Rządy prawa”. Józef Pinior odniósł się też do postawy prof. Rzeplińskiego, uznając go za wzór sędziowski. - Prof. Rzepliński pokazał co to oznacza być sędzią, co oznacza opór wymiaru sprawiedliwości przeciwko temu, że władza wykonawcza chce go sobie podporządkować, co jest fundamentem demokracji w Polsce. Niezależny wymiar sprawiedliwości to jest to, co nas wszystkich łączy w oporze – dodał. Podziękował też za słowa otuchy w swojej sprawie. Zebrani ściskali mu dłoń i robili sobie zdjęcia. - Nie damy się złamać!

Prof. Krzysztof Podemski, związany z KOD, podczas swojego wystąpienia odniósł się do ostatniej swojej wizyty w studio TVP Poznań. - Myślałem, że to będzie merytoryczna rozmowa, a zarzucono nam, że protestujemy, by zachować przywileje emerytalne dla Ubeków. TVP chce na nas bojówki nasłać - krzyczał ze sceny. Zasugerował, by protesty przenieść też pod te redakcje, które szkalują manifestujących. - Zróbmy listę hańby, tych którzy kłamią, napuszczają na nic innych, którzy nas dzielą, manipulują opinią publiczną.
Głos zabrali też przedstawiciele partii opozycyjnych. Ze sceny mówił do zebranych Lucjan Dutkiewicz z SLD. - Jesteśmy za samorozwiązaniem sejmu. Tak nie buduje się demokracji. A właśnie demokracja to nadrzędny cel SLD. Jesteśmy za wolnością słowa, za wolnością wyrażania uczuć. Jesteśmy potrzebni Europie- mówił Lucjan Dutkiewicz.

Z kolei Rafał Dotka z Nowoczesnej stwierdził, że nie wystarczy pokonać PiS politycznie. Odniósł się tym samym do reformy edukacji minister Zalewskiej. - Musimy powstrzymać wykształcenie przyszłych pokoleń w polityce Prawa i Sprawiedliwości, niezdolnych do samodzielnego myślenia. A do tego polska szkoła zmierza po reformie Zalewskiej, która zupełnie pomija nauki ścisłej, która nakazuje naukę na podstawie takich lektur jak XIX-wieczny „Latarnik”, czy w „Pustyni i w puszczy” - mówił R. Dotka.

Podczas manifestacji zebrani uczcili też minutą ciszy poległych w zamachach w Berlinie, w Szwajcarii, atak na ambasadora Rosji, setki ofiar wojny w Aleppo.