Dokładnie 15 września technik wojskowy w trakcie obsługi polotowej maszyny stwierdził, że powłoka ochronna kadłuba samolotu i zbiornika paliwa została uszkodzona.
– Najprawdopodobniej myśliwiec zderzył się w trakcie wykonywanego lotu szkoleniowego ze statkiem powietrznym niewiadomego pochodzenia – mówi mjr. Dariusz Rojewski z lotniska w Krzesinach.
Powołano już komisję do zbadania dokładnych okoliczności zdarzenia. Obecnie nie wiadomo również czy udało się ustalić właściciela drona.
– Każdy statek powietrzny lecący w granicach wojskowej strefy ruchu lotniczego stanowi poważne zagrożenie nie tylko dla samolotów stacjonujących na lotnisku w Krzesinach, lecz także dla ruchu powietrznego samolotów z Ławicy – dodaje mjr Dariusz Rojewski.
Sprawa kolizji wojskowego samolotu z dronem to nie pierwszy tak niebezpieczny przypadek w Polsce. Tylko w lipcu odnotowano dwa incydenty z udziałem dronów. Piloci Lufthansy poinformowali wieżę kontroli lotów na warszawskim Okęciu o niezidentyfikowanym obiekcie na terenie lotniska. Samolot z Monachium wylądował bezpiecznie, mijając latający pojazd w odległości 100 metrów. Do bardzo podobnej sytuacji w tym samym miesiącu doszło na lotnisku im. Władysława Reymonta w Łodzi. Natomiast w marcu 2014 roku dron zrzucił flarę na części wojskowej lotniska Balice w Krakowie.
Prokuratura bada sprawę drona latającego nad lotniskiem w Balicach
TVN24/x-news
Rosnąca popularność urządzeń bezzałogowych sprzyja powstawaniu zagrożeń w ruchu lotniczym. Zwłaszcza, że wielu amatorów dronów nie ma odpowiednich kwalifikacji, ani wiedzy dotyczącej potencjalnych zagrożeń związanych z obsługą pojazdów tego typu.
Policja zatrzymała pilota drona, który zakłócił lądowanie samolotu na Okęciu
TVN24/x-news
- Za lot zawsze odpowiada operator drona, a katalog kar jest bardzo szeroki. Ustawa prawo lotnicze i przepisy karne przewidują nawet do 12 lat więzienia za spowodowanie katastrofy w ruchu lotniczym. A za niedozwolony lot w strefie kontrolowanej lotniska grozi nawet do 5 lat więzienia - ostrzega Marta Chylińska z Urzędu Lotnictwa Cywilnego.
W Poznaniu jedyne rejony, w których można pilotować drona bez zgody Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej to okolice Moraska, Suchego Lasu, Czerwonaka, Lubonia i Komornik. Od niedawna profesjonalni operatorzy dronów muszą również przejść szkolenie zakończone zdaniem egzaminu na licencję. Bez niej można wykonywać jedynie loty rekreacyjne.
Poznań nie do latania
W Poznaniu, gdyby ktoś chciał pilotować drona, mógłby zostać zatrzymany za sam start, nawet w bezpiecznym, wydawałoby się, miejscu. Powód? Prawie nad całym miastem rozciąga się tzw. strefa kontrolowana lotniska.
- To obszar bezpieczeństwa dla samolotów przed nieuprawnionym wtargnięciem jakiegokolwiek innego statku powietrznego - wyjaśnia Mikołaj Karpiński z Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Na tym obszarze zabronione jest pilotowanie jakichkolwiek obiektów bez zgody PAŻP. - Jeśli ktoś chciałby pilotować drona w takiej strefie, musi wystąpić o pozwolenie do PAŻP co najmniej pięć dni przed planowanym lotem - wyjaśnia Mikołaj Karpiński.
Zobacz komunikat wojska odnośnie incydentu z udziałem myśliwca F-16
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?