Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Wójtowicz zaginął. Rodzina go szuka od miesiąca i prosi o pomoc [ZDJĘCIA]

NK
tak wygląda zaginiony Krzysztof Wójtowicz
tak wygląda zaginiony Krzysztof Wójtowicz Archiwum rodzinne
Krzysztof Wójtowicz od prawie miesiąca nie skontaktował się ze swoją rodziną i nie dał znaku życia. Jego bliscy mają nadzieję, że uda się go odnaleźć i proszą o pomoc wszystkich, którzy mogą coś wiedzieć.

– Ostatni raz rozmawiałem z nim 9 grudnia. Od tego czasu jest cisza – opowiada Sylwester Wójtowicz, brat Krzysztofa, po którym od prawie miesiąca ślad zaginął.

Krzysztof Wójtowicz ma 44 lata i pochodzi z Ostrowca Świętokrzyskiego. To właśnie tam się wychowywał i stamtąd w 2013 roku po raz pierwszy poleciał pracować do Anglii. Do Polski wrócił szybko, ale już w 2014 roku ponownie udał się do Wielkiej Brytanii.

– Pracował w budowlance w Walii i Szkocji. W końcu w czerwcu 2017 roku przeprowadził się do Southampton. Sam również tutaj pracuję i pomogłem mu znaleźć nową pracę – wspomina Sylwester Wójtowicz i dodaje: – Dobrze mu się tu pracowało, poza tym spora część naszej rodziny tutaj mieszka, więc miał też do kogo się przejść.

Jednak we wrześniu 2018 roku Krzysztof Wójtowicz postanowił wrócić do Polski.

– Jeszcze latem poznał dziewczynę, która mieszkała w Pobiedziskach. Pisali ze sobą, rozmawiali na skype i w końcu stwierdził, że się do niej przeprowadzi i znajdzie pracę w Poznaniu – opowiada pan Sylwester. – 18 września obaj przylecieliśmy do Polski. Ja do żony i córki do Katowic, a on stamtąd pojechał do Poznania. Wiem, że pracował w dwóch miejscach i zajmował się budowlanką, ale nie wiem, gdzie dokładnie. Początkowo mówił, że jest mu dobrze. Dopiero po jakimś czasie coś się zaczęło psuć między nim a jego dziewczyną - dodaje.

Krzysztof Wójtowicz nie opowiadał swojemu bratu, o co dokładnie chodzi. Ostatni kontakt z nim rodzina miała w grudniu.

– 7 grudnia po południu miał jechać pociągiem do Ostrowca. Ostatecznie nie pojechał. Dzień później nie rozmawialiśmy, a po raz ostatni zdzwoniliśmy się w niedzielę, 9 grudnia, ok. godz. 13-14. Odebrał na chwilę. Powiedział tylko tyle, że nie ma już sił na to wszystko, a potem się rozłączył. Od tego czasu się nie odezwał – mówi Sylwester Wójtowicz.

Rodzina zgłosiła zaginięcie mężczyzny na komisariacie w Ostrowcu Świętokrzyskim. Stamtąd wiadomość miała zostać przekazana do komisariatu w Pobiedziskach.

– Coś się musiało stać – nie ma wątpliwości pan Sylwester.

Zobacz zdjęcia zaginionego:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski