Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzyż na poboczu: cmentarz czy przestroga dla kierowców?

Elżbieta Sobańska
Krzyży na poznańskich ulicach przybywa
Krzyży na poznańskich ulicach przybywa A. Szozda
Nie wszyscy je dostrzegają zza szyb jadących samochodów, jednak krzyży - milczących świadków pamięci o tych, którzy nie dojechali do celu - przybywa w mieście. Stawiają je rodziny oraz znajomi ofiar.

Takich punktów na mapie poznańskich ulic pojawia się coraz więcej. Krzyże i zapalone znicze, niektóre od lat, stoją między innymi przy ulicach: Lutyckiej, Wojciechowskiego, Mieszka I czy Niestachowskiej. Są też przy Strzeszyńskiej czy Armii Poznań.

- Zamiast stawiać krzyże, trzeba szukać różnych rozwiązań, w tym inżynieryjnych czy pomiaru prędkości, które zapobiegną takim tragediom - mówi Józef Klimczewski, naczelnik poznańskiej drogówki. - Bez tego będą pojawiały się kolejne znicze.

Przy poznańskich ulicach coraz więcej krzyży upamiętniających ofiary wypadków

Jeszcze do niedawna bliscy ofiar stawiali krzyże, czasem nawet ze zdjęciem. Symbolicznym gestem było przypięcie do drzewa zdjęcia osoby, jak można było to zauważyć na ulicy Polskiej. Niektórzy decydują się na zamontowanie tabliczek z imieniem i nazwiskiem tragicznie zmarłego.
Podobny zwyczaj upamiętniania ofiar wypadków drogowych trudno spotkać w innych krajach. Także naukowcom trudno jednoznacznie wytłumaczyć potrzebę umieszczenia przydrożnego krzyża.

- Dla bliskich jest to moment refleksji. Jeśli zginął ktoś im drogi, to chcą zachować w pamięci to ważne dla nich miejsce - tłumaczy profesor Anna Michalska z Instytutu Socjologii Uniwersytetu imienia Adama Mickiewicza w Poznaniu. - Taki gest być może przyniesie im również ulgę, kiedy pokażą, że stracili bliskich.

Niewielkie, często niepozorne drewniane krzyże są także traktowane jako przestroga dla pozostałych kierowców. Czy jednak oni sami w ten sposób tak je postrzegają? - Kiedy widzę taki krzyż, to zaraz przychodzi myśl, żeby zwolnić i więcej uwagi zwracać na pieszych i rowerzystów - przyznaje Jan Mleczak, kierowca z 22-letnim stażem. - Te pamiątki przypominają o osobach, które poniosły śmierć w wypadkach drogowych, a żal jest każdego człowieka, który zginie.

Do Zarządu Dróg Miejskich wpływają wnioski o postawienie obiektów będących miejscami kultu, na przykład przydrożnej kapliczki czy figury. O zgodę na postawienie niewielkiego krzyża nikt nie pyta. Jednak te symbole po stracie bliskich uszanowane są przez zarządców dróg, mimo że niekiedy krzyże pojawiają się w pasie drogowym czy zieleni.

- Nie wszystkie aspekty życia ludzkiego da się zapisać w aktach prawnych - mówi Dorota Wesołowska, rzecznik prasowy poznańskiego Zarządu Dróg Miejskich. - Krzyże pojawiają się bowiem w miejscach, gdzie dochodzi do tragicznych zdarzeń drogowych - tłumaczy.

Zapalony znicz czy świeży kwiat położony przy krzyżach przypominają, że pamięć i ból po utracie bliskich osób są wciąż duże. Te symboliczne groby są również pieczołowicie pielęgnowane. Czasem jednak o porządek muszą zadbać strażnicy miejscy.

Przydrożny krzyż to także przestroga dla pozostałych kierowców

- Zdarza się, że jest zbyt dużo wypalonych zniczy, które zawadzają i muszą być usunięte - wyjaśnia Przemysław Piwecki, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Poznaniu. - Jeśli znajdują się w pasie drogowym, to wtedy wzywamy pogotowie czystości.

Aby zapobiec kolejnym tragediom, Zarząd Dróg Miejskich wprowadza na ulicach rozwiązania, które zwiększą bezpieczeństwo. Tak było na przykład na ulicy Mieszka I, w rejonie osiedla Przyjaźni. - Miasto przeznaczyło środki i przy przejściu dla pieszych powstała sygnalizacja świetlna - mówi Dorota Wesołowska.

Krzyż stoi w tym miejscu do dzisiaj, przypominając, że nie ma takich metod, które wystarczająco zabezpieczą przed brakiem ostrożności. Z kolei na Alei Solidarności (gdzie zginęły cztery kobiety przechodzące w miejscu do tego niedozwolonym) zamontowano barierki. Jednak miejsc szczególnie niebezpiecznych w Poznaniu nie brakuje. - Często wskazujemy takie miejsca przed wypadkiem, każde z nich trzeba przeanalizować, aby wybrać najlepsze zabezpieczenie na danej ulicy - mówi Józef Klimczewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski