Czy to, że tegoroczne święta Bożego Narodzenia obchodzimy w trudnym czasie pandemii pomoże czy przeszkodzi nam w skupieniu się na duchowym wymiarze tych świąt?
Ks. Edmund "Eda" Jaworski: Może w naszym kraju jeszcze nie doszliśmy do tego obłędu Zachodu, gdzie już 2 listopada w sklepach pojawiają się wystawy świąteczne, które rozbierane są od razu 27 grudnia, najpóźniej 2 stycznia, ale jesteśmy na dobrej drodze ku temu. Myślę, że to może przeszkadzać w dobrym, duchowym przygotowaniu się na święta Bożego Narodzenia, ponieważ brakuje temu autentyczności. Jednak moim zdaniem jest to przede wszystkim problem ludzi, jak ja to zwykłem nazywać, „letnich” w swojej wierze. Ten sam człowiek, który wejdzie bez mrugnięcia w tłum w supermarkecie podczas świątecznych zakupów, bez problemu wytłumaczy sobie swoją nieobecność w kościele podczas świąt pandemią. Te osoby, które mają głęboką potrzebę modlitwy w tych dniach, w kościele się pojawią, ponieważ mają ku temu stworzone możliwości.
U mnie w parafii jest obecnie maksymalna liczba sześciu mszy w ciągu dnia, w Wigilię odprawimy pięć pasterek. Nasz kościół jest na tyle duży, że nawet z uwzględnieniem obecnych obostrzeń może do niego wejść 125 osób. Trzeba też w tym wszystkim pamiętać o tym, żeby kapłan nie zrobił z ołtarza „kowadła”, odprawiając zbyt wiele mszy, a pokusa ku temu będzie duża. W ostatnią niedzielę spowiedzi u nas słuchało trzech księży i mieliśmy pełne ręce roboty. Niech to będzie najlepszy dowód na to, że wiara w ludziach nie zanikła mimo trudnego czasu pandemii.
Co księdza zdaniem jest najważniejsze w świętach Bożego Narodzenia, jaki jest ich sens?
Odpowiedź na pytanie o sens świąt Bożego Narodzenia jest prosta. Niezmiennie ich sensem jest Pan Jezus. A moim zadaniem przez 30 lat kapłaństwa jest przypominanie ludziom o tym, że Pan Jezus jest w tabernakulum, a nie w gipsowej figurce. Bo często bywa tak, że ludzie bez chwili zastanowienia przechodzą obok tabernakulum, gdzie znajduje się Najświętszy Sakrament i modlą się do gipsowych figurek. To jest tylko dekoracja. Konieczne jest zwracanie na to uwagi.
W tym okresie świątecznym warto też zwrócić uwagę na dzień 1 stycznia, Światowy Dzień Pokoju. Człowiek bardzo potrzebuje pokoju, nie wolno tego dnia nigdy potraktować po macoszemu, tym bardziej w Polsce, kraju w którym wojna wyrządziła tyle złego. My oraz Żydzi dźwigamy tę odpowiedzialność za pokój jako narody, które najwięcej wycierpiały.
Czego życzy ksiądz czytelnikom "Głosu" i wszystkim wiernym w te święta?
Życzę nam, byśmy pamiętali o tym, że trzeba używać rozumu, ale jednocześnie mieć dystans do tego, co wiemy. Może nie na poziomie Sokratesa „Wiem, że nic nie wiem”, to byłby ideał. Gdyby każdy człowiek na świecie powiedział sobie „muszę szukać bo niewiele wiem” byłby blisko mądrości mędrców ze wschodu, którzy przyszli do żłóbka. Niech Jezus mrugnie okiem do wszystkich czytelników Głosu.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?