Duchowny odnosił się do swojej trudnej sytuacji - mimo iż ma dopiero 54.lata został przeniesiony na przymusową emeryturę,ma zakaz wypowiedzi w mediach i odebrano mu parafię. Uznał jednak, że "batalia" się jeszcze nie skończyła, mimo iż kuria warszawsko - praska przedstawia sprawę inaczej.
- Odwołałem się od decyzji mojego biskupa do Watykanu. Póki co, negatywnie odpowiedziała kongregacja, ale nad nią są jeszcze dwie wyższe instancje czyli synektura i sam papież i jeśli będzie to konieczne przejdę całą tę drogę. Mimo iz jest mi czasem piekielnie ciężko jestem optymistą, wierzę, że będzie dobrze nawet jeśli wyjaśnienie mojej sprawy zajmie wiele lat - mówi ks. Lemański.
Mówił także o polskim kościele, że zabrakło mu umiejętności dialogu.
- Dialog, w celu do jakiego go stworzono zamiera w polskim Kościele. Ponieważ organ nieużywany zanika. Dialog w polskim Kościele zmienił się w mentorski monolog - mówił duchowny. Dodał także, że polski Kościół bardzo się zmienił przez ostatnie 25 lat. - Kiedyś zbierał baty, a teraz je rozdziela. Władza, rozumiana jako możliwość decydowania, może odbić każdemu, także ludziom Kościoła. Taki Kościół nie zasługuje jednak na szacunek - twierdzi ks. Lemański.
Duchowny odniósł się także do śmierci dziecka księdza na plebani na Junikowie. Historię opisywaliśmy w "Głosie" dwa lata temu. Wikary Mariusz G. nie udzielił pomocy rodzącej matce swojego dziecka. W rezultacie dziecko zmarło. Prokuratura prowadziła postępowanie w tej sprawie, ale je umorzyła.
- Nie ma chyba ani jednej osoby w Polsce, której ta sytuacja by nie zbulwersowała, mimo wszystko Kościół poznański nie stać na jednoznaczną ocenę tej sytuacji. Nigdy nie usłyszeliśmy, że to nie powinno było się stać, że takie sytuacje są niedopuszczalne. A dziennikarze, którzy o to pytali odsyłani byli bez odpowiedzi - mówił.
Ks. Lemański mówił także, że nie zgadza się z podejściem, które każe zwlekać hierarchom z wyciągnięciem konsekwencji wobec księży, aż zapadnie wyrok sądu.
- A kiedy po latach wyrok zapadnie wtedy dopiero uruchamia się procedurę kanoniczną, ale to za późno. Ofiary żyją latami w traumie, są przez Kościół zostawieni sami sobie - mówił. I odnosił się też do sprawy abp. Paetza, gdzie jego zdaniem najważniejsza nie jest wina arcybiskupa, ale klerycy, którzy są ofiarami całej sytuacji.
Duchowny przyjechał do Poznania w ramach promocji książki wywiadu - rzeki, która niedawno ukazała się w księgarniach pt. "Z krwi, kości i wiary".
WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?