Najtrudniejsza sytuacja miała miejsce w mieście i powiecie poznańskim. Tutaj straż pożarna od czwartku interweniowała ponad 230 razy. Tragicznie było również w powiatach: pilskim - 92 wyjazdy straży, ostrowskim - 77 zdarzeń i czarnkowsko-trzcianeckim - 71 interwencji.
Ponad 180 interwencji strażaków dotyczyło uszkodzeń budynków, głównie dachów i elementów konstrukcyjnych. Orkan częściowo zerwał m.in. dach hali sportowej przy szkole w miejscowości Święta (pow. złotowski), powłokę hali pneumatycznej nad boiskiem przy gimnazjum w Rokietnicy pod Poznaniem czy śmigło elektrowni wiatrowej w Koczanowie (pow. wrzesiński).
W piątek wieczorem i przez całą sobotę wielkopolska straż pożarna, policja oraz służby utrzymania dróg walczyły głównie z zasypanymi i zablokowanymi drogami. Strażacy do zdarzeń związanych z transportem oraz silnymi opadami śniegu wyjeżdżali łącznie 275 razy. Tu najgorzej było w powiatach: czarnkowsko-trzcianeckim, gnieźnieńskim, wągrowieckim i obornickim.
W miejscowości Gościejewo (pow. obornicki) krajowa „jedenastka” była nieprzejezdna przez kilka godzin. Nad ranem w sobotę w zaspie ugrzązł tu m.in. autobus. Trzeba było ewakuować z niego 50 osób. W korku stało tu ponad 150 samochodów. Około godz. 14 udało się ruch przywrócić. Ale tylko na chwilę. Później znów zablokowała go ciężarówka.
Tragicznie było również w okolicach miejscowości Gołańcz w powiecie wągrowieckim. – Najtrudniejsza sytuacja była na drodze nr 241 w powiecie wągrowieckim, gdzie strażacy i służby utrzymania dróg przez 20 godzin próbowali udrożnić drogę oraz pomagali ludziom, którzy utknęli w śniegu – mówi st. kpt. Sławomir Brandt, rzecznik wielkopolskiej straży pożarnej.
Łącznie od piątku do niedzieli do działań związanych z usuwaniem skutków orkanu Ksawery oraz intensywnych opadów śniegu zaangażowano w Wielkopolsce ponad 11 tysięcy strażaków.
Ponad tysiąc pracowników energetycznych, także spoza województwa, a także specjalistyczny sprzęt, stara się od piątku usunąć liczne awarie linii energetycznych. Niestety, te w Wielkopolsce były jednymi z najpoważniejszych w kraju.
W kulminacyjnym momencie uszkodzonych było ponad 6340 stacji elektroenergetycznych, 340 linii średniego napięcia i 17 linii przesyłowych. Bez prądu było wtedy ok. 1300 miejscowości i 100 tys. mieszkańców. Przez weekend w wielu miejscach udało się przywrócić prąd.
Ale w niedzielę wieczorem (stan na godz. 18) awarie nadal występowały w ok. 130 miejscowościach. - Najgorzej jest w okolicach Piły i Chodzieży - mówi Danuta Tabaka, rzecznik Enei Operator. - Tam jest najwięcej śniegu, a szadź osiadła na liniach energetycznych. Pogarszająca się w niedzielę wieczorem pogoda nie ułatwia nam pracy. Ale staramy się jak najszybciej przywrócić wszystkim mieszkańcom dostawy prądu.
Enea nie wyklucza jednak, że w niektórych miejscach naprawa zajmie jeszcze poniedziałek. W niedzielę naprawy trwały też jeszcze na terenie obsługiwanym przez spółkę Energa Operator. Około godziny 22 prąd miał powrócić w miejscowości Helenów I i Helenów II w gminie Kramsk (pow. koniński).
Ksawery w Wielkopolsce: Strażacy i energetycy podsumowują działania. Zobaczcie zdjęcia!
NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?