Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ksiądz uderzył dziecko podczas mszy. Teraz "biją" księdza

Marcin Pomianowski
Ksiądz uderzył chłopca podczas mszy? Parafianie oburzeni, proboszcz się tłumaczy
Ksiądz uderzył chłopca podczas mszy? Parafianie oburzeni, proboszcz się tłumaczy www.parafia-obrzycko.pl
Według świadków ksiądz podczas mszy miał spoliczkować 10-letniego Kubę. Część parafian zapowiada bunt, a prokuratura sprawdzi doniesienie.

Wszystko zaczęło się od internetowego wpisu na jednym z portali społecznościowych. Alina Kramer opisała historię dziecka swoich znajomych, które miało zostać uderzone w twarz przez księdza podczas mszy świętej.

- Postanowiłam sprawę nagłośnić, ponieważ dziś to jest Kuba, a jutro może to być każde inne dziecko - mówi Alina Kramer.

Czytaj też:
Piotrowo w gm. Obrzycko: Ksiądz uderzył chłopca podczas mszy?

Już wcześniej parafianie narzekali na postawę księdza wobec parafian, a zwłaszcza dzieci. Informację tę potwierdzają nie tylko setki komentujących sprawę internautów, ale i przedstawiciele poznańskiej kurii.

- Docierały skargi na księdza, ale w tym sensie, że ksiądz proboszcz często podczas mszy uspokajał dzieci, gdy te hałasowały - mówi kanclerz, ksiądz Ireneusz Dosz.

Wpis o incydencie podczas mszy lotem błyskawicy rozprzestrzeniał się w internecie. Sprawą rzekomego uderzenia dziecka przez księdza zaczęły interesować się media.

Udało nam się dotrzeć do bezpośrednich świadków zdarzenia.

Sprawdź:
Poród na plebanii: Dziecko księdza nie było człowiekiem?

- Stałem w odległości około dwóch metrów od całego zajścia. Podczas przyjmowania komunii hostia upadła na podłogę. Kuba się schylił i w tym momencie ksiądz uderzył go otwartą dłonią w twarz - mówi 15-letni świadek zdarzenia.

Na naszą wtorkową - pierwszą publikację w tej sprawie natychmiast zareagował arcybiskup Stanisław Gądecki. Zobligował księdza do natychmiastowego przesłania wyjaśnień drogą mailową, a potem stawienia się w kurii osobiście wraz z pisemnym wyjaśnieniem. Z proboszczem nie było kontaktu do wtorku wieczora. Wtedy dopiero, gdy media już od rana dopytywały o sprawę w kurii poznańskiej, ksiądz - po krótkiej rozmowie telefonicznej - rozesłał do redakcji e-mail ze swoim wyjaśnieniem.

"W czasie Mszy św., udzielając Komunii św. jednemu z dzieci, upuściłem komunikant, który spadł na posadzkę. Schyliłem się szybko, by podnieść Ciało Chrystusa, by nie doszło do profanacji. Schyliło się również dziecko, które odsunąłem ręką i podniosłem małą hostię. Udzieliłem Komunii św. temuż dziecku. Nie doszło do żadnego incydentu. Po Mszy św. rozdałem dzieciom hasło pierwszopiątkowe i wszyscy udali się do domu. We Mszy św. brało udział około 50 osób. Nikt do mnie nie przyszedł z zapytaniami, zastrzeżeniami czy pretensjami ani po Mszy św., ani do dnia dzisiejszego" - napisał proboszcz Józef Mikołajczak. Później na antenie Radia Merkury groził, że wytoczy procesy wszystkim mediom, które o sprawie będą pisały.

Policzek uruchomił lawinę
Początkowo rodzice spoliczkowanego Kuby nie chcieli się wypowiadać w tej sprawie. Później jednak ojciec chłopaka zdecydował się mówić. Zgłosili też sprawę na policję.

- Chcę, by ksiądz się przyznał do tego, co zrobił i przeprosił mojego syna - mówi pan Roman, ojciec chłopaka. - Chcę, by odpowiedział za to tak jak każdy inny człowiek. Dlatego zgłosiłem sprawę do prokuratury. Budująca jest też reakcja części parafian. To dla naszej rodziny potężne wsparcie i za to im dziękuję - dodaje.

Od dnia naszej pierwszej publikacji część obrzyckich wiernych wzywa do otwartego buntu wobec proboszcza. Rozpoczęła się akcja zbierania podpisów za odwołaniem księdza z Parafii pw. św. Piotra i Pawła w Obrzycku.

- Mamy żal do księdza. Ludzie boją się przyprowadzać dzieci na mszę, bo ksiądz potrafi przerwać mszę, a nawet wyprosić z kościoła, gdy dziecko płacze - mówi Maciej Wleklak, jeden z inicjatorów protestu w parafii.

Mała parafia, ale problem ma wielki
Parafia pw. św. Piotra i Pawła w Obrzycku obejmuje swym zasięgiem kościoły także w Piotrowie i Słopanowie. Wierni wydają się być podzieleni.

- To mała społeczność i proboszcz ma tu ogromną władzę. Część ludzi się boi. Jednak są też tacy, którzy naprawdę mają dość i nie będą się bali protestować przeciwko księdzu - mówi Maciej Wleklak.

Inicjatorzy protestu zamierzają spotkać się przed niedzielną mszą przed kościołem w Obrzycku. Tam też będzie można podpisać petycję.

- Kto nie będzie mógł dotrzeć na mszę, będzie się mógł podpisać w punktach, które zorganizowaliśmy w kilkunastu miejscach w naszej parafii - podkreśla Wleklak.

Wierni powiedzieli "dość"
W ubiegłym roku opisywaliśmy głośny protest parafian z Dusznik Wielkopolskich, którzy zarzucali swojemu proboszczowi między innymi złe traktowanie parafian i uzależnianie jakości kapłańskiej posługi od grubości portfela. Postanowili działać i zaczęli zbierać podpisy za odwołaniem księdza. Petycja trafiła do kurii. Tam Sąd Metropolitalny do dziś bada sprawę dusznickiego kapłana - przesłuchany został ksiądz, później jego zwolennicy i przeciwnicy. Nie wiadomo, kiedy zapadnie wyrok w tej sprawie, ale wiadomo, że do czasu jej zakończenia dla parafian nic się nie zmieni i ksiądz będzie prowadził posługę normalnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski