Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ksiądz z Częstochowy zniesmaczony prezerwatywami na stacjach Orlen tuż przy kasach - Umieszczone są tam, gdzie dzieci wybierają słodycze

PC
Rzecznik Kurii Metropolitalnej krytycznie o prezerwatywach przy kasach na stacjach Orlen
Rzecznik Kurii Metropolitalnej krytycznie o prezerwatywach przy kasach na stacjach Orlen
"Rażą mnie stojaki z prezerwatywami..." - napisał w komentarzu na twitterze ks. Mariusz Bakalarz, który pełni funkcję Rzecznika Kurii Metropolitalnej w Częstochowie. Była to jego odpowiedź na wpis prezesa Orlenu, o tym że w trasie najlepiej zatrzymać się właśnie na tej stacji. Pod wpisem księdza pojawiły się liczne komentarze krytykujące jego przemyślenia. Czy aby ksiądz, nie miał trochę racji?

Temat używania prezerwatyw i antykoncepcji w ogóle, przez wiernych kościoła katolickiego jest wałkowany od lat. Jedni chcą całkowitego zakazu jakiejkolwiek antykoncepcji, inni zaś pragną pełnej swobody w tej kwestii, pomimo tego, że kościół katolicki uznaje antykoncepcję za grzech ciężki.

Obie frakcje starły się kilka dni temu pod wpisem księdza Mariusza Bakalarza, rzecznika Kurii Metropolitalnej w Częstochowie, na Twitterze. Komentując wpis Daniela Obajtka, prezesa Orlenu, ksiądz napisał: Tankuję tylko na stacjach Orlenu, ale rażą mnie stojaki z prezerwatywami i różnymi akcesoriami umieszczone tuż przy kasach, gdzie często stoją dzieci wybierające słodycze, hot - dogi lub czekające na rodziców płacących za paliwo...

Komentarz księdza Bakalarza wywołał lawinę odpowiedzi w tym temacie. Większość odpowiedzi była krytyczna. Jedni kpili z tego, że ksiądz interesuje się prezerwatywami, a słodycze go nie rażą, inni z kolei dopytywali czy ksiądz tankuje na Orlenie, bo ma zniżki. Niektórzy radzili księdzu kupowanie paliwa na poczcie, gdyż "tam obok kasy są kalendarze z papieżami, żywoty świętych i kalendarzyki małżeńskie".

Poza Twitterem pojawiły się jednak głosy, że często zdarza się, ze rodzice są zakłopotani, gdy muszą przy kasie w sklepie i przy obcych ludziach tłumaczyć swoim pociechom, co znajduje się w kolorowych pudełeczkach. I na to mieli swoją odpowiedź internauci: "6 lat miało moje dziecko, kiedy w jakimś markecie zobaczyło kolorowe pudełeczka i zapytało, co to jest. Moja odpowiedź była tak prosta,że więcej pytań nie było. Uczmy i rozmawiajmy."

Zatem rozmawiajmy. Co sądzicie o prezerwatywach przy kasach w sklepach i na stacjach benzynowych?

Zapytaliśmy ks. Mariusza Bakalarza, o komentarz w tej sprawie i czy sądzi, że Orlen zmieni politykę w sprawie prezerwatyw na swoich stacjach oraz czy nie przeszkadzają mu słodycze, które szkodzą dzieciom.

- Nie widzę potrzeby komentarza. Jak każdy człowiek i klient danego podmiotu mam prawo do wyrażenia własnej opinii i z tego prawa skorzystałem. Zaznaczam jednak, że nie jako rzecznik prasowy Archidiecezji Częstochowskiej (temu służy profil @ArchiCzest), a osoba prywatna. Moja ocena jest poparta opiniami innych osób, które dzielą się ze mną swymi spostrzeżeniami - odpowiedział nam ks. Mariusz Bakalarz.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Sylwester z Polsatem na Stadionie Śląskim

Dni wolne w 2019 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Ksiądz z Częstochowy zniesmaczony prezerwatywami na stacjach Orlen tuż przy kasach - Umieszczone są tam, gdzie dzieci wybierają słodycze - Dziennik Zachodni

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski