Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ksiądz z diecezji kieleckiej miał gwałcić i okaleczać Mariannę. Jest decyzja biskupa i stanowisko prokuratury [AKTUALIZACJA]

Stanisław Wróbel
W czwartek ksiądz z diecezji kieleckiej, który miał gwałcić i okaleczać Mariannę, został przez biskupa kieleckiego odwołany z pełnionej funkcji w jednej ze świętokrzyskich parafii.
W czwartek ksiądz z diecezji kieleckiej, który miał gwałcić i okaleczać Mariannę, został przez biskupa kieleckiego odwołany z pełnionej funkcji w jednej ze świętokrzyskich parafii. Fot. Pixabay
Przez półtora roku ksiądz z jednej z małopolskich parafii diecezji kieleckiej miał gwałcić 12-letnią Mariannę i okaleczać ją - poinformowały Fakty TVN. 19-letnia obecnie Marianna nadal czeka na efekty działań prokuratury. Ostatnio kapłan pracował w jednej z parafii na terenie województwa świętokrzyskiego, ale w czwartek, 18 marca, został przez biskupa kieleckiego odwołany z tej funkcji.

- To wszystko zaczęło się w 2013 roku. Miałam wtedy 12 lat, jak poszłam na kółko biblijne - opowiadała dla Faktów TVN ofiara księdza. Po pewnym czasie kapłan prowadzący zajęcia w małopolskiej parafii poprosił, żeby dziewczynka zostawała, przepisywała mu kazania, a potem, żeby się rozbierała.

-Musiałam się rozebrać. Wziął mnie i posadził na sobie. (...) Brał taki nożyk, po prostu kazał mi się położyć. I tak jeździł po ciele, dopóki nie przeciął. Już wolałam ten nóż, bo to przynajmniej nie sprawiało, że czułam się taka okropnie brudna po prostu, tak strasznie się wstydziłam - mówiła dalej Marianna, cytowana przez Fakty TVN.

Wskazała księdza jako sprawcę jednego gwałtu, ale prokuratura w Miechowie (ksiądz nie pracował w parafii w Miechowie, tylko w innej małopolskiej parafii - obie należą do diecezji kieleckiej) umorzyła sprawę. Gdy została osoba pełnoletnią, ponownie zawiadomiła miechowską prokuraturę. Jej pełnomocnik Artur Nowak wniosek w prokuraturze złożył w czerwcu 2020 roku. Kapłan ten pracował ostatnio w innej parafii w diecezji kieleckiej, ale znajdującej się już na terenie województwa świętokrzyskiego.

Prokuratura Okręgowa w Krakowie w oświadczeniu poinformowała, że konieczne było przedłużenie śledztwa do 23 maja 2021 roku.
-Ona boi się, że ten człowiek jest bezkarny, dalej funkcjonuje i dalej może robić to samo - powiedział Artur Nowak. - Nie mogę spać spokojnie, myśląc o tym, że on być może teraz niszczy życie jakiemuś innemu dziecku - mówiła Marianna, cytowana przez Fakty TVN.

Po wyemitowaniu materiału zareagowała kielecka kuria. -Dziś (w czwartek - przyp. red.) ksiądz biskup odwołał tego kapłana z pełnionej funkcji. Zresztą ten ksiądz też o to poprosił. Jesteśmy otwarci na współpracę z prokuraturą, ponieważ zależy nam na wyjaśnieniu tej sprawy - powiedział nam ksiądz Mirosław Cisowski, rzecznik kieleckiej kurii. Dodał, że wcześniej kuria nie podjęła decyzji w tej sprawie, ponieważ prokuratura nie postawiła księdzu żadnych zarzutów.

Po tym materiale oświadczenie w tej sprawie wydała parafia w Miechowie, która należy do diecezji kieleckiej. Ponieważ sprawa toczyła się w prokuraturze w Miechowie, wiele osób niesłusznie kojarzyło tego kapłana z Bazyliką Grobu Bożego w Miechowie.

"(...) Duchowny, o którym mowa w tym reportażu, nigdy nie posługiwał w parafii miechowskiej, jak również nie jest i nie był on związany w żaden sposób z tą parafią - napisał w oświadczeniu ksiądz kanonik Franciszek Siarek, proboszcz parafii rzymskokatolickiej Grobu Bożego w Miechowie.

"Fakty" TVN próbowały zapytać o sprawę prokurator Jędrychowską-Jaros, ale ona odesłała dziennikarzy do rzecznika Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Ta w czwartek 18 marca zabrała głos w sprawie. Podała, że konieczne było przedłużenie śledztwa do 23 maja 2021 r. Co do agresywnego sposobu przesłuchania dziewczyny - że prokurator ma prawo zadawać pytania "niezależnie od tego, czy udzielenie na nie odpowiedzi jest dla świadka wygodne czy też nie" - informuje Gazeta Krakowska.

"Zgromadzone dotychczas dowody nie pozwalają na wskazanie jako sprawcy osoby duchownej"
Rzecznik zwraca uwagę, że publikacja telewizji ma charakter jednostronny i wykazuje sprzeczność z faktycznym przebiegiem postępowania. Wskazuje, że pierwotnie pokrzywdzona wskazała na inną osobę jako sprawcę jej krzywdy. Wbrew treści publikacji, która wybiórczo odwołuje się do dowolnych fragmentów zeznań pokrzywdzonej, zgromadzone dotychczas dowody nie pozwalają na wskazanie jako sprawcy osoby duchownej.
- Kwestią kluczową dla dalszego biegu postępowania jest zweryfikowanie wiarygodności pokrzywdzonej, tym bardziej, że opinia psychologiczna wskazuje na poważne wątpliwości w tym zakresie - podają śledczy, cytowani przez Gazetę Krakowską.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ksiądz z diecezji kieleckiej miał gwałcić i okaleczać Mariannę. Jest decyzja biskupa i stanowisko prokuratury [AKTUALIZACJA] - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski