Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Książki prawdziwe, czyli wspomnienia z piekła Oświęcimia i Wysp Sołowieckich

Kamilla Placko-Wozińska
Niemal równocześnie trafiły do księgarń trzy wyjątkowe książki poznańskiego wydawnictwa Replika. Wyjątkowe, bo napisane przez uczestników okrutnych zdarzeń - „Mrok i mgła nad Auschwitz”, „Doktorzy z piekła rodem” i „Początki Gułagu. Opowieści z Wysp Sołowieckich”.

„Mrok i mgła nad Auschwitz” to relacja przedwojennego nauczyciela i urzędnika Stanisława Głowy, który cztery lata spędził w Oświęcimiu. I chociaż wydaje nam się, że o historii obozu i piekle, które przeżywali w nim więźniowie wiemy już dużo, wspomnienia naocznego świadka (i uczestnika) zdarzeń wstrząsają szczególnie. Głowa opisuje swoją „karierę” od kosiarza, przez salowego, pielęgniarza, do blokowego pisarza. Ta ostatnia funkcja umożliwiła mu zebranie potężnej dokumentacji wykorzystanej później w procesach nazistów. Opisuje okrucieństwo strażników, walkę o zachowanie człowieczeństwa, tchórzostwo i bohaterstwo, przeplatane obrazkami z życia codziennego.

Przerażającym uzupełnieniem książki Stanisława Głowy mogą być „Doktorzy z piekła rodem” Vivien Spitz, amerykańskiej dziennikarki, która relacjonowała procesy norymberskie. To szokująca opowieść o eksperymentach medycznych przeprowadzanych na więźniach obozów koncentracyjnych, o zabójstwach „w imię nauki”, deprawacji „lekarzy”. Relacje uzupełniają fragmenty protokołów z przesłuchań oskarżonych.

O okrucieństwie w innej stronie świata opowiadają „Początki Gułagu. Opowieści z Wysp Sołowieckich”. Tam, na Morzu Białym powstał pierwszy obóz pracy, mający „przekształcać obywateli”, a w rzeczywistości skazywać ich na katorżniczą pracę do śmierci. Piszą o nim Sozerko Malsagow , jeden z nielicznych więźniów, któremu udało się uciec i nadzorca osadzonych czekista Nikołaj Kisieliow-Gromow (także zbiegł za granicę). Wiele tu wstrząsających fragmentów (także o dręczonych Polakach) o dramatach gwałconych i mordowanych kobiet, więźniach, którzy się samookaleczali, aby uniknąć katorgi, a i tak ginęli przy robotach. To pewnego rodzaju studium rodzenia się okrucieństwa, powstającego na najgorszych ludzkich instynktach. Historia gułagów zaczęła się na Wyspach Sołowieckich i szybko rozprzestrzeniła po całym Związku Radzieckim. Przez obozy te przeszło 20 milionów samych Rosjan, co szósty obywatel...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski