Kto będzie mógł handlować w niehandlowe niedziele? Ministerstwo Pracy zapowiada nowelizację ustawy, wsłuchując się w postulaty Solidarności

Ustawa o zakazie handlu w niedziele zaczęła funkcjonować w marcu tego roku. Od tego czasu niektóre markety i sieci sklepów wyszukiwały luk w ustawie, by ją obejść, lub wykorzystywały 32 wyjątki w niej zawarte. I tak sieci sklepów Żabka mogły być czynne w każdą niedziele w ramach prowadzonych usług pocztowych. Podobnie sklepy monopolowe, które przemianowały się na tabakiery. Z kolei sieci marketów Biedronka wydłużyły dobę pracowniczą w soboty i w poniedziałki. Pracownicy kończyli po godzinie 23 w soboty, a zaczynali pracę kilkanaście minut po północy w poniedziałki. W tej sprawie Solidarność na początku lipca skierowała pismo do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, domagając się zmian.

W środę wieczorem, na antenie TVN24 BIS wiceminister Stanisław Sweda zapowiedział nowelizację ustawy o zakazie handlu w niedzielę, uwzględniając postulaty Solidarności. Projekt ma zostać złożony po wakacjach, jako inicjatywa poselska. Zmiany miałyby wejść w życie od stycznia 2019 roku.

Nowelizacja ma przede wszystkim doprecyzować czym jest placówka pocztowa. - Będziemy chcieli doprecyzować zapis dotyczący placówek pocztowych. Były z tym problemy, jeżeli chodzi o egzekwowanie. To, że jest podpisana umowa Poczty Polskiej z siecią sklepów, to nie oznacza, że to jest przeważająca działalność - wskazywał wiceminister Szwed.
Zmiany mają także dotyczyć kwestii powierzenia prowadzenia sklepu rodzinie właściciela sklepu. Do tej pory obowiązująca ustawa zakładała, że za ladą może stanąć właściciel sklepu i rodzina, ale pomoc może być „okazjonalna i nieodpłatna”. Ta kwestia także ma zostać uregulowana.

– Naszym głównym postulatem było też skrócenie dobry pracowniczej. By ludzie nie musieli siedzieć w sklepach, w soboty do późna i zaczynać praktycznie w nocy w poniedziałek. Chcemy by, handlowa niedziela zaczynała się o godz. 22 w soboty i kończyła o 5 rano w poniedziałek – zaznacza Piotr Adamczyk, przewodniczący „Solidarności” w Biedronce.
- W tej kwestii nie doszliśmy do porozumienia - powiedział wiceminister. - To jest problem legislacyjny, doba to są 24 godziny. Nie mogę w tej chwili zadeklarować, że będzie tak jak proponują związkowcy - stwierdził Szwed.

POLECAMY:

Test gwary poznańskiej

***
Zobacz też nasz magazyn - 60 sekund biznesu