W środę premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o odwołaniu wojewody wielkopolskiego Łukasza Mikołajczyka. Jednak giełda nazwisk następcy ruszyła już na początku grudnia, kiedy to szef MSWiA Mariusz Kamiński, w związku z decyzją w sprawie kontynuowania budowy zamku w Stobnicy, zażądał głowy wojewody.
Wielkopolscy politycy PiS spekulowali, że może dojść do powrotu na stanowisko Tadeusza Dziuby, który w latach 2005-2007 sprawował tę funkcję. Część działaczy przekonywała, że T. Dziuba (dziś wiceprezes NIK), chciałby wrócić do Wielkopolski, bowiem jest zmęczony współpracą z prezesem NIK Marianem Banasiem.
– To byłby jednak najgorszy z możliwych scenariuszy. Dwa lata Dziuby na stanowisku wojewody naznaczone były konfliktem – mówi nam jeden z działaczy Zjednoczonej Prawicy.
Czytaj więcej: Premier odwołał wojewodę wielkopolskiego Łukasza Mikołajczyka
Niemal "etatowym" kandydatem na wojewodę od kilku lat jest radny powiatu poznańskiego i radca prawny Filip Żelazny. Jego nazwisko padało w tym kontekście zarówno po wyborach parlamentarnych w 2015, jak i 2019 r. Radny powiatowy w rozmowie z "Głosem" zaprzecza jakoby miało interesować go nowe stanowisko i zarządzanie urzędem wojewódzkim.
– W moim przypadku nie wchodzi to w grę, nikt też z władz partii nie pytał mnie o zdanie w tej sprawie. Obecnie zajmują mnie sprawy zawodowe i powiatu poznańskiego i nie mam zamiaru tego zmieniać. Mam jednak nadzieję, że premier szybko powoła wojewodę, by urząd mógł sprawnie funkcjonować
– stwierdza F. Żelazny.
Na liście nazwisk, które miałyby starać się o nową posadę nagle pojawił się również były kandydat na prezydenta Poznania i wiceszef poznańskich struktur Porozumienia Jarosław Pucek.
– Nie ma i nie było takich rozmów – zdecydowanie zaprzecza. Jednak część posłów PiS wskazuje na innego polityka Porozumienia - Dariusza Lipińskiego, byłego posła Platformy Obywatelskiej.
Sprawdź także: Prokuratura Okręgowa zaskarża decyzję wojewody wielkopolskiego ws. budowy zamku w Stobnicy. Co dalej z Łukaszem Mikołajczykiem?
Działacze ZP wskazują, że w tej chwili szanse na stanowisko wojewody mają politycy ściśle związani ze środowiskiem wiceministra spraw zagranicznych i poznańskiego posła Szymona Szynkowskiego vel Sęka, który ma najlepsze "dojście" do premiera Morawieckiego. Faworytem ma być prawa ręka wiceministra poznańska radna Klaudia Strzelecka (w radzie miasta od 2014 r.).
– Nie ubiegam się o to stanowisko, jednak uważam, że wojewodą powinna zostać osoba z Poznania, czyli ze stolicy naszego regionu, w ten sposób zachowamy równowagę w urzędzie wojewódzkim
– komentuje Klaudia Strzelecka.
Dodaje też, że nie spodziewa się, by wojewodą został polityk Porozumienia. – Tego nie przewidują zapisy umowy koalicyjnej – podkreśla.
Szef wielkopolskich struktur PiS Witold Czarnecki tłumaczy, że w tej chwili odbywają się konsultacje parlamentarzystów z naszego regionu, które powinny wyłonić dwóch kandydatów. - Uważam, że premier Morawiecki powinien mieć wybór. Chciałbym, by była to osoba z doświadczeniem w administracji państwowej - mówi.
ZOBACZ TEŻ:
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?