Rodzice Damiana nie zgadzają się z orzeczeniem, które w ubiegły czwartek wydał sąd rodzinny w Kaliszu. Sprawa dotyczy wydarzeń z 15 lutego 2015r. Ich 24-letni syn został wtedy uderzony przez 16-latka. Upadł i doznał poważnego urazu głowy. Po kilku dniach zmarł.
- Czyn ten zakwalifikowano jako nieumyślne spowodowanie śmierci pokrzywdzonego. Sąd oddał sprawcę pod dozór kuratora i zobowiązał do przeproszenia rodziców pokrzywdzonego na piśmie. Nałożył też na sprawcę obowiązek powstrzymywania się od udziału w dyskotekach - informuje Marcin Kubiak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp.
Orzeczenie jest nieprawomocne. Jednak dla rodziców Damiana, wymierzona kara jest nieadekwatna do czynu.Przypomnijmy tamte wydarzenia.
Były Walentynki 2015 roku. Damian z Jastrzębnik pojechał na dyskotekę do Wtórku. W nocy 15 lutego został uderzony przez 16-letniego chłopaka. Upadł na betonowy parking. Dopiero po chwili ktoś zainteresował się leżącym bez ruchu mężczyzną. Zajście zarejestrowała kamera monitoringu. 24-latek trafił do ostrowskiego szpitala z poważnym urazem czaszki. Nie odzyskał już przytomności i zmarł. Sprawa trafiła przed sąd rodzinny, ponieważ sprawca był niepełnoletni. Nie miał też ukończonych 16 lat.
- Gdyby mój syn nie umarł, ale leżał teraz na łóżku, nawet będąc inwalidą, zgodziłbym się z wyrokiem - mówi rozżalony ojciec Damiana, Marek Matuszak.
Uważa, że odpowiednią karą dla 16-latka byłyby 3 lata w poprawczaku. Z sarkazmem dodaje, że po takim orzeczeniu sądu powinien teraz mieć pretensje do parkingu, o który uderzył jego syn. Na pytanie, czy nie uważa, że dla 16-latka świadomość, że przez niego nie żyje człowiek jest już dostateczną karą, odpowiada: - Jeżeli mieszkałby w mojej wsi i widziałby naszą rozpacz, to może byłaby to kara. Ale ten chłopak jest z innej wsi i pewnie nic go to nie obchodzi...
- On zabił mi dziecko, ale zniszczył też życie mnie, mężowi i córce. Ale sąd mówił, że miał dobrą opinię - mówi z płaczem matka, Teresa Matuszak.
Jak podkreśla rodzina zmarłego i jego koledzy, Damian nigdy nie szukał zaczepki.
- Potrafił dogadać się z każdym - mówi jeden z jego najbliższych przyjaciół.
Siostra Damiana, Elżbieta dodaje, że orzeczenie w takiej sprawie powinno być przestrogą dla innych. A w tym przypadku nie jest. Najbliższych sąsiadów również bulwersuje kara, jaką otrzymał 16-letni sprawca.
- Damiana nie ma i już nie będzie. Dla mnie ten wyrok to jakieś nieporozumienie - uważa Joanna Tomczyk, sąsiadka.
- Szkoda mi też rodziców, bardzo przeżywają stratę syna - mówi sąsiadka, Lucyna Lis.
Prokurator współczuje rodzinie, ale nie widzi podstaw do apelacji.- Kwalifikacja czynu jest prawidłowa, tak samo jak zastosowane środki karne - mówi prokurator Piotr Miziała z Prokuratury Rejonowej w Kaliszu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?