Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kurierzy z kujawsko-pomorskiego nie dostali w Niemczech wypłat [wideo]

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Sześciu polskich kierowców, także w kujawsko-pomorskiego koczuje w Niemczech na leśnym parkingu. Niemiecki podwykonawca firmy GLS nie zapłacił im za pracę.
Sześciu polskich kierowców, także w kujawsko-pomorskiego koczuje w Niemczech na leśnym parkingu. Niemiecki podwykonawca firmy GLS nie zapłacił im za pracę. Wojciech Szumlak
Sześciu kierowców, także z województwa kujawsko-pomorskiego, przez dwa miesiące nie dostało wypłat. Pracowali w Niemczech dla podwykonawcy firmy spedycyjnej GLS. Karmiono ich batonami. GLS interweniuje.

Polscy kierowcy byli kurierami w niemieckiej firmie Lohof Transporte z Eisenach, która jest podwykonawcą firmy spedycyjnej GLS. Są praktycznie z całej Polski: Krakowa, Kielc, Tomaszowa Lubelskiego, Nakła niedaleko Bydgoszczy... Nie dostali wypłat. Na początku było ich dwunastu, połowa, mając dość czekania, wróciła do Polski. Sześciu zostało i domaga się sprawiedliwości. Tyle że mieszkają w busach, jedzenie przygotowują na ognisku, a potrzeby załatwiają w pobliskim lesie.

Półtora miesiąca i złamanego euro

- Przyjechaliśmy z chłopakami z całego kraju, po tygodniu pracy dostaliśmy umowy opowiada Wojciech Szumlak z Nakła. - Przepracowaliśmy kwiecień, czekaliśmy na pierwsza wypłatę, której termin przypadał 15 maja. Dzień później - na koncie nie ma pieniędzy. Pytamy pracodawcy, a on nas próbuje zwodzić, że następnego dnia, że to jest problem z bankiem. Poczekaliśmy tydzień, ale już wiedzieliśmy, że coś nie jest w porządku. wszyscy tego samego dnia złożyliśmy wypowiedzenia z dwutygodniowym okresem, zgodnie z umową. Następnego dnia przyjeżdża pracodawca i mówi, żeby oddać wszystkie kluczyki, ze wszystkich aut, i mamy jeszcze jeden dzień na pozostanie w mieszkaniu.

W umowie jednak jest zapis, że dopóki kurierzy pracują, pracodawca musi im zapewnić mieszkanie. Okres wypowiedzenia kończy się 1 czerwca.

Właściciel woła policję

- Nie oddaliśmy kluczyków, powiedzieliśmy, że gdybyśmy mogli, oddali busy i kluczyki, nie mielibyśmy żadnej karty przetargowej do odzyskania pieniędzy, przepracowaliśmy tu przecież prawie dwa miesiące- mówi Wojciech Szumlak.

Właściciel firmy zadzwonił po policję. Kierowcy pokazali wszystkie papiery. - Wyszło na nasze, bo dopóki mamy umowę, busy są do naszego wykorzystywania, na czas trwania umowy są jakby dla nas. Policja to potwierdziła, nic nie mogła zrobić, więc nie oddaliśmy kluczyków.

Kurierzy umówili się na oddanie jakichkolwiek pieniędzy. Pojechali do biura w Eisenach, a tam czekała na nich policja. - To była taka podpucha, żeby nas ściągnąć. Spędziliśmy z policją trzy godziny, pokazując im wszystko dokładnie. Okazało się, że w ogóle nie jesteśmy nigdzie zarejestrowani, pracowaliśmy na czarno dwa miesiące. Właściciel nie odprowadzał nigdzie składek, nie byliśmy zgłoszeni do kasy chorych, nie mieliśmy numerów podatkowych... policja przyznała nam rację - opowiada Wojciech Szumlak.

Potem zaczęła się gehenna koczowania na leśnym parkingu. kurierzy spali w samochodach - albo na pace, na materacach wyciągniętych ze śmietników, albo na fotelach w kabinach kierowców. Potrzeby fizjologiczne załatwiali w lesie, myli się w przytułku dla bezdomnych w Eisenach. - Kontaktują się z nami dziennikarze z Polski i Niemiec pytają, co się stało... - mówi Wojciech Szumlak. - Nic dziwnego, mamy XXI wiek, kraj zachodni, a my się załatwiamy w lesie...

- Wcześniej rozwozili paczki nawet po 20 godzin dziennie - podkreśla mecenas Joanna Wawrzyniak z Inowrocławia, która nagłośniła skandal. - Pracowali 1,5 miesiąca i nie otrzymali żadnego wynagrodzenia. Jak podali, otrzymali jednego dnia paczkę batonów kitkat, a pracodawca uznał to za wystarczające. Natomiast obywatele Niemiec wynagrodzenie otrzymali. Pracodawca nie zapewnił godnych warunków zakwaterowania.

Pomoc Konsulatu RP? Brak

Kurierzy zwrócili się o pomoc do Konsulatu RP. - To była niedziela, najpierw nikt nie odbierał, a potem usłyszeliśmy, że mamy wziąć 50 euro i wracać do kraju, stamtąd dochodzić praw - opowiadają kurierzy. - Inna pomoc z konsulatu to vouchery na dojazd do granicy z Polską. pytamy, a dalej co?

GLS zaczyna pomagać

W czwartek (27.05), kiedy rozmawialiśmy z koczującymi na parkingu kierowcami, dowiedzieliśmy się, że za rozwiązanie sytuacji zabrała się sama firma spedycyjna GLS. - Trwa wyjaśnianie sprawy - mówi kurier z Nakła. - Na razie mamy do piątku zapewniony przez GLS hotel, ale w praktyce nie wiemy, co stanie się dalej. jedno jest pewne - walczymy o swoje i się nie podamy.

Oświadczenie firmy GLS

W piątek (28.05) otrzymaliśmy oświadczenie GLS. Czytamy w nim:

"Od momentu pozyskania informacji o sytuacji polskich kierowców zatrudnionych przez firmę transportową w Niemczech, GLS prowadzi intensywne czynności zmierzające do wyjaśnienia wszelkich okoliczności sprawy. Przede wszystkim podjęliśmy natychmiastowe działania – zapewniliśmy kierowcom hotel i zadbaliśmy o uregulowanie należnych zaległości spowodowanych przez firmę transportową.

Zaznaczmy, że GLS zobowiązuje kontraktowo swoich partnerów do zapewniania warunków zatrudnienia zgodnych z przepisami prawa danego kraju, w tym przypadku z obowiązującymi w Niemczech ustawami dotyczącymi wynagrodzenia minimalnego, godzin pracy i dostarczania przesyłek. Podkreślamy także, że GLS prowadzi politykę zerowej tolerancji wobec firm transportowych, które nie przestrzegają przepisów prawnych dotyczących zatrudnienia.

Dlatego niezależnie od dalszych ustaleń, GLS zakończy współpracę z tym przewoźnikiem. Do czasu pełnych wyjaśnień firma pozostanie także w kontakcie z kierowcami."

Małgorzata Markowska, marketing manager GLS Poland.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kurierzy z kujawsko-pomorskiego nie dostali w Niemczech wypłat [wideo] - Express Bydgoski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski