To już kolejny rok realizowania na Ziemi Leszczyńskiej Programu Ochrony Bociana Białego. Przypomnijmy, że przed rokiem ulewne deszcze na przełomie maja i czerwca oraz towarzyszący im chłód były przyczyną śmierci wielu piskląt. W tym roku wprawdzie jest sucho, ale mamy za sobą falę majowych mrozów.
- Dopiero się okaże, jaki będzie to miało skutek dla złożonych już jaj. W tej chwili trudno przesądzać, czy doszło do przemarznięcia zarodków - mówi Marcin Tobółka, który kieruje realizacją programu.
Bez względu na to, ile faktycznie piskląt się wykluje, ornitolodzy przystąpili do sprzątania gniazd ze sznurków, kawałków folii i innych śmieci, które mogą zagrażać młodym. Jednocześnie grupa liczy, mierzy i waży jaja.
- Do tej pory skontrolowaliśmy ponad 50 gniazd - relacjonuje Tobółka. - Dobra wiadomość jest taka, że jaj jest dużo - po cztery, pięć w jednym gnieździe. Kolejna, że większość gniazd została zasiedlona. To oznacza, że bociany przyleciały do nas w dobrej kondycji.
Teraz wiele zależy od warunków atmosferycznych, ilości pokarmu i szczęścia poszczególnych bocianich rodzin. Ta najbardziej znana z Przygodzic pod Ostrowem Wlkp., której życie dzięki zamontowanej nad gniazdem kamerze podgląda cały świat, w tych dniach spodziewa się wyklucia pierwszego pisklęcia. Leszczyńscy ornitolodzy będą także towarzyszyć bocianom przez cały sezon.
Najnowsze informacje z Wielkopolski wprost na Twoją skrzynkę - zapisz się do newslettera
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?