Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łagodna zima wcale nie oznacza zwrotu za ogrzewanie

Katarzyna Dobroń
Nadpłaty i niedopłaty za ogrzewanie wiążą się nie tylko z temperaturą na zewnątrz, ale również z zachowaniem mieszkańców i długością okresu grzewczego
Nadpłaty i niedopłaty za ogrzewanie wiążą się nie tylko z temperaturą na zewnątrz, ale również z zachowaniem mieszkańców i długością okresu grzewczego Małgorzata Genca
Z danych Dalkii, która dostarcza ciepło do domów ponad 60 procent poznaniaków, miesiące od listopada 2013 do marca 2014 były cieplejsze od analogicznego okresu w poprzednim sezonie grzewczym.

- Wartości dotyczące samego ciepła wyprodukowanego na potrzeby centralnego ogrzewania pokazują różnicę pomiędzy sezonami na poziomie 20 procent - mówi Bartłomiej Pawluk z poznańskiego oddziału Dalkii. - Natomiast jeśli uwzględnimy także zużycie ciepła na potrzeby ciepłej wody, gdzie zużycie jest mniej zależne od temperatury zewnętrznej, to ta różnica między sezonami wynosi 10 procent - dodaje.

Zobacz: Mniejsze rachunki za prąd? Zobacz jak to osiągnąć

Bartłomiej Pawluk zaznacza jednak, że dane te dotyczą całego systemu ciepłowniczego, więc dla przeciętnego poznaniaka, wartości nie będą takie same.

Potwierdza to Maciej Zieliński, główny specjalista d.s technicznych w Spółdzielni Osiedle Młodych. - Nie zaobserwowaliśmy znacznej oszczędności w budynkach, które właśnie miały swój okres rozliczeniowy - przyznaje. - Oszczędności mieszkańców to osobna kwestia, bo wpływ na nie mają nie tylko pogoda, ale także zachowania mieszkańców. Czasami mieszkańcy decydują się bardziej oszczędzać, a czasami podnajmują mieszkanie komuś, kto w ogóle nie zakręca grzejników.

Sprawdź: Łagodna zima sprzyja naszym rachunkom. Ile można zaoszczędzić?

Dalkia spisuje swoje liczniki co miesiąc, jednak spółdzielnie rozliczają zazwyczaj swoich mieszkańców w systemie rocznym, a rachunki wystawiają według ustalonych na podstawie poprzedniego zużycia ciepła prognoz. W ten sposób oszczędność z jednego miesiąca ma zrównoważyć większe zużycie ciepła w innym. - Dodatkowo okresy grzewcze nie są równe. Czasami zaczynają się późno np. w październiku, albo trwają dłużej, np. do czerwiec - mówi Maciej Zieliński.

Tegoroczna zima była natomiast łagodna dla kieszeni osób, które same ogrzewają swój dom i zaopatrywały się w opał na bieżąco. Odczuli to poznańscy sprzedawcy opału.

- Zwłaszcza luty była dla nas tragiczny. W porównaniu z ubiegłorocznym sezonem, sprzedaż była nawet o 30 procent niższa - mówi Sylwia Pospieszna ze Składu Węgla w Poznaniu. I dodaje: - Część klientów kupuje węgiel przed sezonem i tu sprzedaż była porównywalna. Jednak ci, którzy kupują na bieżąco mogli dużo zaoszczędzić. Podczas łagodniejszej zimy sprzedajemy więcej węgla brunatnego, kamiennego i orzecha.

Węgiel brunatny to koszt około 400 zł. za tonę. W przypadku orzecha lub węgla kamiennego oszczędność sięga 850 zł. na tonie.
Przedstawiciel Dalkii uspokaja, że z powodu mniejszej produkcji nie powinniśmy spodziewać się podniesienia taryf.

- Zmiana wielkości zużycia ciepła nie przekłada się na zmiany cen. Do kalkulowania taryf przyjmuje się pięcioletnie średnie zużycie, więc wahania pomiędzy sezonami nie mają wpływu na politykę cenową - zapewnia Bartłomiej Pawluk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski