Kobylińscy radni zapoznali się pod koniec października br. z podsumowaniem sytuacji w rolnictwie w skali gminy. Obraz, jaki się wyłania z raportu, nie jest zbyt optymistyczny. W tym roku w gospodarstwach rolników indywidualnych obsiano zasiewami grunty o łącznej powierzchni 5.610 ha. Zboża podstawowe z mieszankami zbożowymi zostały obsiane na areale 3.715 ha. Najwięcej zasiano pszenicy ozimej (930 ha), mieszanek zbożowych jarych (865 ha), pszenżyta ozimego (615 ha), jęczmienia jarego (595 ha) i żyta (215 ha). Pozostałe zboża obsiewano na znacznie mniejszych areałach.
Czytaj również: Dopłaty po 60 tys. zł dla małorolnych
Jeżeli chodzi o pozostałe uprawy warto wspomnieć o 145 ha kukurydzy na ziarno, 390 ha buraków cukrowych i 520 ha kukurydzy na zielonkę. W tych uprawach odnotowano największe straty, jeżeli chodzi o średni plon w porównaniu z latami poprzednimi (2011-2014), przy czym należy zauważyć, że dosłownie we wszystkich rodzajach zasiewów odnotowano niższe plony niż w roku 2014 (!). Skalę katastrofy, której główną przyczyną była dotkliwa susza, najlepiej obrazuje średnie plonowanie kukurydzy cukrowej, które wyniosło zaledwie 80 kwintali z 1 ha, a wielu przypadkach nie zebrano plonu, tylko przeznaczono na kiszonkę. W latach poprzednich średni plon był znacznie wyższy (2014 r. - 162 q/1 ha; 2013 r. - 125 q/1 ha; 2012 r. - 175 q/1 ha; 2011 r. - 160 q/1 ha). Podobnie dramatyczne plony odnotowano w kukurydzy na zielonkę z 340 q/1 ha (w latach poprzednich odpowiednio: 492 q, 512 q, 516 q, 520 q/1 ha) i burakach cukrowych z 320 q/1 ha (w latach poprzednich: 425 q, 410 q, 520 q, 550 q/1 ha).
Susza dotknęła 3 653 hektary upraw
Pierwsze sygnały o katastrofalnej suszy kobylińscy rolnicy wysłali do Urzędu Miejskiego już pod koniec lipca br., informując, że coraz większe straty odnotowuje się w uprawach zarówno kukurydzy i roślin okopowych, jak i w zbiorach siana i upraw roślin motylkowych. Sugestie te przekazano do Urzędu Wojewódzkiego, który przez dłuższy czas ignorował te sygnały, zasłaniając się ocenami dokonywanymi przez Państwowy Instytut Badawczy w Puławach, który stan suszy uznał dopiero po ogólnopolskich protestach rolników. Dopiero wtedy, po 12 sierpnia, zaczęto zbierać wnioski o pomoc finansową. Łącznie złożono 344 wnioski na ogólny areał aż 3.653,2 ha. Straty powyżej 30 proc. potwierdzono u 50 rolników, którzy otrzymali dopłaty w wys. od 400 zł/1 ha (uprawy ubezpieczone) do 200 zł/1 ha (nieubezpieczone). Jednym słowem rolnicy zebrali o wiele mniej kukurydzy, siana i innych roślin na paszę dla zwierząt, co oznacza, że na wiosnę pojawi sie problem z wyżywieniem bydła i opasów, co zaowocuje zmniejszeniem pogłowia i koniecznością zakupu paszy z innych terenów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?