Ławica: Wojna taksówkarzy o klientów

"Dokąd chce Pan jechać?" można usłyszeć konspiracyjny szept w kilku językach w terminalu przylotów poznańskiego lotniska. Jeżeli pasażer jedzie na sąsiadujące z portem osiedle Bajkowe, to dowiaduje się, że... postój taksówek jest po prawej stronie od wyjścia. Jeśli jednak jedzie do centrum, to zostaje zaprowadzony na parking, gdzie czeka na niego niezrzeszona taksówka.

Czytaj także:

Z Ławicy do Sheratona za 50 złotych!

- Płacimy spore pieniądze, aby móc tu stać i zawozimy każdego klienta we wskazane przez niego miejsce, ale jest kilku takich kierowców, którzy zaczepiają najlepszych klientów wewnątrz lotniska - złoszczą się taksówkarze z korporacji: Taxi RMI, EB Taxi oraz Euro Taxi, które podpisały umowę z portem.

Przyłapany na gorącym uczynku kierowca, pseudonim "Żyrafa", mówi, pakując walizki zagranicznego klienta do swojego bagażnika, że nie robi nic złego. A taksówkarze przed wejściem, to jego zdaniem, złodzieje.

- Byłem z tym pasażerem umówiony - przekonuje. Ale jego zdezorientowany klient zaprzecza.
- Ten człowiek podszedł do mnie i zapytał, czy szukam taksówki. Powiedziałem, że tak. Nic nie wiedziałem, że tak nie wolno - tłumaczy pasażer.

Poznań: Kontrola taxi na Ławicy. Byli naciągacze!

Akwizycja jest na poznańskim lotnisku zakazana. Tak zapisane jest w regulaminie portu.

- Nie wolno poszukiwać klientów w terminalu, gdyż tego typu akwizycja bez wiedzy i zgody zarządzającego jest zakazana. Na podstawie stosownego zarządzenia, oferowanie usługi w terminalu grozi otrzymaniem mandatu w wysokości 500 złotych - mówi Hanna Surma, rzecznik poznańskiego Portu Ławica. I dodaje: - Oczywiście inne taksówki także mogą przyjeżdżać po pasażerów, zgodnie z ich wyborem. Na terenie parkingów przy terminalu pobyt do 15 minut nie jest płatny.

Zdaniem Piotra Florczaka, wiceprezesa Euro Taxi, problem trwa już od bardzo dawna.

- Od 20 lat problem dotyczy tej samej grupy taksówkarzy. Poprzedni zarząd lotniska zaproponował nam, abyśmy włączyli tych kierowców do swoich korporacji, ale ostatecznie odbiło się to na naszej reputacji - wyjaśnia Piotr Florczak. - Kilka dni temu rozmawialiśmy z przedstawicielami portu, ale trudno powiedzieć, co konkretnie będzie zrobione w tej sprawie.

Ławica informuje, że na spotkaniu z przedstawicielami korporacji i policji ustalono m.in. wyznaczenie miejsca w ogólnodostępnej strefie przylotów dla taksówkarzy, którzy zostali zamówieni z wyprzedzeniem.

- W hali odbioru bagażu pojawi się szczegółowa informacja o rekomendowanych taksówkach, zawierająca logotyp korporacji oraz numer telefonu - informuje o ustaleniach Hanna Surma. - Ponadto policja i funkcjonariusze Straży Granicznej czuwają, by w miarę możliwości zapobiegać niedozwolonej akwizycji usługi transportowej - dodaje.

Dokładnie rok temu "Głos Wielkopolski" informował o tym samym problemie, a władze portu składały podobne obietnice: tak szybko jak to możliwe zostanie przygotowane miejsca parkingowe dla taksówek, które nie mają podpisanej umowy z portem, ale zostały wezwane przez pasażerów. Po roku nie zmieniło się nic, nawet obietnica...