Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech czuje moc, ale gra z Lechią, która ma nóż na gardle

Maciej Lehmann
Hubert Wołąkiewicz (z lewej) zagra przeciwko swoim byłym kolegom
Hubert Wołąkiewicz (z lewej) zagra przeciwko swoim byłym kolegom Fot. Karolina Misztal
W niedzielę o 14.30 Kolejorz gra o zwycięstwo. Lechia Gdańsk wygrała w Poznaniu po raz ostatni w... 1966 roku.

Po trzech zwycięstwach poznańskiego Lecha ze Śląskiem Wrocław, Górnikiem Zabrze, Cracovią oraz remisie w Kielcach kibice poznańskiej drużyny liczą na punkty, które są potrzebne do zajęcia miejsca premiowanego grą w europejskich pucharach. Rachunki prowadzą też sympatycy Lechii, a także piłkarze oraz trener gdańskiego zespołu. Oni jednak studiują terminarz i zastanawiają się ile punktów muszą zdobyć, by utrzymać się w ekstraklasie.

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Lech Poznań znów musi pokazać pazur!
Na mecz Lecha z Lechią ubierz się na niebiesko-biało!
Bartosz Ślusarski: Pokazaliśmy, że umiemy walczyć

Nie ma żadnej przesady w stwierdzeniu, że Lechia przyjeżdża do Poznania z nożem ma gardle. Ekipę Pawła Janasa oprócz meczu z Lechem czekają jeszcze cztery trudne pojedynki. Gdańszczanie zmierzą się jeszcze ze Śląskiem (u siebie), Widzewem (wyjazd), Legią (u siebie) i z Ruchem (na wyjeździe). Gdzie mają szansę zdobyć potrzebne do uniknięcia kompromitacji punkty? Przewaga Lechii nad piętnastym w tabeli ŁKS i ostatnią Cracovią jest niewielka. Trzeba więc zakładać, że gdańszczanie w niedzielę łatwo skóry nie sprzedadzą.

- Sami stworzyliśmy sobie tę sytuacje i sami musimy z niej wyjść - powtarza trener Paweł Janas, który jest trzecim szkoleniowcem Lechii w tym sezonie. Po jego wodzą gdańszczanie wiosną odnieśli tylko jedno zwycięstwo w Bełchatowie.

- Te statystyki to historia. Musimy się nastawić na twardą walkę z trudnym i zdeterminowanym rywalem. Nie oszukujmy się, zagramy na niezbyt dobrym boisku, więc jakość piłkarska może być gorsza niż w ostatnim meczu z Cracovią. Lechia też prezentuje inny styl niż krakowianie. To nie będzie dla nas spacerek - twierdzi Mariusz Rumak, trener Kolejorza.

Można być jednak pewnym, że Lechia przed naszą drużyną nie będzie miała żadnych tajemnic. Na początku sezonu asystentem ówczesnego szkoleniowca gdańskiej drużyny Tomasza Kafarskiego był Jerzy Cyrak, obecny asystent Rumaka.

- To pomoże nam w przygotowaniu planu gry dla całego zespołu i poszczególnych zawodników indywidualnie. Trener Cyrak ma ciekawe i konstruktywne opinie o przeciwnikach i na pewno będzie tak też teraz - chwali swojego współpracownika Mariusz Rumak.

Lech nie ma większych problemów kadrowych. Wiadomo, że do końca sezonu nie zagra Siergiej Kriwiec, ale urazy wyleczyli Semir Stilić oraz Grzegorz Wojtkowiak, którzy na finiszu mogą być bardzo przydatni. Truchtać zaczął też już Arboleda, kontuzjowany w meczu z Cracovią, ale w niedzielę jeszcze nie będzie gotowy do gry. Lechia natomiast straciła bramkarza Sebastian Małkowski w poprzednim spotkaniu z Zagłębiem Lubin doznał kontuzji i zastąpi go Michał Buchalik albo Wojciech Pawłowski.

Ten drugi został zimą został sprzedany przez gdański klub i od nowego sezonu będzie w kadrze włoskiego Udinese Calcio. Transfer trochę pomieszał mu w głowie i trenerzy postanowili posadzić go na ławce rezerwowych. Ostatnio bronił Buchalik i spisał się dobrze. Ale na pewno bardziej klasowym golkiperem jest Pawłowski, który w Gdańsku uważany jest za dziecko szczęścia. Wielokrotnie fart go nie opuszczał, a dzięki temu Lechia zdobywała ważne punkty.

- Szczęście przyda nam się też w Poznaniu - pisze "Dziennik Bałtycki", który jednak nie daje wielkich szans swojej drużynie przy Bułgarskiej.
Za Lechem przemawia też fakt, że po raz ostatni u siebie przegrał z gdańszczanami ... 46 lat temu , w 1966 roku, kiedy oba zespoły rywalizowały w II lidze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski