Lech II Poznań z pierwszą wygraną w eWinner II lidze w 2022 roku. Pokonał Znicz Pruszków 2:1

Środowe spotkanie odbyło się w ramach zaległej 20. kolejki eWinner II ligi. W pierwotnym terminie mecz został przełożony ze względu na złe warunki atmosferyczne. Kolejorz do tego pojedynku przystąpił z szóstego miejsca w tabeli, natomiast Znicz z dwunastej pozycji. Naprzeciw siebie stanęli byli koledzy z pierwszego składu Lecha Poznań - Siergiej Kriwiec oraz Mateusz Możdżeń, który zawodnikiem Znicza Pruszków jest od tego sezonu. Ci dwaj piłkarze grali ze sobą w latach 2010-2012 i razem wznosili trofeum za mistrzostwo Polski w 2010 roku.

Marek Śledź w programie "Wokół Bułgarskiej" po meczu Lecha z Rakowem:

Kolejorz wszedł w to spotkanie dużo pewniej niż podczas sobotniego, przegranego meczu z rezerwami Śląska Wrocław. Lechici od początku starali się kontrolować grę oraz wymieniać dużą liczbę podań w środku boiska. Na pierwszą akcję ze strony Lecha nie musieliśmy długo czekać. Już w 3. minucie strzałem sprzed pola karnego popisał się Kriwiec, jednak piłka poszybowała wysoko nad bramką Misztala.

Pierwszy celny strzał lechici oddali w 8. minucie, choć ciężko powiedzieć, że mógł on zagrozić bramce Znicza. Piłkę głową skierował Pacławski, lecz trafiła ona prosto w rękawice bramkarza. W 31. minucie ogromną szansę na zdobycie bramki miał Tymoteusz Klupś. Z prawej strony otrzymał dobre podanie w okolice jedenastego metra, jednak piłka o centymetry minęła prawy słupek.

Piłkarze z Pruszkowa nie stwarzali sobie zbyt wielu sytuacji do zdobycia bramki. Bardzo dobrze w obronie radzili sobie Adrian Laskowski oraz Maksymilian Pignot, którzy skutecznie powstrzymywali ataki Znicza. W 33. minucie mogliśmy być świadkami wyjątkowej bramki. Strzałem z ponad 30 metrów popisał się Japończyk Shuma Nagamatsu, który zauważył wysoko ustawionego w bramce Bartosza Mrozka. Golkiper rezerw Lecha musiał mocno się nagimnastykować, aby złapać tę piłkę, jednak poradził sobie z tym zadaniem.

Pierwsza bramka w tym meczu padła pod koniec pierwszej części gry. Faulowany w polu karnym został Tymoteusz Klupś, a pewnym strzałem po ziemi popisał się Siergiej Kriwiec, dla którego była to czwarta bramka w obecnych rozgrywkach eWinner II ligi.

W drugiej połowie goście rzucili się do odrabiania strat. Znicz zaatakował Kolejorza wysoko i agresywnie. Podopieczni trenera Artura Węski po zmianie stron nastawili się głównie na kontrataki. Kilka razy pod bramką rezerw Lecha było bardzo gorąco, jednak piłkarze Znicza byli w tym dniu nieskuteczni. Pruszkowianie zdołali jednak wyrównać. Bramka, tak samo jak w przypadku pierwszego gola, padła po jedenastce. W polu karnym lechitów faulował Adrian Laskowski, a Mrozka pokonał Gabrych, chociaż golkiper Kolejorza miał futbolówkę na rękach.

Po golu dla Znicza mecz się znacznie ożywił. Kolejorz przestał kontratakować i sam zdecydował się na tworzenie sytuacji. Jedna z nich zakończyła się bramką. Piłkarze niebiesko-białych przeprowadzili ładną, kombinacyjną akcję z lewej strony. Precyzyjnym dośrodkowaniem popisał się Wilak, a bramkę na wagę trzech punktów zdobył uderzeniem głową z bliskiej odległości rezerwowy Łukasz Spławski.

Kolejorz po tym meczu awansował na piąte miejsce w tabeli i cały czas liczy się w walce o awans do Fortuna 1. Ligi. W drugim zaległym meczu Stal Rzeszów pokonała 2:0 Garbarnię Kraków.

Lech II Poznań - Znicz Pruszków 2:1 (1:0)
Gole: Kriwiec 40. (k), Spławski (80.) - Gabrych 67. (k)

Lech II:Mrozek – Czerwiński, Laskowski, Pingot, Palacz – Norkowski, Marchwiński (73. Kryg), Kriwiec – Czekała (57. Spławski), Pacławski (57. Wilak), Klupś (85. Antczak)

Znicz: Misztal – Bochenek, Baran, Ostrowski – Baranowski (46. Proczek), Pomorski, Orzechowski (67. Kręcichwost), Możdżeń (67. Machalski) - Hrnciar, Nagamatsu (81. Niewiadomski), Gabrych (78. Tabara)