Niecodzienna, bo składająca się głównie z remisów, które niewiele dają, zwłaszcza jeśli konkurenci wolą porażki przeplatane zwycięstwami. Jedna wygrana, jakby nie liczyć, daje tyle samo punktów, co trzy remisy. Dlatego rezerwy Kolejorza po przegranej z Widzewem Łódź po raz pierwszy w sezonie znalazły się na miejscu spadkowym.
– Przed tym zespołem teraz prawdziwy egzamin. Wszyscy musimy pokazać drużynę, i chłopaki, którzy schodzą z „jedynki”, i ci z rezerw, będziemy w tym razem– zauważył Mateusz Skrzypczak, który często jest zawodnikiem przechodzącym z pierwszej do drugiej drużyny Lecha.
Zobacz też: Największe atuty Lecha na finiszu ekstraklasy
Wychowanek Kolejorza jest przekonany, że porażka z liderem II ligi wyzwoli w nim i kolegach sportową złość.
– Ta porażka może nas boleć, ale mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach przekujemy ją w pozytywną złość. W niedzielę nie straciliśmy jednego punktu, a wszystkie trzy. Takie mieliśmy poczucie, że prowadząc 2:0 musimy ten mecz wygrać, nieważne w jaki sposób – dodał Skrzypczak w rozmowie ze stroną klubową Lecha.
Młody pomocnik jest przekonany, że w kolejnych pojedynkach poznaniacy pokażą, że mecz z Widzewem to był jedynie wypadek przy pracy.
- Musimy wierzyć cały czas w siebie. Nie możemy się poddać po takim spotkaniu, jesteśmy w Lechu Poznań. Każdy z nas czuje, że ta przegrana leży po naszej stronie, rywal nas nie przewyższał. Zrobimy wszystko, żeby w kolejnych meczach wynik był już lepszy – zakończył 19-latek.
Mobilizacja w rezerwach Kolejorza na pewno się przyda, tym bardziej, że poznaniacy nie mają łatwego „rozkład jazdy”. W pozostałych siedmiu spotkaniach na łatwe punkty mogą jedynie liczyć w starciu ze zdegradowanym już zespołem Gryfu Wejherowo. Inni rywale lechitów będą albo z grona drużyn walczących o utrzymanie, albo też zainteresowanych awansem lub grą w barażach o wejście do I ligi. Wyjątkiem może być ostatni mecz z Błękitnymi Stargard, pod warunkiem, że rywale zachowają do tego czasu miano drużyny ze środka stawki, a przy spłaszczonej tabeli nie jest to wcale takie pewne.
W najbliższą sobotę o godz. 12 Lech II podejmuje we Wronkach wicelidera GKS Katowice, który wciąż czuje na plecach oddech Górnika Łęczna. „Gieksa” przyjedzie do Wielkopolski z bojowym nastawieniem, a ekipa Rafała Ulatowskiego nie ma już miejsca na kolejne potknięcia. Mamy więc nadzieję, że pierwsza część egzaminu przez beniaminka II ligi zostanie zdana w sobotę i to z wyróżnieniem.
Chcesz wiedzieć więcej?
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Sprawdź też:
- Oto, co jedzą łódzcy więźniowie JADŁOSPIS
- Oszuści i naciągacze poszukiwani przez wielkopolską policję. Rozpoznajesz ich?
- 12 zawodów mężczyzn, które najbardziej odstraszają kobiety
- Ślub kościelny na nowych zasadach. 8 ważnych zmian
- 15 najgorszych kierunków studiów w Poznaniu
- Nauczyciel płakał, jak poprawiał [ZDJĘCIA Z KLASÓWEK]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?