Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech - Lechia: Kolejorz chce podtrzymać dobrą wyjazdową serię

LEM
Lech - Lechia: Kolejorz chce podtrzymać dobrą wyjazdową serię
Lech - Lechia: Kolejorz chce podtrzymać dobrą wyjazdową serię Grzegorz Dembinski
Rozgrywki wchodzą w decydującą fazę. Zostały tylko cztery kolejki. W niedzielę (o g. 18) Lech będzie bronił pozycji lidera na gdańskiej PGE Arenie.

- Wygraliśmy dwa ostatnie mecze wyjazdowe i chcemy podtrzymać tę dobrą serię. Po ostatnim pojedynku ze Śląskiem jesteśmy pełni optymizmu. Po ostatnim pojedynku ze Śląskiem jesteśmy pełni optymizmu. Mamy po swojej stronie sporo atutów, aby ten cel osiągnąć. Skoro wygraliśmy na bardzo trudnym terenie przy Łazienkowskiej, to dlaczego nie mielibyśmy tego powtórzyć również na PGE Arenie? - zapowiada trener Maciej Skorża.

Lech potrafi grać z biało-zielonymi. Odkąd gdańszczanie wrócili do krajowej elity, to w stolicy Wielkopolski przegrali wszystkie ligowe spotkania. Kolejorz potrafił też pokonać Lechię na ich stadionie. W rundzie jesiennej było 2:1, a oba gole po dośrodkowaniach Tomasza Kędziory strzelił Łukasz Teodorczyk.
Teraz poznaniacy nie mają już takiego snajpera, ale obiekt Lechii doskonale zna Zaur Sadajew. Trener Skorża jest też zadowolony z formy Dawida Kownackiego oraz Dariusza Formelli.

- Przy absencji Gergo Lovrencsicsa robią wszystko, aby jego strata była mniej odczuwalna. Dawid zaczyna być skuteczny, co pokazały dwa ostatnie mecze. Oby trafiał tak już do końca sezonu - mówi Skorża.

- W Gdańsku czeka nas bardzo trudny mecz, ale w tej fazie każdy mecz jest jak finał. Obie drużyny będą chciały zdobyć trzy punkty, więc zapowiada się otwarty mecz z wymianą ciosów. Lubimy taki styl gry - mówi Marcin Kamiński, obrońca Lecha.
- Nie obawiam się o formę zawodników. Jesteśmy przygotowani na granie co trzy dni. Wyglądamy dobrze, co pokazał ostatni mecz, gdzie wszyscy piłkarze wytrzymali pełne 90 minut - stwierdził Skorża

Lechia jest czwarta w tabeli. To miejsce daje prawo gry w kwalifikacjach Ligi Europy, ale w Gdańsku wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że nie będzie łatwo go utrzymać.

Problemem dla trenera Jerzego Brzęczka przed niedzielnym meczem może być obsada lewej obrony. W przerwie środowego meczu w Zabrzu boisko musiał opuścić Jakub Wawrzyniak. I, niestety, w tym sezonie może już nie zagrać.

- Kuba ma naciągnięty mięsień przywodziciela długiego. Będzie musiał pauzować od dwóch do trzech tygodni - powiedział dla serwisu Łączy Nas Piłka Jacek Jaroszewski, lekarz reprezentacji Polski.

W składzie gospodarzy może dojść do jeszcze jednej zmiany. Na ławce rezerwowych może wylądować Antonio Colak, który w dwóch ostatnich meczach miał kilka okazji, ale nie strzelił żadnego gola. Lepiej zaprezentował się jego zmiennik Kevin Friesenbichler.

Austriak w spotkaniu z Wisłą Kraków strzelił gola na wagę remisu, a w Zabrzu popisał się dobrym podaniem do Sebastiana Mili, który strzelił gola dającego zwycięstwo nad Górnikiem.

- Już nie mogę doczekać się meczu z Lechem. Na naszym stadionie, gdzie gra nam się doskonale, więc wierzę w zwycięstwo - mówi kapitan gospodarzy. - Najmocniejszą stroną Lechii jest druga linia, właśnie z Sebsatianem Milą, dlatego dyscyplina taktyczna musi być na najwyższym poziomie. To jest klucz do zwycięstwa. Musimy od początku do końca być skoncentrowani - mówi Skorża.

Mecz w Gdańsku sędziował będzie Szymon Marciniak z Płocka. To on wyrzucił Sadajewa z boiska, co przekreśliło karierę Czeczena w Lechii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski