Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Mergler o Jacku Jaśkowiaku: Ortodoksyjny neoliberał, wyznawca Leszka Balcerowicza

Lech Mergler
Jacek Jaśkowiak publicznie zadeklarował przystąpienie do Platformy Obywatelskiej. Co może oznaczać obecność tej nowej twarzy w szeregach PO, jaki to niesie przekaz polityczny dla szerokiej publiczności?

PO jest partią rządzącą, ma więc bezpośrednie przełożenie na funkcjonowanie władzy publicznej, co dotyka wszystkich, stąd powód dla zainteresowania powszechnego. Z kolei taki krok byłego kandydata na prezydenta miasta reprezentującego polityczny ruch obywatelski My-Poznaniacy, krytyczny i opozycyjny wobec władzy koalicji Ryszard Grobelny-PO - wywołuje pytania, o co chodzi Jackowi Jaśkowiakowi? O wiarygodność wobec poznaniaków jego deklaracji?

Kilka lat temu pojawiła się opinia, że Platforma Obywatelska zdradziła poznańską klasę średnią na rzecz wielkiego biznesu - rodzimej oligarchii i globalnych korporacji. Okolicznością, która tezę wygenerowała, była debata nad studium przestrzennym miasta, w której poznańska PO bardzo konsekwentnie, razem z Urzędem Miasta Ryszarda Grobelnego, reprezentowała interesy dużego biznesu deweloperskiego, w wielu punktach sprzeczne z interesami i potrzebami klasy średniej i ogółu mieszkańców.

Rozwijając tezę w skrócie - projektowane w studium i licznie budowane osiedla deweloperskie niszczyły walory sąsiednich osiedli mieszkaniowych, zwłaszcza peryferyjnej zabudowy indywidualnej (np. Strzeszyna, Ławicy, Podolan, Świerczewa), a często wprost pogarszały warunki zamieszkania. Stąd np. walka o park Rataje. Z kolei, przykładowo, popierana przez władze ekspansja wielkich supermarketów uderzyła w średni i drobny handel oraz usługi, prowadzone przez poznaniaków. Przykładów jest wiele.

Niemal wszyscy poznaniacy - nieco tylko przesadzam - należą do klasy średniej, w większości drobnej i niższej. Niemal każdy coś ma, albo zabiega, żeby mieć - na przykład mieszkanie na własność (90 proc. nieruchomości w Poznaniu jest w prywatnych rękach). Albo dąży do tego, żeby pracować "na swoim". Poznański naród jest zapobiegliwy, przedsiębiorczy i pracowity, choć w związku z globalną sytuacją i polityką ekonomiczną niemałą jego część można lokalizować potencjalnie na granicy prekariatu.

Osoba Jacka Jaśkowiaka, jako ceremonialnie i głośno przedstawionego kandydata do PO, przynosi ostre pytanie o polityczną tożsamość poznańskiej PO i jej bazę społeczną, której interesy i potrzeby ona wyraża. Po prostu - dla kogo jest ta PO? Czy Jacek Jaśkowiak to taka reprezentatywna osoba, skoro poseł Filip Kaczmarek tak promuje jego akces do partii? Co to oznacza dla poznańskiej PO i co wyraża?

Jacek Jaśkowiak jest ortodoksyjnym neoliberałem, publicznie ogłaszającym swoje poglądy; jest uczniem w biznesie najbardziej znanego i kontrowersyjnego poznańskiego oligarchy Jana Kulczyka; wielbicielem koncepcji Leszka Balcerowicza; człowiekiem wielokrotnie zamożniejszym niż ogół poznańskiego drobnomieszczaństwa. Człowiekiem pochwalającym płatne treści w internecie mimo powszechnego społecznego odrzucenia tej koncepcji; głoszącym, w czasie strukturalnego kryzysu, że zamiast domagać się podwyżki płacy, pracownicy powinni założyć firmy i sobie podwyżkę wypłacić itd. Od jakiegoś czasu, a ostatnio dobitniej, Jacek Jaśkowiak głosi afirmację polityki miejskiej PO i prezydenta Ryszarda Grobelnego, choć trudno je od siebie odróżnić...
Jacek Jaśkowiak ma prawo do swoich decyzji, zapatrywań, a także ich ewolucji. Tu chodzi o odczytanie intencji PO jako partii rządzącej, odszyfrowanie, co cała ta sytuacja oznacza dla nas, mieszkańców. Czy postawa i tożsamość ideowa Jacka Jaśkowiaka to jest ten przekaz PO, z którym chce ona wyjść do mieszkańców przed wyborami, w czas kryzysu? Czy oznacza to utrwalanie dotychczasowej politycznej praktyki zachowania status quo przez PO, bez nadziei na znaczącą zmianę?
PO ma w Poznaniu kilka różnych twarzy, w tym też twarz wrażliwości społecznej, pewnej odporności na presję ze strony miejskiej oligarchii i zarządzającej technokratycznej biurokracji (np. ZDM, ZTM, MPK), humanizowania "miasta biznesu i finansów" w imię potrzeb zwykłych mieszkańców. Wyraźnie dało się to zobaczyć podczas sporu w Radzie Miasta o naszą obywatelską inicjatywę uchwałodawczą dotyczącą podwyżki cen biletów MPK.

Czy chodzi więc o zachowanie starej twarzy - zadowolonych z siebie beneficjentów systemu, zwolenników status quo, uprawiających propagandę sukcesu mimo malejącej frekwencji wyborczej, radykalizacji nastrojów (na prawo! - antyliberalni narodowcy), gigantycznego zadłużenia miasta w dużym stopniu obok istotnych potrzeb miasta i mieszkańców, rozmaitych konfliktów i skandali, w tym gwałtów na ekonomii elementarnej i sprawności organizacyjnej (wlokące się inwestycje)?

Od lat jednym z błyskotliwszych haseł środowisk krytycznych wobec polityki miejskiej PO-Grobelny było: "Miasto to nie firma". Myślenie o mieście jako przestrzeni najpierw dla biznesu, było przez to hasło kontestowane, a na plan pierwszy wysuwa się jakość życia mieszkańców. A samych mieszkańców-użytkowników miasta ustawia jako podmiot w mieście najważniejszy.

Byłem szefem sztabu wyborczego My-Poznaniacy w wyborach 2010, szczegółowo znam przebieg i treści kampanii wyborczej, w tym zapisy programu. Rozumiem, że od startu z nami w wyborach (był w stowarzyszeniu My-Poznaniacy przez kilka miesięcy przed- i wyborczych) Jacek Jaśkowiak zmienił poglądy, bo nie wyobrażam sobie, by takie jak dziś miał wcześniej i je ukrywał podczas kampanii w ramach naszego krytycznego, opozycyjnego komitetu. Ani tym bardziej by nie rozumiał, z kim, w sensie polityczno-programowym, wszedł w związek. To nie zarzuty - chodzi o twarde stwierdzenie, że obecny akces partyjny Jacka Jaśkowiaka i ogłoszona motywacja tego kroku nie ma żadnego odniesienia do przesłania, z jakim KWW My-Poznaniacy wyszedł do mieszkańców, i następnie uzyskał poparcie blisko 10 procent głosujących. Ten krok jest jednoznacznym zaprzeczeniem naszego ówczesnego przesłania, będącego zobowiązaniem wobec wyborców, wciąż nas wiążącym.

Czytaj odpowiedź Jacka Jaśkowiaka: LECH MERGLER NIE ROZUMIE BIZNESU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski