Problemy Lecha Poznań zaczęły się jeszcze w poprzednim sezonie. Kolejorz fatalnie zaprezentował się wówczas w grupie mistrzowskiej i szybko stracił szansę na tytuł. Efektem słabej dyspozycji było zwolnienie trenera Nenada Bjelicy. Nie udobruchało to jednak kibiców. Część z nich wbiegła na murawę w trakcie kończącego rozgrywki meczu Lecha z Legią Warszawa. Sezon skończył się w atmosferze skandalu.
Fani domagali się rewolucji w Kolejorzu, ale ta nie nastąpiła. Atmosferę nieco uspokoiło zatrudnienie jako trenera ulubieńca trybun, Ivana Djurdjevicia. Także on nie zdołał jednak ugasić pożaru trawiącego drużynę. Został zwolniony po niespełna pół roku pracy. Sytuację miał ratować Adam Nawałka, ale także były selekcjoner nie zdołał przywrócić poznańskiej lokomotywy na właściwe tory. Zespół pod jego wodzą wygrał tylko 5 z 11 meczów ligowych, a na domiar złego prezentował się fatalnie pod względem motorycznym i taktycznym. W efekcie także były selekcjoner pożegnał się z Bułgarską. Zastąpił go dotychczasowy szkoleniowiec rezerw - Dariusz Żuraw. Pomoc przyszła także z nieoczekiwanej strony, czyli od Bogusława Leśnodorskiego, który w latach 2012–2017 był prezesem Legii Warszawa – największego rywala Lecha Poznań.
Współpraca zaczęła się od wpisu na Twitterze. Po dotkliwej porażce Kolejorza z Piastem Gliwice (0:4), Leśnodorski zasugerował, że może pomóc zespołowi z Poznania.
Bogusław Leśnodorski, eufemistycznie mówiąc, nie jest ulubieńcem kibiców z Poznania. Zdarzały mu się niewybredne dowcipy i prowokacje pod adresem Lecha. Jego wizerunek zmienił się jednak, gdy na początku roku zaproponował pomoc prawną będącej w ogromnych tarapatach Wiśle Kraków. Biała Gwiazda, która przecież także nie pała miłością do Legii, przyjęła ją.
- Dobre intencje są, sensowni ludzie też są, wiec trzeba spróbować. I żeby było jasne, to moim zdaniem poza "piłką" i działem sportu w Wiśle musi zmienić się wszystko! Kompletnie nowe otwarcie, inaczej nic z tego nie będzie – zapewniał Leśnodorski, którego pomoc ograniczała się do kwestii prawnych. Jego kancelaria zajęła się nimi za darmo. Zapewne to spowodowało, że władze Lecha postanowiły podjąć temat pomocy zaproponowanej po pogromie w Gliwicach. Zwłaszcza, że po zwolnieniu Adama Nawałki zarząd nie ma już nic do stracenia.
Zobacz też: Lech Poznań: Błędem było zatrudnienie Adama Nawałki, a nie jego zwolnienie
W przypadku Lecha, pomoc Leśnodorskiego, z którym u steru Legia wywalczyła po cztery tytuły mistrzowskie i Puchary Polski, współpraca ma polegać głównie na reorganizacji pionu sportowego.
– Po względem marketingowym w Lechu nie ma co poprawiać, ale ostatnie sezony pokazują, że potencjał Poznania pod względem sportowym jest marnowany. Dużo pary idzie w gwizdek – mówił Leśnodorski w rozmowie z portalem Wszeło.com
Zobacz też: Korona Kielce - Lech Poznań 0:0. Oceniamy zawodników Kolejorza
Zdaniem byłego prezesa Wojskowych, silna Wisła czy Lech potrzebne są całej lidze, gdyż napędzają rywalizację, sprawiając, że także Legia musi się zbroić i nie może spocząć na laurach. – Widać po zagranicznych ligach, że tam, gdzie nie ma rywalizacji, nie ma też wyników w pucharach. W Szkocji sezony bez Rangersów w pierwszej lidze były jednymi z najgorszych w Europie dla Celtiku, który nie czuł na plecach oddechu lokalnego rywala, więc nie inwestował tyle, co zwykle – przekonuje Leśnodorski.
Szczegółów współpracy nie chcą na razie zdradzać władze Lecha. – Rzeczywiście jesteśmy po rozmowach z panem Leśnodorskim, ale jest zbyt wcześnie, by mówić o detalach. Na pewno pokażemy, że chociaż Poznań i Warszawę dzieli wiele, to łączy nas miłość do futbolu – podkreślił wiceprezes zarządu Kolejorza. Wyraził też nadzieję, że kibice Kolejorza zaakceptują współpracę z działaczem, który nigdy nie krył się z miłością do Legii.
Zobacz też: Lech Poznań: Dariusz Żuraw zastąpi Adama Nawałkę. Może tym razem nie będzie już trenerem przejściowym
Nieoficjalnie mówi się, że Leśnodorski ma dążyć do renegocjacji umów z piłkarzami, którzy spisują się poniżej oczekiwań oraz zatrudnienia od nowego sezonu Jacka Magiery jako trenera Lecha.
W planach ma być także zacieśnienie współpracy między Akademią Lecha a pierwszą drużyną, aby uniknąć sytuacji, w której zawodnicy debiutujący w ekstraklasie muszą uczyć się zupełnie nowego systemu gry.
Aktualizacja:
Powyższy artykuł był tylko żartem primaaprilisowym. Nic nie wskazuje, aby Bogusław Leśnodorski miał zostać doradcą w Lechu Poznań (przynajmniej na razie).
Zobacz też:
POLECAMY:
Zobacz też: Robert Gumny po meczu Korona Kielce - Lech Poznań: Najważniejsze, że nie przegraliśmy. To był główny cel
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?