Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań - Chazar Lenkoran 1:0 [FILM]

red
Trener Mariusz Rumak i piłkarze Lecha Poznań cieszą się z gola Aleksandara Tonewa.
Trener Mariusz Rumak i piłkarze Lecha Poznań cieszą się z gola Aleksandara Tonewa.
Lech Poznań wywalczył awans do kolejnej rundy eliminacji do Ligi Europejskiej pokonując na własnym stadionie Chazar Lenkoran 1:0. Zwycięską bramkę strzelił Aleksandar Tonew.

Cel został zrealizowany! Lech wygrał z Chazarem Lankaran 1:0 i awansował do III rundy eliminacji Ligi Europy. Zwycięstwo Kolejorza nie było efektowne, ale w pełni zasłużone. Niewiele było piłkarskich fajerwerków, ale przecież poznaniacy dopiero przygotowują się do sezonu.

Na największe brawa zasłużył Alekasandar Tonew, który był w tym spotkaniu klasą dla siebie. Miejmy nadzieję, że forma naszej drużyny będzie wzrastała i kolejni pucharowi przeciwnicy zostaną odprawieni z większym bagażem bramek.

Zobacz film -skrót meczu Lecha Poznań z Chazarem Lenkoran (Autor: Piotr Przyborowski):

- Chcemy od początku meczu przejąć inicjatywę - mówił przed pojedynkiem z Azerami trener Lecha Mariusz Rumak.

Tymczasem to nie do faworyzowanych poznaniaków, lecz do gości, którzy po remisie w pierwszym spotkaniu 1:1, nie mieli w Poznaniu nic do stracenia należał pierwszy kwadrans. Piłkarze Chazaru grali bez kompleksów i co chwilę grupka towarzyszących drużynie dziennikarzy podrywała się z miejsc. Tak było choćby w 6 minucie, kiedy po dośrodkowaniu w pole karne naszej drużyny piłka trafiła do Subasica, a ten przewrotką próbował pokonać Burica.

Potem bramkarza Lecha próbował zaskoczyć strzałem z dystansu Rumun Adrian Pit. Bośniak na szczęście był na posterunku i wybił szybującą pod poprzeczkę piłkę na róg.

Lech w tym fragmencie grał bezbarwnie. Swoich szans szukał tylko w kontratakach.

Po jednej z nielicznej akcji na połowie Chazara, Kolejorz w 15 minucie wywalczył rzut rożny. Lechici krótko go rozegrali, piłka trafiła do stojącego przed polem karnym Aleksandara Tonewa, który płaskim mocnym strzałem zdobył prowadzenie dla Lecha. Uderzenie Bułgara było precyzyjne. Piłka wpadła do siatki tuż przy lewym słupku.

Gol na krótko dodał naszej drużynie skrzydeł. Dwa razy ładnie rozpędził się strzelec gola, który starał się wyłożyć piłkę kolegom, ale niestety strzał Możdżenia zablokowali obrońcy, a podanie do Ślusarskiego było niecelne.

Potem jednak tempo znów spadło. Trzeba jednak przyznać, że poznaniakom specjalnie nie zależało na jego forsowaniu. Podopieczni trenera Rumaka częściej byli przy piłce i wreszcie tak jak to sobie zakładali przed meczem zaczęli kontrolować przebieg wydarzeń na murawie.

Pod bramką Chazaru niewiele się jednak działo. Godny odnotowania był tylko strzał Rafała Murawskiego, po którym jak ścięty padł na trawę jeden z azerskich obrońców. Z dystansu przymierzył też Możdżeń, ale również to uderzenie nie znalazło drogi do bramki.

Pierwszy kwadrans po przerwie też nikogo z licznie przybyłych na stadion widzów nie rzucił na kolana. Wszystko co było dobre w grze Lecha zaczynało się i kończyło na Tonewie. Bułgar był najbardziej aktywnym i kreatywnym zawodnikiem poznańskiej drużyny. To on świetnie podał do Ślusarskiego, który niestety nie wykorzystał dobrej sytuacji. Tonew, widząc nieporadność swoich partnerów w ataku, a zwłaszcza kompletnie bezproduktywnego Vojo Ubiparipa, spróbował w końcu sam sfinalizować swoją indywidualną akcję. Lecz jego celną bombę z prawie 30 metrów obronił Azerski bramkarz.

Kiedy w 62 minucie Lechowi wreszcie udało się skonstruować coś sensownego, ale z 5 metrów przestrzelił Ubiparip, trener Rumak najwyraźniej nie wytrzymał i zdecydował się zmienić słabo dysponowanego Serba. I była to słuszna decyzja, bo wprowadzony na boisko Lovrencsics w kilka minut zrobił dużo więcej niż Vojo przez godzinę. Szkoda, że Węgier po dobrym dośrodkowaniu niezawodnego Tonewa, w 75 minucie źle trafił piłkę, bo byłoby już po meczu.

Jeszcze lepszą sytuację miał Lovrencsics kilkadziesiąt sekund później po centrze Murawskiego. Strzał głową Węgra w nieprawdopodobny sposób obronił bramkarz, podobnie jak dobitkę dosłownie z dwóch metrów!

Na szczęście brak skuteczności nie zemścił się golem dla Chazara. Co prawda serce nam zadrżało, kiedy Brenes trafił w 85 min. w rękę Arboledy. Po aptekarsku sędziujący Stanislaw Todorow jednak nie zdecydował się na podyktowanie karnego i Kolejorz utrzymał skromne zwycięstwo, które dało mu awans do III rundy eliminacji Ligi Europejskiej

Lech Poznań - Chazar Lankaran 1:0
Bramki: Tonew 15
Sędziował: Stanislaw Todorow (Bułgaria). Widzów: 23.000

Lech: Burić (z) - Wołąkiewicz, Kamiński, Arboleda (z), Henriquez - Ubiparip (z) (63. Lovrencsics), Trałka (z) (90+2 Djurdjević), Możdżeń, Murawski, Tonew - Ślusarski (87. Bereszynski).

Chazar: Agajew - Eder (z), Allahwerijew, Scarlatache, Todorow (80. Gomes)- Tounkara (65. Brenes), Alviz (w), Abiszow, Pit (z) - Subasić, Amirgulijew (z)(z) (cz).

Czytaj zapis relacji na żywo na bulgarska.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski